-
Właśnie mi się skończył ściągać pump it up! Biorę się za oglądanie. Ale coś marnie się czuję, nie wiem czy coś będzie z ćwiczenia dziś. Mam nadzieję, że teściowa mnie nie zaraziła anginą...
A jeszcze małe podsumowanie. Niezbyt imponujące muszę się przyznać.
Od początku tej sesji ;) czyli połowy maja:
Talia 93,5 -> 83 (10,5cm)
Brzuch 104->93 (11cm)
Udo 61->56,8 (4,2cm) każde ;)
Biodra 102->93 (9cm)
Waga 72,5 -> 63,5 (9kg)
No pewna różnica jest ale niezbyt oszłamiająca. Sporo mi to jeszcze potrwa, żeby się odkopać z tego tłuszczu co go mam na sobie. A dziś będę zaś głodowała, bo wyczerpałam już limit. Ptasim mleczkiem :twisted: (na szczęście nie wyłącznie).
-
No jak to nie jest oszalamiajace :shock: :shock: :shock:
Wiesz co 123mr - u mnie pierwszy miesiac lecialo wszystko jak woda z kranu, a teraz coraz wooolniej i wooooolniej i podejrzewam, ze w koncu po 3 miesiacach srednia wyjdzie niewiele wieksza od Twojej. To tak jak kiedys na kopenhaskiej - pierwsze 2 tygodnie 5 kilo , a nastepne dwa nic...czyli srednia z miesiaca identyczna jak teraz na 1000 kcal :lol: :lol: :lol:
Gratulacje! po 10 - 11 cm w obwodzie to jednak jest roznica, nie? :wink: :roll:
-
Bosze :shock: :shock: :shock: :shock: jakie spadki i różnice :shock: :shock: :shock: tylko gratulować :lol: :lol: :lol: I ktoś tu narzeka :?: zaraz przełożę przez kolano i tyłek spiorę :lol: :lol: :lol:
-
Nie no, nie narzekam. Jasne, że coś widać. Bardziej mnie chyba denerwuje, że proporcje są takie same. I dalej wszystkie spodnie mogę ściągać przez tyłek bez rozpinania. Wiem, że niedługo się to skończy, bo więcej niż jakieś 5-6cm w biodrach już nie może spaść, z racji kości. A w brzuchu kości niet ;)
Wnioski z pump it upa pierwsze. Mam za mały pokój. Nie nadążam za nimi. Skomplikowane mi się do wydaje. Muszę to nagrać na płytę, żeby móc spróbować na większej powierzchni, bo ciężko cokolwiek zrobić, jak człowiek boi się mebli. No i ogólnie jakiś mało skoczny dzień mam. No wiecie, czasami człowiek wstaje i byle kilka nut usłyszał już nogi skaczą. A czasami nie reaguje się nawet na najbardziej skoczne kawałki. Dziś mam chyba ten drugi dzień :)
Nawet na skakance nogi mi się mylą
:lol:
-
Mr... :wink: :wink: mi sie tez nielatwe wydawalo, jakie cza-cza-cza i kroki taneczne, ale po 3 razach robie bez problemu :wink: Fakt...mebli sie tez troche balam, wiec przemeblowalam pokoj :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink:
-
Tagotta 11 m kw. nie da się przemeblować. Muszę się wynieść na ogólne przestrzenie domu z mojej klitki z tym po prostu :) Od razu można będzie nabrać rozpędu.
-
Jak sie nie da, jak sie nie da!!!! Ja pamietam z akademika, ze sie da :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Szafa na parapet, telewizor za okno :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: , lozko do lazienki :wink: :wink:
-
wymiarki niczego sobie :) tym bardziej te 9 kg w dol :) no no gratuluje
-
Witam;*
wpadłam sie przywitac:D a wymiarki wcale nie sa zle i roznice widac:D
3maj sie i milego dnia;*
-
Wczoraj skończyło się na 1300 kcal, 18 minutach skakanki i kilku ćwiczeniach siłowych.
Dziś też 1300 kcal. Głupio nabitych z powodu wściekłości (trochę na złość mamie odmrożę sobie uszy ;) ). Nie ćwiczyłam jeszcze nic, ale zaraz zacznę kombinować.
Wykonałam po raz pierwszy szpinak wg tradycyjnej receptury, czyli szpinak, jajko, łyżka śmietany, trochę czosnku, sól i pieprz. Boski. Niebo w gębie po prostu. Muszę do niego przekonać moje dziecko. Myślę, że polubi, bo dość ostry wyszedł (lubię czosnek ;)), to będziemy go częściej jadły, na przykład z makaronem jako alternatywa dla zabójczej carbonary ;)
Lecę jeszcze go pomieszać, potem poćwiczyć coś, potem Was poodwiedzam.
Cholera, jeszcze tak drugie tyle by się przydało pozbyć. A potem dalej będę niezadowolona ze swojego wyglądu :D ;)