-
bry... to kawki dzis nikt nie zapoda?
-
Grażka, ja się tam smaruję różnymi specyfikami i ... jak tylko przestaję to od razu zaczynają się tworzyć, jak to powiedziałaś, "zwisy skarpetkowe"
ale musimy pamiętać, że z tym przyciąganiem ziemskim jest u nas nieco inaczej niż u babeczek, które nie mają dzieci
-
oczywiście z korzyścią dla tych drugich Za miłość macierzyńską jakąś cenę w końcu trzeba zapłacić. Nie ma nic bezinteresownie na tej ziemi
-
Już wszystko wiem - jak miałam oponę podbiustową większą, to one miały się na czym opierać, a teraz pełen zwis.... Dobrze, że mi się nie opierają o oponę okołopępkową To by była dopiero porażka.
Mam w pracy koleżankę superzgrabną i taką zawsze zadbaną, taką na tip-top zawsze - ona twierdzi, że 80% jej piersi to gąbka. Zawsze jak się gorzej czuje to prosi: "dziewczyny, tak się słabo dzisiaj czuję , jakbym zasłabła i przyjechałaby karetka to weźcie mi wcześniej wyjmnijcie te gąbki, żebym się potem wsydzić nie musiała". Tak mnie to zawsze śmieszy i poprawia humor. Śmieszna jest ta nasza Edyta.
-
no, nie oszukujmy się, nasze biusty to już lada chwila kompot z suszonych śliweczek będzie.
Tym optymistycznym akcentem, dzień dobry i spadam popracować
-
hmm... suszone śliwki cos mi się to nie podoba
-
Piękny kwietniowy dzień. Las, ćwierkanie ptaków, gdzieniegdzie przebiegnie sarenka, w tle słychać stukanie dzięcioła. Nagle z lasu wyłania się potężna chmura kurzu, która w szaleńczym tempie przemierza las. Zwierzęta w popłochu uciekają. Tumult, hałas, nic nie widać. Aż wreszcie chmura zatrzymuje się na leśnej polanie, kurz powoli opada. Na polanie dziesiątki, setki jeży... Sapią, dyszą, łapią oddech. Tylko jeden, który prowadził tabun, błogo się uśmiecha i z zachwytem odwraca się do pozostałych:
- O kurcze! Jak mustangi, nie?!
-
Nie cierpię suszonych śliwek ;( .... W ogóle nie przepadam za suszem od Świąt Bożego Narodzenia - w moich ulubionych figach suszonych znalazłam żywą larwę, taką tłustą białą i miała taką czarną kropeczkę na głowie (albo tyłku) - chyba hinduska jakaś
Już wolę suszone śliwki niż melony w siatce.....
-
zjadlam pysznego tosta od wita, który ma z 600 kalorii i tym sposobem mam juz na liczniku 1000 kal
-
o rany, ta larwa to fu....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki