Wątek: Ania_NADAL_kuleczka_już 27 lat :)

Milego i suchego latania Anius
U mnie nie bialo... i nawet slonce niesialo wyblyskuje

czesc
wróciłam
rzeczywiscie bylo daleko
i zimno
i mokro
i w ogole to pewnie byloby okropnie, ale ja to lubie, wiec bylo znosnie

mimo zimna i zimna i mokrych butów i baaaardzo długiej trasy
spaliłam te wszystkie mazurki
które lubię

najbardziej lubię w tym roku mazurki z bakaliami i z czekoladą
najbardziej lubię w nich bakalie i czekoladę
a ciasta kruchego nie

dziekuje, ze do mnie tak wpadacie i mi kibicujecie
dzisiaj całkiem nieźle mi poszło

na obiad własnie ugotowałam zupę pomidorową z ryżem i kurczakiem

poza tym to JA CHCĘ MIEC JUZ PRAWO JAZDY I SAMOCHÓD
np dzisiaj: pojechałabym do Falenicy znacznie szybciej, miała w samochodzie buty na zmianę i w ogóle byłoby łatwiej

Aniu, ale Ty jesteś dzielna, w taką pogodę to dla mnie heroizm

Najedz się ciepłej zupy, to Ci na pewno dobrze zrobi :P :P

O tak! w Falenicy byłabyś autkiem na pewno szybciej i wygodniej niż środkami komunikacji miejskiej, która u nas pozostawia dużo do życzenia

o do prawa jazdy i samochodu - tylko się brać. Wcale nie jest tak strasznie, jak się wydaje.
Ja wczoraj jeździłam (po rondzie tylko) moim przyszłym samochodem (jeszcze nie odebrałam prawka) i po pół godzinie byłam zmachana jak prosiak - ten samochód nie ma wspomagania, w ogóle nie wiedziałam, co się dzieje. Już się boję. Mam nadzieję, ze już jutro bedę mogła odebrać prawko i trochę pojeździć u taty na firmie i po osiedlu... A potem dalej i dalej. Mam nadzieję, że sobie z gracikiem poradzę.

egzamin praktyczny JUZ za 2 tygodnie

U mnie 6 marca tego roku minęły 2 lata od zdania egzaminu praktycznego

Jak ten czas szybko leci

Aniu, a masz już autko?

super, ze biegalas
mi mimo, ze nie biegalam tez przemokly buty. a raczej nazwe to tak, ze biegalam ale nie tak jak Ty tylko jak Kaja z obledem w oczach, wracajac do domu i sie pakujac do samochodu i goniac za psami, zeby wsiadly do samochodu :P

a ja leze i leze i zastanawiam sie co jeszcze powinam zjesc....... wciąż i wciąż wymyslam sobie nowe pokusy
i tylko kot mi się o nogi obija

podsumujmy menu na dzis

sniadanie: 2 kanapki graham razowy z szynką pieczoną i sałatą
potem banan i minigrahamka
jedno jajko jeszcze
potem duzo herbaty i start
3godziny po lesie
potem na mecie:
banan, kefir, grahamka,
u koleżanki herbata i 2 kawałki mazurka
jabłko i herbata
w domu talerz zupy pomidorowej z ryżem i kurczakiem
2 kiwi
50g słomki ptysiowej
+duzo wody

nie wiem ile to wyjdzie, ale jakoś tak sensownie i nieduzo jak na święta

Bardzo sensownie Aniu :P :P

Czy chce Ci się jutro iść do pracy? ...

... bo mnie NIE!