-
:/
witam w ta piekna upalna niedziele.
jestem troche bo wczoraj naprawde przegilam. nawet nie policzylam ile kalorii bylo, ale 3 puszkowe wychleptalam duszkiem, pozatym podkradlam z 200g ciasteczek, jak juz mowiam na smalcu, i to mnie chyba dobija najbardziej. przyszlam pozno w nocy i nawet ziemniaczki z grilla sobie skubalam. jeszcze nie ma dzisiatej, i na szczescie jeszcze nic nie jadlam, bo zastanawia sie co tu zrobic, zeby odpokutowac... chyba wskocze na rowerek i do 11 posmigam, a noz a widelec cos zgubie. a propos waga jak stala tak stoii 72,5kg. dla niektorych moze tylko a to moj rekord zyciowy...
gratuluje..
-
:/
strasznie sie dzialo w ta niedziele. za duzo tego wszystkiego. nie dosc ze wczoraj przeholowalam, to jeszcze dzisiaj... cios w plecy. i pomyslec ze to ja sama sobie krzywde robie
postanowilam ze od jutra bede sie trzymac ostro na bacznosci. ale z wyjatkiem na piwo. bo wakacje... piwo jest wszedzie...
i moze dlatego ze tak postanowilam, dzisiaj przegielam.
moze grzechy to:
kit kat (czy cos czekoladopodobnego) 46g
4 rogaliki mamusi z jagodami, takie srodnio srenie jak sredni crossancik
kawal placka z jagodami i do tego mlekoo
kawalek ciasta z galaretka mojej kolezanki
no i to ze nie liczylam kalorii (bo jak przekraczam 1000 to juz mi sie odechciewa)
anuszka, masz racje co do slodyczy. wczoraj sobie pozwolilam, no i dzisiaj ale potrafie sie obejsc na szczescie
dlatego, dni sie zeruja i zaczynam od jutra odliczac))) trzymajcie kciuki.
mam nadzije ze bedzie mi latwiej...domownicy wyjezdzaja!!!!
-
:/
wiec dzisiaj zaczynam od kawki
moze dzisiaj nic nie zjem tak w ramach oczyszczenia organizmu. duzo herbatek i wody. a jutro moze warzywka i owoce, a potem 1000-czek..
taki mam plan, ale czy wyjdzie
co u Was dziewczyny
-
Cześć Dziewczyny.
Miałam problemy z inetem. Zakładam sobie neostradę więc trochę mnie nie było. A tak wogóle zrobiłam sobie urlop od diety. Wracam z niego jutro. Narazie pa i do jutra.
-
:)
Witaj Babetka! Tak się cieszę, ze piszesz ten pamiętnik. Hmm chciałabym się przyłączyć Też jestem osobą duzej wagi Waże 110 przy wzroście 166 To strasznie dużo. Hmm ale psychicznie mnie to jakoś nie dołuje. Mam kochajacego chłopaka więc jakoś daje radę Ale mimo wszystko przydałoby sie zgubić"pare" kilogramów bo tyle ładnych ciuszków uśmiecha się na wystawach.Cieszę się, ze jest ktoś kto też sporo waży bo większość osób waży 70-80 góra 90. Na pewno się powtarzam ale cieszę się tak naprawdę. Jeśli nie masz nic przeciwko to chętnie bedę dalej odwiedzać ten pamiętnik i jeśli będę mogła pokuszę się o wpisywanie swoich sukcesów. Hmm jestem 3 dzień na diecie. Nie jem 1000 kcal bo to za mało. Po prostu się ograniczam. Moze coś pójdzie Mniejmy nadzieję
Pozdrawiam
-
:/
hej dziewczyny. ja tak na chwilke. ja teraz jem strasznie malo, i moja waga waha sie miedzy 70 a 72,5. a ja wskazowka leci przed 70 to pelnia szczescia. ale to ile wazymy jest niewazne. wazne ze razem chcemy cos zrobic z wieksza czescia naszego zycia (nie oszukujmy sie, jedzenie jest jedna z wazniejeszych rzeczy) chcemy cos zmienic, siebie. ze sie staramy i pokonujemy wieksze czy mniejsze slabosci pozdrawiam
-
Witam dzieweczki.
Emanuelle zapraszam jak najbardziej.
Problemy z inetem się skończyły, mogę nareszcie znów pisać ogladać itd.
Wczoraj ograniczałam spożycie kalorii do poprzedniego stanu, tzn do 1000, ale nie udało mi się zabardzo. Mówi sie trudno i działa dalej. Dziś jest ciężko ale jakoś się powstrzymuję. narazie jestem po śniadaniu i drugim śniadaniu. Razem zjadłam 497 kcal. Został obiad i kolacja. Na obiad mam kalafiorową własnego pomysłu. Wyszła mi całkiem całkiem. Acha niewiem czy pisałam ale jestem zwolenniczka kartofli. Nie wyrzucam ich z diety, gdyż są bogate w błonnik i wspaniale zapychają mając jednocześnie mało kalorii. Dobra to tyle wrócę wieczorem. Pa.
-
:/
hej
a ja mialam kolo 250 jeszzce przed chwila, ale skusialm sie na konkretny kawalek zoltego sera, na krazku ryzowym jakos nei specjalnie sie po tym czuje. nawet nie wiem ile mialo to kalorii, dlatego do konca dnia nic juz nie zjem ciezko chyba nie bedzie, bo mam duzo na glowie pozdrawiam
-
Martito to nie jest dobre założenie. B ędziesz później jeszcze bardziej głodna i połakomisz się na coś więcej.
U mnie do południa było oky ale potem skusiłam się na sezamki no i dalej już poszło.
Także dzień skończyłam na 1700 kcal.
Nie przekroczyła dziennego zapotrzebowania ale i tak za dużo do przodu. Nawet jak na założenia diety 1500. Obawiam się, że nastąpił u mnie etap euforii. Po zrzuceniu 6 kilo (bo tyle mi zeszło) zaczynam sie objadać i powoli wracać do poprzedniego stanu. Cholera nie dam się (sory ale mi się wymskło).
Nie umiem iść dalej. Ciężko jak cho...
Przypomina mi się taka piosenka "Ciągle zaczynam od nowa lecz jednak w końcu upadam". Ale nie dam się i dziewczyny pomóżcie - trzymajcie za mnie kciuki. To narazie tyle od lekko wkurzonej Babetki. Cześć
-
:/
witam ponownie
latwiej mi nie jesc gdy pracuje. i tak jak zalozylam nic nie jadlam, az do teraz... kisiel z ziarnami zboz i suszonymi owocami, pychotka (nowosc firmy Winiary) i ma 131kcal w kubku dam rade. najgorsze to sa letnie wieczory ze znajomymi...a przeciez piwo ma tyle kalorii
postanowilam nie jesc slodyczy :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki