Wątek: Zabieram się za siebie

Ja jestem beznadziejna...wczoraj w pracy sie trzymałam dzielnie a po powrocie do domu zjadłam chyba z 1000 kalorii i to o 1 w nocy...te powroty po drugiej zmianie to koszmar,zamiast isć spać to ja do kuchni poszłam i wszystko zepsułam i smutna poszłam spać...Dziś jeszcze nic nie zjadłam ,byłam na rowerze pojezdziłam godzinę.....Oj głupia kobieta ze mnie,mam nadzieję że mnie ochrzanicie za wczoraj i pozbieram sie na nowo,dwa dni były wzorowe ,niedziela ok,poniedziałek ok a wczoraj znowu dałam plamy
Dobrze że chociaż wy sie trzymacie,wstyd mi za siebie...

witam
dostajesz wielkiego kopa odemnie
kup sobie sałatke lodowa ( jest taka pyszna), marcheweczki, gumy i itp i mi sie juz nie objadaj mogłas zrobic sobie ze 100 brzuszków albo przysiady albo wypic pół litra wody, jest przeciez tyle rozwiazan, kochana pomysl sobie nastepnym razem ze dostaniesz jeszcze wiekszego kopa no i pilnuj mi sie juz ładnie. Ten jeden dzien napewno nie zniszczył ci diety, ale jak bedzie tak czesto nie bedzie dobrze.
trzymam mocno kciuki za ciebie

buźki:*:*

Jak mi szkoda że dzisiaj nie pobiebamy ech nawet nie włożę adidasów na nogi tak sobie pościerałam nogi i narobiłam odcisków :/ Jak szłam do mamy to jeszcze jakoś moje nogi się trzymały ale późniejszy spacer je doprawił całkiem :/ ale nie mam co żałować tego bo była przepiękna pogoda i czułam się świetnie Tylko niestety odbiło się na tym że nie pobiegam w najbliższym czasie Mam nadzieję że jakoś się trzymasz na dietce i z bieganiem pozdrawiam buziaki :*:*

Jak tam dieta, dajesz radę?

wstyd mi było za siebie...wtorek i sroda to były złe dni miałam doła,jadłam i czułam się z tym okrponie....
Czwartek i piątek był wzorowy,jadłam bardzo malutko,ćwiczyłam sporo,wczoraj oprócz jazdy na rowerku poszłam na basen
Dziś wstałam uśmiechnięta i taka chcę stawać codziennie,w planach rower tak ze 20 km,basen może dwa razy po godzince,dostałam darmowy karnecik i mam tam jeszcze troszkę godzin do wykorzystania
Jedzenie moja zmora- tego boję sie najbardziej ale zjem dzis zdrowe 1000 kalorii
Rosiu czekam na ciebie i dziękuję za pamięć-dzięki dziweczyny i miłego dnia

witam;*

udanego dnia i ladnego dietkowania;*

byłam na basenie i przejechałam potem ponad 20 kilometrów na rowerku....huraaaa

GRATULUJĘ
Jesteś bardzo aktywna a ostatnie dni z dietką się udały Trzymam kciuki i za kolejne Cieszę się z dzisiejszego wypadu na basen chętnie jeszcze z Tobą popływam wieczorkiem lub jutro (tata jeszcze nie przyjechał z pracy więc nie wiem o której jedziemy na zakupy ) A co do biegania to chciałabym jutro popołudniu ok. 17 ale jeszcze nie wiem jak z nogami więc dam Ci pewną odpowiedź jutro dopiero, narazie niech mi się nogi jeszcze pogoją, może jutro dam radę już pobiegać , byłabym cała happy Miłego dnia :*

zdublował mi się post

Kochana Rosiu tez chciałabym jutro popływac ale moja córa nie dała mi jeszcze znac jak to jutro z tym karnetem-odezwę sie rano jak będę go miała....cieszę sie też bardzo że może jutro pobiegamy ale nie nastawiam się bo wiem że masz problem z nogami...
Właśnie wróciłam z rowerku...to juz drugi raz dzisiaj i wykonczyłam męża...po godzinie miał dość mojej szalonej jazdy-super jest ta droga rowerowa,trasa przyjemna,można pognac na całego i ścigać się z wiatrem
No i teraz najwazniejsze
śniadanko : jajko na twardo,ogórek zielony,pomidor
2 sniadanko : dwa pomidory,plasterek polędwicy drobiowej
obiad : gotowane miesko niestety wiepszowina ale trudno + sporo młodej kapusty z koperkiem i cebulką odrobiną oliwy...mniam
kolacji ma nie być ale jak nie wytrzymam mam w pogotowiu truskawki lub maślankę
Tryskam radością...idę zobaczyć co u was dziewczyny,dawno nic nie czytałam