squalo co jest bez sensu, mam nadzieje ze nie odchudzanie. trzymaj sie.
optymizm i jeszcze raz optymizm do odchudzania no i do nauki.
trzymam kciuki za ciebie
squalo co jest bez sensu, mam nadzieje ze nie odchudzanie. trzymaj sie.
optymizm i jeszcze raz optymizm do odchudzania no i do nauki.
trzymam kciuki za ciebie
Squalo nic się nie martw.Wydaje Ci się ,że masz pustkę w głowie? gdy usiądziesz przed kartką z pytaniami od razu dostaniesz olśnienia-znam to z autopsji.Trzymam kciuki tak mocno że ręce mi sinieją
![]()
Chyba jestem uzależniona od tego forum. Nie umiem na niego nie wejść.
Aguś, właśnie moje odchudzanie jest bez sensu. No bo przez kilka dni jem ładnie pięknie, a przez następnych kilka obżeram się wszystkim co się da. To przecież nie ma sensu!
Pysiu, niestety dobił mnie dzisiejszy egzamin - olśnienia nie było - za to jest nastęony termin 27 czerwca, a to oznacza jeszcze kolejny tydzień spędzony nad znienawidzoną przeze mnie makroekonomią.
To wszystko mnie przerasta. Zawsze śmigałam z egzaminami w 1 terminach, wszystko szło pięknie, a w tym roku wszystko jak na złość: dieta nie wychodzi, egzaminy też nie wychodzą, porażka na całej linii. I jeszcze mam problem ze znalezieniem sukienki na wesele (idę za 2 tygodnie): albo nie mają mojego rozmiaru ta odpowiadającym mi kolorze, albo mają takie ceny, że ja odpływam. Nic ostatni nie idzie po mojej myśli. A mnie takie sytuacje załamują. Jutro mam zamiar rano w końcu pojeździć znowu na rowerku, bo zaniedbałam to totalnie. Z dietą na razie nie wiem co będzie. Po prostu nie mam już siły do tego wszystkiego![]()
No to pomarudziłam tu trochę...
Witam;*
ehhh nie zalamujsie tylkona pewno w koncu zacznie sie wszystko ukladac
![]()
milego dnia;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
Cześć wszystkim :*
Dzień nie zaczął się zbyt przyjemnie. Weszłam rano na wagę i zobaczyłam na niej prawie 65 kg (dokładnie 64,6) Więc moja biedronka znowu wędruje w góręSiadłam na pół godzinki na rower, bo na więcej nie miałam ochoty a nawet do tego 0,5h musiałam się nieziemsko zmusić. Dobiła mnie ta waga rano. Czy mi się w ogóle uda kiedyś schudnąć? Czy znajdę w sobie tyle siły i samozaparcia?
Miłego dnia wszystkim!
squalo.. u mnie inaczej.. waga w dol... ale i piersi w dol.. nie mam ochoty na nic - na silke dzis nie poszlam.. w ogole.. nie wiem co mam robic.. - chyba zaczne tyc i od nowa
a Ty sie tak nie przejmuj - silna wole, checi, mobilizacja - przyjdzie z czasem.. btw.. a ten wzrost wagi nie jest przypadkiem spowodowany zatrzymaniem sie wody w organizmie ? [czytaj,. okres sie zbliza ? ]
No własnie może Never1give1up1 ma rację ?
Ni masz co się przejmowac tylko dalej ładnie dietowac i przestać wchodzić na wagę jakiś czas.
Efekt napewno Cię miło zaskoczy 1
Trzymaj się ;*
czesc
moze moja rada nie bedzie zbyt dobra i napewno wiele osób sie sprzeciwi, ale ja proponuje odstawienie dietyoczywiscie nie mam na mysli obrzarstwa, ale w tym czasie kiedy masz nauke kup sobie loda, batona czy popcorn i jezeli dzieki temu sie skupisz to zrób to.Nastepna sesja jest daleko przed toba wiec do tej pory duzo schudniesz i juz zmienisz sie psychicznie co nie bedzie prowadziło do takich sytuacji jak teraz. Przygnebienie jest najgorsze, wiesz ze masz duzo na głowie ale brak ci sił. przed taba wakacje i duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzo sportu.
pozdrawiam
buźka:*
Dobry plan
Ja się nie sprzeciwiam :P
A nie no, Laski, okres to sobie dopiero poszedł przedwczoraj, więc to niestety nie woda.
Aguś, moja psychika sama podświadomie realizuje Twój plan. A ja nie będę się sprzeciwiać![]()
Ale humorek tak strasznie mi się poprawił. Normlanie ciesze się jak małe dziecko
Mój Misio wyciągnął mnie dziś nad wodę. Strasznie nie chciałam iść, bo wyglądam tak, jak wyglądamAle męczył mnie tak strasznie, że w końcu poszłam. I co? I było na prawdę super
A przede wszystkim popatrzyliśmy na siebie krytycznym wzrokiem i szczerze powiedzieliśmy sobie gdzie i ile mamy za dużo
Ja wiem, że może to się wydawać komuś dziwne, ale mi taka szczerość pomaga. No i stwierdziliśmy, że przestajemy się wzajemnie tuczyć i bierzemy się razem za nasze sylwetki
Rower, bieganie i w ogóle - razem łatwiej! A teraz lecę nyny, bo jutro strasznie wcześnie muszę wstać.
Kolorowych snów!
Zakładki