-
O ! Kardloz mnie po nocach odwiedza :wink: :) Ja wiem, ze zdrowo i ze wcale nie tak malo....ale wiesz pewnie sam jak to jest, kiedy najpierw leci jak z gorki, a potem nagle schody :wink: :wink:
no nic...argumenty wszelakiej masci o zdrowiu, rozsadku, trwalosci wagi i efektu, docieraja do mnie bardziej, niz odchudzanie na "lapu capu" :wink:
-
Witam nocnie. Jakoś nie mogę się zebrać, żeby iść spać. Pozdrawiam; kurde sama muszę się znów zabrać za ćwiczenia. Już drugi dzień palcem nie kiwnęłam...
-
Ja za to kiwam i kiwam :lol: -ale jadaczka :oops: ,hehe
Nie ,tak na serio kupilam sobie dwie duze kolby kukurydzy i wlasnie jedna juz zjadlam,pychotta (rymuje sie z Tagotta :roll: :idea: :wink: :lol:
-
-
dzisiaj jestem w domu, pracuje przed kompem i wlasciwie to juz juz sie zanosilo, ze mnie zaraz gdzies nogi poniosa, bo slonce wyszlo przepiekne .....szybko wiec postanowilam nadrobic robote i uciekac z domu, ale nagle zerwal sie wiatr i chyba nici z przedluzenia lata :wink: :wink: Przynjamniej mialam czas na zjedzenie porzadnego obiadu: 100 g kaszy gryczanej + 300 g warzyw po wlosku (cukinia,papryka, oliwki, baklazan, pomidor i sama nie wiem co tam jeszcze bylo :roll: ) .Razem cos z 350 cal. Brzuch pelny, humor dobry (ze to tez taka glupia zaleznosc musi byc :? :lol: ), kawa pachnie a ja wracam do pracy. :roll: :roll:
-
Tagosiu, a je ze swojej pracy właśnie za 20 minut wychodzę :D
Tobie życzę więc upojnych chwil przed komputerem :wink:
U mnie pogoda dzisiaj przepiękna, chyba ze 26-27 stopni jest, słońce, letni dzień, ale podobno to już ostatni taki ładny ma być 8)
Kaloryczność obiadku miałaś idealną: 350 kcal :D
Wiadomo najlepiej jest w tysiaku zjadać 250 kcal na śniadanie, 100 kcal na drugie śniadanie, 350 na obiad, 100 na podwieczorek i 200 na kolację :P :D
Dobra, powiedziałam, co wiedziałam :lol: więc spadam :lol: :lol: :lol:
Miłego popołudnia!!!
-
Tagotka, bylas u mnie na obiedzie??? zostalo cos dla mnie???
:D :D :D a nie, sorry, u mnie nie ma oliwek w tym "gulaszu" :D :D :D
Siss, wiedzialam ze Cie tu znajde! :wink:
-
Buttermilk :lol: nie ma oliwek bo ja wszystkie zjadlam :lol: :lol: :lol:
Oczywiscie wiedzialam, ze jak zjem obiad, to moj apetyt sie rozkreci i pol godziny pozniej glodna bylam :? Zjadlam jogurt, ale niezbyt mi to pomoglo....no nic...pozostaje mi czekac cierpliwie do kolacji :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: a to juz za chwile :lol: :lol:
zrobilam sobie analize mojego chudniecia i wyszlo mi cos bardzo ciekawego. Za kilka dni mija 10 tygodni odchudzania. Sprawdzalam jaka jest roznica w gubieniu wagi pomiedzy poszczegolnymi tygodniami. I co ciekawe jest niemal matematyczna regularnosc, ze jesli w jednym tygodniu trace 1 kg (przewaznie 1,1 - 1,2 kg), to w nastepnym tylko 0,5 :roll: ( przewaznie 0,3 - 0,6 kg. ) Wiec wychodzi za kazdym razem na przemian pierwszy tydzien 1 kg, drugi pol kilograma ..i tak w kolko :shock: :lol: :lol: :lol: Gdyby sie tak utrzymalo, wiedzialabym na czym stoje :lol: W efekcie koncowym rozklada sie to ladnie i rownomiernie 8) 8)
http://i79.photobucket.com/albums/j1...ph_tracker.jpg
no to lece na kolacje :lol: :lol: :lol:
-
Gosia, naprawdę pięknie chudniesz, regularnie, konsekwentnie, jednym słowem świetnie :D :P
Boże, jakie my wszystkie będziemy cudne i śliczne, jak osiągniemy te nasze wymarzone wagi :D
Cud-miód-malinki :lol: :lol: :lol: :lol:
-
O mój wykres jest znacznie bardziej poszarpany ;) Pewnie, dlatego że czasami wpisuję codziennia, czasami co dwa tygodnie i różnie się rokłada ;)
Z tym skakaniem to mnie Tagotta zadziwiasz :shock: To jakiś sport ekstremalny już! I co tak skaczesz Puma czy to Teaboo, czy jak to się pisze?