Wątek: Bo to marzenie, :) bo to mój cel... 28.10.06r.

Przerwa w dietkowaniu się przedłużyła. To dlatego, że palansowałam na zmiane. Raz byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, potem najsmutniejszą, teraz bardziej mój humor podchodzi pod to drugie. 17.10 byłam szczęśliwa, wcześniej też. Dzień później przeczuwałam, że coś jest nie tak, 19.10 byłam już tego pewna i smutek mnie przygnębiał. No i teraz też tak jest. Wiecie czemu? Bo jednego dnia moje marzenia się spełniły, a drugiego ktoś mi te wszystkie szczęśliwe chwile zabrał. Tak okrutnie, po prostu zabrał. Podeptał. Na początku nieświadomie, teraz wie o tym ta osoba, lecz nie chcę odpuścić. Jej też zależy na Pawle...

Witam:*

ehhh swiat jest niekeidy okrutny ale nie powinnismy rezygnowac z marzen! walcz o niego jesli ci na nim zalezy;!

buziak;*

Jednak dziś klapa. Zaczynam jutro.

milego weekendu;*

W sobote i w niedziele bylo dobrze jak na poczatki. Ok 1500 kcal

wpadlam pozyczyc milego dnia;*

Przepraszam, znow nie wyszlo...
Zapraszam na nowy temat.
Ten pojdzie w zapomnienie...

http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=832823#832823

Powodzenia i miłego wieczoru życzę.