ALeż ja wiem, że łatwo się mówi, a trudno to zrobić. Naprawdę świetnie o tym wiem. Ale wiem też, że da się zrobić. Dlatego zrób to.
Jak masz ochotę coś zjeść, to zjedz sobie coś dobrego, najlepiej praco chłonnego. I tyle. Potraktuj to jako nagrodę dla siebie, za to, że tak dobrze się spisywałaś do tej pory. I nie rób sobie wyrzutów z tego powodu. Co za problem, nawet jeśli zjesz jakąś olbrzymią ilość, to świat się nie wali, w każdym wypadku przez kolejnych kilka dni da się to wyćwiczyć i zupełnie się tym nie przejmować. Efekt będzie podwójnie lepszy, bo człowiek najedzony czymś pysznym jest szczęśliwszy, a ćwiczenia sprawią, że kalorie zmienią się w mięśnie a to znacznie poprawia i wygląd i spalanie na przyszłość. Jedzenie nie jest Twoim wrogiem. Jedzenie jest przyjemnością i jak z każdej, należy korzystać. Rozsądnie korzystać. Ale odrobina nierozsądku i szaleństwa też się czasami przydaje.![]()
Poszukaj sobie może jakiegoś zajęcia w okolicy, jakiś wolontariat w schronisku, domu dziecka, czy innym miejscu, które Ci odpowiada. Musisz sobie znaleźć coś co sprawi, że przestaniesz być tak skoncentrowana na sobie. Małymi kroczkami da się zmienić wszystko. Dziś popatrz wokół siebie i zobacz w co się możesz włączyć. Może jaką drużynę harcerską zorganizuj dla dzieci zpodstawówki w nieodleglej wsi, albo coś takiego.
Zakładki