i z mamusia![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
>Chcecie sie posmiac, to lukajcie![]()
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
i z mamusia![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
>Chcecie sie posmiac, to lukajcie![]()
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
achmed jest cudowny![]()
suwak uciekl
Nie moglam mu sie oprzec, obejrzalam go sobie jeszcze raz![]()
![]()
![]()
![]()
Gosia, ja mam to samo z językami. No tyle tylko, ze odwrotnie.
Ciągle jest "but" zamiast "aber"
Myślę,że to tylko i wyłącznie kwesttia braku słówek i gadania
Gocha jak Ty to robisz ze ta waga Ci sie tak fajnie utrzymuje... Ja tez tak chce...
Wlasnie sie podliczylam wyszlo 1250 i najgorsze jest to ze jeszcze glodna jestem![]()
Matko, parę godzin mnie na forum nie było, a Wy żeście tyle stron naprodukowały![]()
![]()
... to teraz rozumiem, co musicie czuć, jak wchodzicie do mnie po dniu nieobecności
![]()
![]()
![]()
![]()
To jest straszne![]()
![]()
![]()
Gosia, wiesz, ja myślę, że my już mamy ustabilizowaną wagę i nie tak łatwo nam przytyć![]()
![]()
Ja po iluś tam dniach zupełnie niedietetycznych (czekolada, piwo, lody, słone paluszki), niezbyt regularne wizyty w kibelku (błonnik mi się skończył, muszę kupić) wlazłam dzisiaj na wagę w środku dnia a na niej 0,5 kg tylko więcej![]()
![]()
![]()
![]()
I jeszcze czuję, że mam PMS, bo syfy dwa urocze mi na ryju wyskoczyły i brzuch wzdęty![]()
![]()
![]()
A propos języków, to jak wiele lat temu przez rok bardzo mocno się skupiłam na włoskim a akurat mniej miałam do czynienia z angielskim (jeszcze nie pracowałam tu, gdzie teraz), to jak odebrałam telefon, odpowiedziałam pani mówiącej do mnie po angielsku: "si, si"![]()
![]()
![]()
Myślałam, że się spalę ze wstydu![]()
![]()
Patataj na dobranoc![]()
suwak uciekl
Mayday - we're sinking![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Kasia - licze wlasnie na to, ze waga juz sie ustabilzowalaPamietam jak jeszcze niedawno Ci zazdroscilam, ze Twoja waga sie tak rownomiernie utrzymuje, a u mnie jeden weekend szalenstwa konczyl sie kilogramem wzwyz
Moze nastal wreszcie "moj czas"
![]()
![]()
![]()
Dzis w kazdym razie bylam nadal grzeczna, choc na kolacje zjadlam troche za duzo, ale mieszcze sie w jakichs 1300-1350 kcal. Wzielam sie na sposob, zeby wreszcie powoli wyjsc z liczenia kalorii, wiec narazie licze tylko do obiadu i widze na oko ile moge zjesc na kolacje, ktorej juz nie licze![]()
Wracajac jeszcze do jezykow obcych, to ja mam jedna "schize", ktorej sobie w zaden sposob nie moge wytlumaczyc. Otoz aby porozumiewac sie w roznych jezykach, musze sie 5 sekund zastanowic, zeby sie przestawic...potem juz powoli idzie. ALE: wyjatkiem jest jezyk francuski, ktory znam zaledwie "piate przez dziesiate"...ale jak tylko uslysze gdzies zabojadow, w ciagu ulamka sekundy przestawia mi sie cale myslenie i gadam po francusku Z AKCENTEMCo gorsza, gadam do wszystkich, niezaleznie od tego gdzie jestem (tak jak Ty Kasia z tym SI SI
). Ostatnio jak Zabojady do nas przyjechaly, zlecialam na dol ich przywitac i akurat przechodzila nasza sasiadka Niemka, a ja do niej BONJOUR
![]()
![]()
![]()
ALE SIARA
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Ale to jest doslownie niezaleznie ode mnie i nie wiem skad mi sie to wzielo, bo francuski mialam kiedys w LO, a potem juz tylko w czasie wakacji krotkich we Francjii
![]()
Moza ja w poprzednim zyciu bylam francuska
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Pomijajac juz fakt, ze jest to jedyny jezyk, ktory mi naprawde "lezy" i go czuje
![]()
![]()
![]()
![]()
Szkoda ze z niemieckim tak nie mam![]()
![]()
![]()
------
Daje sobie dzisiaj tylko pol godziny na net, bo ostatnio zbyt pozno chodze spacA jutro mam rano spotkanie, wiec trzeba bedzie sie wywlec z lozka skoro swit
![]()
![]()
![]()
E, tagotta, trzymasz sie dobrze w ryzach, kilogram te to dobrze wiesz, ze nawet i woda potrafi takie zmiany wprowadzac.
No własnie moja waga jest wredna - zero stabilizacji.
Do dołu - wolno i niechętnie, do góry - od razu, od byle czego
ale moze i na moim podwórku dietowym słonko zaświeci :P
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki