-
Kasia - UWAGA! OBRAZILAM SIE I SIE NIE ODZYWAM :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
nieee...no przeciez nie moge wstac rano i zaczac jesc 1500 kcal :lol: :lol: Musze jakos zaczac to stopniowac. Jako ze ostatnio jadlam nawet ponizej tysiaka, to 1160 jest juz niezle :wink: Pamietaj tez Kasia, ze Ty cwiczysz codziennie naprawde duzo, jesz zalozmy 1500 kcal a spalasz na rowerze okolo 800-900, do tego teoretycznie jakies 1000-1200 stylem zycia....no to czysto teoretycznie oszczedzasz dziennie 500 kcal, czyli wg wszelkich tabelek powinnac leciec z wagi jak szalona.....Wiemy, ze to tylko teoria.....mi zdarzalo sie tyc na 1400..... tak bywa. Nie moge wiec zalozyc, ze teraz bede dazyc do wprowadzenia 2 tysiecy kalorii (bo w ksiazce pisza, ze tyle moge jesc i nie przytyje :twisted: :lol: ).
Musze sie najpierw powoli rozpoznac. Ale dziekuej za troske :D :D
SIMBA :twisted: nic mi nie mow :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ja juz nie chce do szkoly :lol: :lol: :lol:
-
:D :D :D :D
Gosik, Ty wiesz, że ja to z troski, jak taka matka-kwoka :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Uff, ale dziękuję Ci, że mnie w łeb nie walnęłaś :lol: :lol: :lol: bo jeszcze by mi się kanały zapadły i bym chyba poszła się powiesić :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Nowy tytuł wątku, nowy tytuł wątku masz, widzę, zauważyłam :lol: :lol: :lol:
-
matka -kwoka :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Ty Kasia jak moja siostra jestes, a nie matka :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
8) 8) 8) 8) 8) 8)
-
Gosia, wyglądasz świetnie. I jakoś wierzę, że przez cały czasokers odchudzania nabyłaś solidną porcję wiedzy o własnym metabolizmie, więc krzywdy sobie nie zrobisz.
Wieeelkie gratulacje.
-
:roll: :roll: :roll: :roll: dziekuje :) :) :roll:
-
Gosiaaaaa, szczupaku Ty! :D
Jaki Ty masz fajowski typ urody. No śliczna jesteś, po prostu! :D
No tooooo... ja Ci pogratuluję serdecznie! :) Mogłabym trochę w zasadzie pozazdrościć, nie? No to zazdroszczę, ale ubytku wagi, a nie wagi samej. No bo taka wysoka koza jak ja, jakby 52 ważyła, to by się za łopatą wbitą w ziemię mogła schować, nie? :lol:
No i wyobraź sobie, że, na ten przykład, byśmy się z chłopem bawili w 'co mi zrobisz jak mnie złapiesz'. No zdarza się, nie? :lol: I bym się schowała za tą łopatą i co, myślisz, że by mnie szukał? A gdzie tam, złapałby pierwszą lepszą z tych, co zza łopaty wystają! ;)
No dobra, żarty na bok, generalnie to mój osobisty mistrz Yoda jesteś. Tylko w zielonym Ci bardziej do twarzy :D Grrrrrraaatuluję jeszcze raz i nie chudnij już, szczupaczku! :)
No bo jakbyście faktycznie z Endrju nad to morze dotarli, to może [morze, może ;)] byście się dali na jakąś kawę porwać, czy cóś? Jakiś sentymentalny spacer Grunwaldzką byś Andrzejkowi ;) zafundowała? ;) I tak wstyd, jakbym takiego szczupaka przeoczyła :roll: :lol: :lol: :lol: :lol:
Nooo tooo gratulacyjne buzi i najedz się za nas tego, czego nam jeszcze nie wolno :D:D:D Za mnie, na ten przykład, może byś lasagne wciągnęła, bo strasznie za mną ostatnio chodzi :D:D:D
Muuua! ;*
-
Jak tak patrzę na te zdjęcia to doszłam do wniosku że 53 kg to ważyłaś już dawno temu, przecież Ty masz takie ładne i długie włosy że one na pewno też swoje ważą :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: Ledwo wkleiłaś kilka zdjęć a mi wrócił zapał do diety i ćwiczeń, popatrz jaką masz siłę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Slicznie, slicznie, wiare i nadzieje mi dajesz, ze moze i jak kiedys-kiedys pozbede sie tego sadla. Co do wiecznego doszukiwania sie niedoskonalosci, oj znam to... Jak wazylam 58 kg to chcialam 55 ;) A teraz to i 65 by mnie ucieszylo ;)
-
Czołem :lol: :lol: :lol: wpadłam do Ciebie podładować swoje motywatory i ... jak zwykle mi się to udało :lol: Mam znów zapał na ćwiczenie i odchudzanie na kolejne 2 tygodnie :lol:
Wyglądasz odjazdowo :lol: I nie daj się kilogramom, tak jak ja sie dałam zimą 8) :wink: