Wczoraj dzionek nie najlepszy dietkowo bo zgłodniałam o 23-ciej :P
Ćwiczyć też mi się chciało średnio, tylko 20 minut jakiś brzuszków
i aerobów![]()
Byłam w domu dopiero o 19.30 i padnięta nieco...
Na plusa mogę sobie zaliczyć spacerek w raczej szybkim tempie
na odległość 3 przystanków autobusowych, (krótkich) bo nie było żadnego
pojazdu i mi się czekać nie chciało :P
Na minus - zeżarłam chlebek pita. Ile to draństwo może ważyć??![]()
![]()
Moj "jamnikopodobny mieszaniec" (określenie weterynarza![]()
)
zmuszał mnie do rzucania mu pluszowej krowy i piłki przez jakąś godzinę
po powrocie do domu więc tak całkiem bez ruchu nie siedziałam![]()
Ciekawe, czy jak dorośnie (ma 7 miesięcy) to trochę spoważnieje
Na razie jest z niego beczka śmiechu![]()
Pozdrowienia![]()
![]()
Zakładki