-
Witam was drogie dziewczyny i dziekuje za odwiedzinki!
Przepraszam ze ostatnio troche malo tu bywalam, ale jak sie lezy po napadzie obzarstwa to trudno sie podniesc zeby usiąść przed kompem...
No tak, wczoraj wieczór + dzisiejszy dzien to jedna wielka klapa.Wstydze sie przed mamą, wstydze sie przed wami i przed sobą samą. Juz wolalabym chyba to wszytsko co zjadlam zwymiotowac,ale nie potrafie sie do tego zmusic. Ja juz wiem ze to jedzenie kompulsywne i wiem ze zwiekszenie ilosci kalorii dziennie nic nie pomoze, bo problem nie lezy w moim zapotrzebowaniu na kalorie ale w glowie. Teraz moim priorytetem bedzie wyleczenie sie, opanowanie tych napadów, a wiem ze to mozliwe. Chyba poprosze mame zeby wieczorami przywiazywala mnie do kaloryfera zebym sie po kuchni nie szlajała
Jedyne pocieszenie to takie, ze nie mam tych napadów codziennie, wiec tycie mi raczej nie grozi, bo to co zjem to w te kilka dni diety jakos mi sie rozchodzi po organizmie.
Prosze napiszcie mi cos co mnie zmotywuje i da sile, bo musi sie udac.
Pozdrawiam cieplutko!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki