Miłego wieczorku :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Miłego wieczorku :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
bardzo mądre te cytaty, tylko, żeby tak do nich się stosować :wink:
i gratulacje rowerku :!:
Jest źle. Waga rośnie. (Nutella?)
Koniec z nutellą :twisted:
co do haselka - to sie sotsuje do niego od 2 lat - a przynajmniej sie staram :D:D:D:D
a co do wzrostu wagi.. - to dzis mialam na niej 64,4 .. moze waga jest zalezna od pogowy ?! dzizys.. a mi rosnac nie powinna ! (a moze powinna ? @ .... )
Wypisałam swoje złe nawyki. Oczywiście pewnie nie wszystkie, ale te, które mi się przypomniały. Jest ich jak na razie 31...
Przed chwilą zjadłam zupę pieczarkową (tak, przed chwilą :? ) i jest mi niedobrze.
To chyba strasznie dużo jej zjadłaś ze aż niedobrze Ci sie zrobiło?
Może nie aż tak dużo, ale po śniadaniu i 2 śniadaniu... No cóż.
To był brzydki dzień i chcę o nim zapomnieć. Jutro nowy - lepszy - dzień!
Przynajmniej akcje idą w górę! :wink:
Słuchajcie (a raczej czytajcie..), pogrzebałam trochę w starych zdjęciach, przejrzałam moją kartę zdrowia ze szkoły (podstawowej i liceum) i kartę mojej siostry, no i wyszły mi z tego takie oto wnioski. Aha, bo to ważne. Siostra moja jest ode mnie 6 lat starsza, jest mojego wzrostu, a jej waga waha się na poziomie 53 - 54 kg... (nie muszę chyba dodawać, że jest ode nie chudsza)
Porównując moją wagę i jej, to ja kończyłam podstawówkę z wagą mniejszą niż ona, o jakieś 2 kg. Ale byłam najmniejsza w klasie, no i nie da się ukryć, że chuda.
Za to w liceum... Siostra skończyła liceum na wadze 53 kg (czyli utrzymuje taką samą wagę już przez 11 lat!), ja na 58... Spasłam się w tym liceum, że hej. Właśnie wtedy, kiedy wszystkie laski dbają o wygląd, to ja się zapuściłam.
W ogóle mam wrażenie, że to moje odchudzanie się, to błędne koło. Potrafię ładnie się trzymać przez 8 dni, a potem w 3 czy 4 wrócić do tej samej wagi.
Gdzie tu jest jakiś sens? Odchudzanie się chyba nie jest dla mnie. Nie mam tyle silnej woli i cierpliwości i samozaparcia i co to tam jeszcze trzeba.
oj Squalo będzie lanie :!:
najpierw ta nutella i narzekanie a teraz co to znaczy, że brzydki dzień :?: znowu dietkowo :?:
a nauka chociaż była, trza Cię do pionu postawić chyba, bo wypisywanie mądrych rzeczy to jedno, a stosowanie się do nich do drugie, jak to się mówi dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane
koniec narzekania czas się wziąć za siebie :!: działać :!: