Juz jestem, juz wracam Imprezka bardzo udana, najpierw duuuuzo babskich plot przy pysznych drinkach, potem poszlysmy potanczyc i poszalec do klubu. Jakos tak sie poskladalo, ze w ciagu roku-dwoch po studiach prawie wszystkie kolezanki z roku z ktorymi utrzymuje kontakt wychodza za maz W sumie juz wczoraj wsrod nas bylo prawie tyle samo mezatek co nie-mezatek

Jak obiecywalam, dzis biore sie w garsc i jem 1200 a nie 2000 jak o mialo miejsce przez ostatni tydzien, i CWICZE. Koniecznie cwicze. Zwlaszcza, ze juz nie mam wymowki jaka byl upal, botemperatury wrocily do normy.