No prosze, ja bym nie wpadla na polaczenie sledzia z twarozkiem :)
Tagotta, zobacz jak szybko w krew Ci wieksze ilosci bialka weszly :D
Wersja do druku
No prosze, ja bym nie wpadla na polaczenie sledzia z twarozkiem :)
Tagotta, zobacz jak szybko w krew Ci wieksze ilosci bialka weszly :D
wczoraj sie zmusilam do popedalowania na bike'u, na szczescie nadal szukalam jakichs tanszych biletow wakacyjnych, wiec niemal niezauwazylam jak mi w tym czasie minelo 50 minut pedalowania :) Kurcze, praktyczne to :lol:
Za to dzisiaj lato-lato, wiec rowery, plecaki i w droge. Pedalowalismy nonstop prawie 2,5 godziny, wrocilismy do domu MO-KRZY i opaleni na stopach w paski (od sandalow) :lol:
Ale bylo mi to potrzebne, bo na obiad zrobilam chinski makaron z tofu i to badziewko ma tyle wegli (mam na mysli makaron), ze watpie aby mi sie jeszcze dzisiaj udalo wyrownac proporcje, ale przynajmniej mialam gdzie to wypalic :) Wg tabelel, taka ilosc pedalowania zzera jakies 800 kcal minimum :)
Ale jak sie czlek dobrze czuje po takim zmeczeniu :) :)
SNIADANIE 4 tektury z twarogiem i dzemem + kawa
OBIAD makaron chinski z tofu
PODWIECZOREK garsc malin
KOLACJA salatka z tunczyka i pomidorow
no i za chwile jakis bialkowy drink, coby chociaz wyrownac "straty" :wink: :wink:
1035 kcal / B111 / W119
------------
update
zjadlam 2 plastry zoltego sera, coby owo bialko powyzszyc, troche mleka sojowego i drink bialkowy
1170 kcal / B121 / W125
no ale teraz to juz pekam w szwach od tego zarcia /picia :lol:
Gosia, ja kiedyś też tak sobie nogi opaliłam :lol: fajnie to wyglądało :lol: :lol:
Ja dzisiaj też zjadłam sporo białka :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: no w końcu 4 kulki lodów, mają go 'trochę', prawda? :lol: :lol:
Wlasnie Kasia :lol:
A propos...Kasia, TY specjalistka od lodow 8) :wink: ...jakie znasz lody z najwieksza iloscia bialka? Bo najmniejkaloryczne to wszystkie wiemy, ze sa sorbety, no ale to wegle. Ogladam rozne tabele i max ilosc bialka jaka widze, to 4 g/100 g loda :roll: ...tak mnie naszlo ostatnio, bo wszyscy powtarzaja, ze lody to tak duzo bialka :wink: :)
Jak znajde jakiegos "dietetycznego" to sie moze skusze :lol:
Tymczasem na sniadanie kawa z guarana, tektura z dzemem, twarog z powidlami i za chwile trzeba by bylo troche popracowac :roll: Pogoda nawet ku temu sprzyjajaca, bo znowu leje. Dobrze ze chociaz cieplo jest :)
Gosia, to był żart :lol: :lol:
Lody zawierają sporo białka, jak na takie żarcie, czyli słodkie :lol: :lol: :lol:
Powiem Ci szczerze, że czasami zawierają go przeciętnie tyle, ile np. niektóre jogurty :wink: poza tym jedząc lody nie myślę o niczym, tylko o tym, jak są przepyszne :lol: :lol:
Acha, i dla mnie sorbetowe to nie lody :lol: taka jakaś namiastka, zimna wprawdzie, ale to nie to :lol:
U mnie skwar, słońce, ale i tak pewnie dzień się skończy burzą jak zwykle :roll:
Spokojnej soboty :)
lody.... ciepło... słońce... żadnego u mnie nie ma :cry: za to jest dobry humor :D buziaki :D :D :D
A u mnie jest wszystko (łącznie z lodami w lodówce) :lol: :lol:
I humor też :lol:
Lodow niet (nie placze), cieplo jest - czyli db jest, mimo ze weekendu nie ma ;) Sie jutro szkole zamiast odpoczywac ;)
Jako ze mam najczesciej "it works!" po logowaniu sie na starej diecie, dalam sobie wczoraj spokoj. Dzisiaj od rana musialam harac jak wol....w doslownym tego slowa znaczeniu, bo spedzilam 9 godzin bez przerwy przed PC....potem to juz tylko marzylam o jakims sporcie. A za oknem duchota stulecia.
Ale co tam - buty na nogi i na rowery. Oczywisicie w tej sekundzie, w ktorej wyszlismy na dwor, lunelo. Ale O-LE-WKA! Naprawde mialam juz dosc siedzenia!
I pojechalismy :)
Nowe odkrycie w Lev.: DWUPASMOWKI DLA ROWEROW :shock: Troche mi oczy wyszly :lol: Cala trasa rowerowa leci "szlakiem Renu" i Dünu,i dzieli sie na TRZY pasy. Jeden dla pieszych i dwa dla rowerow :roll: Kurcze...to jest dopiero luksus pedalowania :) A jakie widoki :shock: Nawet nie wiedzialam, ze tutaj jest tak pieknie :) :) :) :) TEGO MI BRAKOWALO :) Tzn. wiem, ze Lev. jest bardzo zielonym miastem, dwie rzeki, parki, lasy dookola, trzy jeziora....ale ta trasa jeszcze nigdy nie jechalam, bylam wiec dzisiaj oczarowana :) Zrobilismy 30 km i oczywisicie nie bardzo bylo kiedy jesc, wiec mam tylko tysiaka na liczniku, co jak na 130 minut pedalowania jest zdecydowanie za malo, ale co zrobie :wink: :wink: :wink: :wink:
Jesli chodzi jeszcze o diete bialkowa, to nie czuje, zeby bylo ona przeznaczona dla mnie, bo rano budze sie z takim uczuciem w brzuchu, jakbym przed chwila zjadla slonia....ide do lazienki i jestem przekonana, ze na wadze bedzie conajmniej kilos wiecej...wchodze, a tu...pol kilo mniej :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: Wiec "teoretycznie" dziala (mowie teoretycznie bo to dopiero kilka dni), ale praktycznie to czuje co rano klocka w zoladku :roll: :roll: :roll: Moze to od czegos innego..... :roll: No..jeszcze zobaczymy.
Nie chce mi sie klepac raportow, bede wiec tylko odznaczala 3 punkty: kalorie (do 1300 max ), bialko (zawsze wiecej niz wegli ) i sport :)
wiec
:arrow: kalorie 1007
:arrow: bialko / wegle 96 / 71
:arrow: sport 130 rower
kurcze....tyle tego pedalowania, ze juz sie zaczynam bac co bedzie w zimie :wink: :wink: :lol:
No jak to co bedzie?lyzwy narty ,jogging:D
Ale fajnie macie z tymi trasami:)Ja wlasnie planuje z K. wielka wycieczke rowerowa ,tez mamy trase z Krakowa do Tynca ,tylko narazie nam czasu brakuje ,bo ciagle cos wazniejszego...Ale spacer ponad 2 godzinny sie nam dzisiaj udalo zrobic:)
Kurcze Gosia niezle dajesz z nowym obliczem diety:D ja chyba za bardzo kocham wegle ,zeby sie na taka opcje zdecydowac:D No ,ale moze kiedys ...w koncu nie od razu Rzym zbudowano.A co do dziwnego klocka w zoladku to moze poprostu organizm musi sie przestawic.Zapytaj Kasi:D
Dobrej nocki