-
Nic nie trwa wiecznie...
Witam. Jestem na forum dlugo i pewnie sporo osób mnie chociaż troszkę kojarzy. Postanowiłam prowadzić pamiętnik...Dopiero teraz, ale właśnie chyba teraz jest mi on potrzebny. Może będzie dla mni deską, której się złapię? Bo tonę... tonę i czuję, że już mam coraz mniej siły by próbować dopłynąć do brzegu... Kiedyś osiągnęłam szczyt. ba, nawet wybiłam się aż nadto... Chciałam to naprawić- wrócić na ten najwyższy i najlepszy szczyt drabiny. postanowiłam przytyć pare kilo, ale chcąc dobrze jedynie narobiła sobie kłopotów. Stoczyłam się na same dno... Nie będe opowiadać mojej całej historii. Tego co było 18, 10, 4 lata temu czy nawet rok wcześniej. Teraz najistotniejsze są ostatnie tygodnie. To w nich popełniłam niewybaczalne błędy, to w nich straciłam to na co kiedys tak pracowałam... Najgorsze jest,że nie mogę się podnieść. Tyle razy prostuje skrzydła i już przygotowuję się do lotu...czasem nawet uda mi się wzbić,ale po chwili upadam na ziemię. .. Jednak teraz będzie inaczej. musi być inaczej... Mam nadzieje,ze ten pamietnik pomoze mi wzlecieć...
Jeszcze tydzien temu planowałam znowu zdrowo sie odżywiać i uprawiać sport dla wymodelowania sylwetki, ale jakos nie mogłam się za to zabrać... i stało się. Teraz muszę też schudnąć, bo nawet nie wyobrazacie sobie do jakiego stanu człowiek może doprowadzić się w bardzo,ale to bardzo krótkim czasie...a co dopiero przez tygodnie...Muszę schudnąć, wymodelować sylwetkę, poprawić kondycję. Co to dla mnie;] tym bardziej, ze wczoraj swietowalam imieminy taty, dzisiaj zostalam zaproszona na kolejne swietowanie,a juz i tak obzeram sie pozostalymi pysznosciami z tamtej imprezki...Ale od poniedzialku czyli od jutra ruszam pełną parą. Ocenki bdą już niedlugo wystawione, więc kompletne luzy. Zmienie sie. Zobaczycie. najwazniejsze to uwierzyc,ze to mozliwe. Ja narazie nie posiadam tej wiary, ale posiadam wiele chęci... Jesli uda mi się wytrzymać tydzień to i nadzieja powróci. Tydzień...niby to nic,ale w obecnej sytuacji, dla mnie to ogromne wyzwanie...jestem slaba,bardzo slaba...nie ma we mnie nic z tamtej silnej dziewczyny, ktora potrafila brnąć do swojego celu, która pokonywała każdą przeszkodę, która nigdy nie miała nawet najmniejszych kryzysów... ale nic nie trwa wiecznie...Zaliczyłam ogromny upadek... teraz pora wygrzebać się z tego dołu...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki