-
Zabieram się za siebie
Mam nadzieję że pamiętnik mi pomoże bo juz mam dosć tego co wyprawiam....niby ciagle walczę a tu efektów brak no a jesli juz są to raczej złe....czuje sie po wczorajszym obżarstwie jakby mi przybyło z 5 kilo
No i co z tego że ćwiczę,że biegam ze naprawdę sporo się ruszam jeśli potem wszystko niszczę muszę to zmienić
-
witam
szczerze sie przyznam ja tez miałam wczoraj dolka no itroch podjadłam ale ze wsparciem dziewczyn az mi głupio dzsiaj ze tak sie poddałam łatwo, ale dzisiaj nowey dzien i nowe siły
napisz co o sobie
napewno sie uda
buxki:*:*
-
Aga512....ja nie podjadłam ja poprostu straciłam kontrolę nad jedzeniem
Mam 35 lat nie marzy mi się super figurka ale nie chcę sie spaść ,chcę sie czuć dobrze ze swym ciałkiem,a nie wstydzic się go
Właśnie wróciłam z biegania pobiegałam dziś ślicznie bo ponad 50 minut i naprawdę poczułam ze wysiłek był spory...wziełam prysznic i czuję sie lepiej niż z samego ranka,to tak jakbym zmyła z siebie to wczorajsze objadanie-koniec z tym muszę wkońcu panowac nad jedzeniem dziś jeszcze mam zamiar iść na rower a jedzenia dziś nie tknę wcale
-
HEJ MILKO (przesuodką masz ksywkę miodzio!) !!!
Pamiętam Cię z wątku Rosy! Czy zamierzasz stosować jakąś konkretna dietę? A ile masz wzrostu? Jeśli chodzi o ruch to bardzo dobrze wybrałaś- bieganie i rower najlepiej służą chudnięciu ŻYCZĘ POWODZENIA!!!!
-
Hej Milka, spotkałyśmy się na wątku Szeflery Kochana, jestem pewna, że skoro tak dużo się ruszasz to napewno Twoje obżarstwo nie ma takich skutków, jakie sobie wyobrażasz Dobrze, że wrócił Ci już zapał i trzymam kciuki, żebyś od dzisiaj efektywnie walczyła o śliczną sylwetkę Ale nie rób głodówki, wystarczy, jak zjesz mniej niż zwykle! Powodzonka
-
Ja też cię poznałam u Rosy...mam 1.64 wzrostu
Nie wiem właściwie jak sie zabrac za dietę bo juz tyle razy sobie obiecywałam a nic z tego nie wychodziło,zastanawiam sie czy nie spróbowac 13 dniowej tyle że takiej mojej -zmienionej bo na tej prawdziwej nie dałabym rady.Doradz mi co myślisz gdybym dzis dla swojej psychiki po wczorajszym i nie tylko wczorajszym objadaniu zrobiła sobie taki dzień oczyszczający na wodzie a jutro zaczęłabym jeść tak jak w 13 ale większe porcje tak żeby wychodziło 1000-1200 kcal dziennie zamiast jedego szpinaku zjadłabym dwa bo lubię,mięska troszę więcej czy serka białego,czy sałaty...poprostu czuję że muszę sie trzymac jakiegoś jadłospisu bo inaczej jem byle co i za dużo...a w 13 sa zdrowe rzeczy tyle że jak dla mnie za mło kalorii więc sobie je dojem ale tymi produktami które w niej są....wiesz chyba pomoże mi to że bedzie rozpiska co jeść bo ja z ruchem nie mam problemów wcale,kocham biegac,ćwiczyć,jeżdzić na rowerku ale kocham tez niestety jeść i to jest często jedzenie kompulsywne,głód psychiczny...nie radze sobie wtedy z niczym,nie umiem przestać a potem wszystko widzę w czarnych kolorach i mam wyrzuty sumienia....
-
O to bardzo juz duzo znaczy że lubisz ruch!!!!! Wiesz ile dziewczyn i kobiet ma z tym problem.... Ja kofam rower!!! A dietkę to polecam Ci po prostu 1200 kcal- rozłożone w 5 posiłkach jedzonych w odstępach co 2,5-3 godziny! Ostatni posiłek ok 18tej! Unikaj słodyczy, alkoholu, dań fast food, ogranicz masło i margarynę, smaż na oliwie z oliwek. A poza tym możesz jeść naprawdę wszystko a i tak schudnieszZOBACZYSZ!!!!!
-
Agulon kochana jesteś że mnie zapamietałaś i odwiedziałaś....nie masz pojęcia jak wpisy na moim dopiero zaczętym wątku dodają mi sił,humoru i wiary że bedzie ok....Ja wiem że głodówki to raczej niemądry sposób ale tak zle się czuję po tym tygodniu że poprostu muszę dziś ja zrobic a uwierz mi że nie robiłam takiego dnia już od bardzo bardzo dawna...dam radę i przede wszystkim lepiej sie poczuję
Wiecie co ja troszkę z nerwów jem...czekam na okres który miałam dostać w poniedziałek a tu już niedziela i nic Mam spiralkę więc raczej to nie ciąża ale zawsze jakies ryzyko jest...Buziaki dziewczyny i dzięki za waszą obecność
-
Grubaniu pisałysmy chyba w tym samym czasie...Masz rację że duzym plusem jest to że ja naprawę lubię ruch...nie wiem co by było gdybym go nie lubiała -pewno waga byłaby o jakieś 7 kilo większa -systematycznie codziennie staram sie coś w tym kierunku robic niezaleznie od tego jak jest z jedzeniem .Jestem pewna ze trzymając sie tak 1300 bez wpadek po miesiącu byłoby 2 kilo mniej ale problem jest taki ze ja nigdy nie wytrzymałam bez wpadki nawet tygodnia
Jutro jem jak w 13 ale dobiję do 1000kalorii zobaczymy jak mi pójdzie
-
U mnie w domku własnie córa z mężem jedzą pyszny obiad...a ja tu uciekłam
Narazie trzymam się dzielnie i piję ciagle wodę smutno mi że jestem taka słaba z tym jedzeniem...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki