Któregoś dnia mój Jedyny patrzy przez okno i drze się w niebogłosy : chodź tu prędko !!!
lecę, a On mówi : " co ta Pani wyprowadza?"
Odpowiadam zgodnie z prawdą "kozę", a On mówi : " bo już chciałem iść do psychiatry "
Normalnie koza drypta za panią jak pies![]()
Zakładki