ja ciasteczek nie zeżarłam słowo
zjadłam za to czekolady mlecznej była całkiem smaczna i nie mam wyrzutów sumienia, bo ostatni raz czekoladę jadłam z pół roku temu
A ile tej czekolady - smaczna była? Ja wolę na ogół gorzką, ale taką wedlowską migdałową też nie pogardzę... wczoraj pół takiej wchłonęłam Nie no dobra - wcale się nie wstydzę, przecież się nie ochudzam, to nie mam grzechu. Nie muszę pokuty odprawiać.... Gorzej jak wy wszystkie pochudniecie, a ja sama zostanę na placu boju ze swoją życiową filozofią typu kochanego ciała nigdy dość...
Grażka, nie martw się sama na pewno tutaj nie zostaniesz ja zawsze będę Ci towarzyszyła niestety (albo może stety) ten nałóg cukrowy nie pozwoli nam zrezygnować z tego forum bo jak to było u Golców "...gdy widzę słodyce to kwice..."
sporo, całkiem sporo.. była mleczna i zostało z całej tabliczki jakaś połówka, wiec ... policz sobie sama... co sobie będę głowę łamała matematyką
Witaj
smacznie i wesolo tutaj, zajrzalam i wyjsc mi sie nie chce ...
taak wesoło - mi aż za bardzo - przed chwilą zgasiłam światło szefowi, bo myślałam, że to koleżanka Ale ja jestem stara, a takie głupie żarty mnie się trzymają.... Na szczęście nie wybiegł z krzykiem
Cześć Haniu.... bo chyba tak masz na imię? Też jesteś kobietą w kwiecie wieku?
wyszlam na chwile po wkupne, wiec zapraszam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
magguś - łap szampana a ja tradycyjnie wgryzam się w tort
No to zrobiłas nam bal - jakiż dzisiaj piękny dzień...
Grazka, nie badz taka, zostaw choc kawalek, ja juz sobie talerz przynioslam i serwetke......
Przypomnial mi sie zart co to Cezary Zak opowiadal,
Jest kolacja, maz i zona jedza zupe, ona sie oblala i mowi do meza :
- patrz kochanie, co ze mnie za swinia.....
a on na to :
- no i do tego sie zupa oblalas
Zakładki