Wersja do druku
Boxerku, tez mialam slabsze dni:>
Ale damy rade, co??
A przy sprzataniu to sie tak zmeczysz ze musisz wiecej zjesc, ja ostatnio sprzatalam u babci 2 godziny i sie zmachalam;p
A @ na pewno idzie, skoro masz takie objawy...
A to ze Ci przybylo 0,5 cm to pewnie zle miarke przylozylas:)
Hejj :D
Widzę że znów powróciło. Znów się łamiesz ze zjadłaś 1500. I że za mało spaliłaś. Ale mi klęska wielka. Umęczyłaś sie przy sprzątaniu wiec nie ma powodu do przejmowania sie. Po co my się w ogóle produkujemy, Ty i tak nas nie słuchasz.
Sorki, ale troszkę się zdenerwowałam.
Miłego sprzątania
Buźka :*
1500 nie jest tragicznie zwłaszcza że sie nie obijałas cały dzień. Nie ma co rozpaczać, pobiegałaś spaliłaś jest git, trzymam kciuki za dzień bez słodyczy :P
Papatki :*
Kotus,1500to slicznie:-) Hmm,ostatnio stalam sie nawet przeciwniczka tysiaka...Nie jest to dobra dieta...o,w ogole wiele sie zmienilo:-) ale o tym jeszcze naskrobie innym razem. 1500 przy Twoim ruchu to cud,miod,malinka;-) a sprzatanie to rwniez niezle cwiczona:-) Przyszlam sie przywitac i pozegnac,ale zawitam tu niedlugo:-) Buziaki i dziekuje za twoje czeste odwiedzinki.Kochaniutka jestes:**** :)
aj boxerku ..
działasz mi na nerwy tym swoim gadaniem głupolku :P
nie denerwuj się tak i wyluzuj. zachowujesz się jak kapryśna kobita w ciązy, no albo kapryśna kobita przed @ ;) marudzisz, smęcisz, narzekasz .. koniec z tym !
przestań się przejmować !
i jedz te 1500 czy nawet 1800. Też schudniesz !
z reszta ja nie wierze w cały ten Twój tłuszcz , bo Ty strasznie wszystko wyolbrzymias jak zauważyłam. Bez obrazy ale taka prawda.
Trochę bardziej pozytywnego podejscia do siebie i do tego całego dietowania skarbie :*
buziaki !
hello młoda
nie przejmuj się zwiększeniem limitu kcal, przez 2-3 dni nic to nie zmieni, jakbys wciela z 3000 kcal to mogabys sie denerwowac, a tak to niby czym?
pozdrowka :D
Martix-przejmowac sie bede i dobrze to wiem :D Bo ostatnio nic mi nie idzie ,jeszcze troche i minie tydzien a ja zrem ja swinia.. wrr:)
olcieek- no jak to dzialam na nerwy ,przeciez nie marusilam zabardzo o te 1500 kcal :?: Nie bylo tak zle.. troche pobiegalam i zapomnialam (chociaz brzuch nie...)Ja bede jesc 1500 no ale nie tak teraz ,jeeszcze moze tydzien ,dwa i wtedy...
MlodyAniolek-znowu gdzies pedzisz :?: ehh ale dzieki ze wpadlas noi bede sie trzymac ..(jakos ) Buzka :*:*
Kasztana-jest tragicznie jest :d nie owijaj w bawelne na to doskonale wiem :DPa:*
Lauri- no Lauri ja sie nie lamie ,przeciez nic nie bylo zrzedzenia...Poprostu przyjelam to ze tyle zjadlam i pech zdarzylo sie.. Dla mnie wielka kleska noi co zrobie :?: ..Przypomnij sobie swoje jedzenie ponad norme wiesz..napewno tez nie skakalas do sufitu ze szczescia ,bo mi jest przykro ze niepotrafie miec silnej woli i nie mam juz motywacji ,byle gowno potrafi mnie zniszczyc teraz.. czyli byle chiips skusic :(
espresso-no tak mam slabsze dni..juz troche dluzej :( niech sie wkoncu skoncza... Heh Ty sprzatalas 2 h a ja dzis 8 h i 40 minut -zgroza....
kasiorek18-nie nie ,wcale niedobrze wyszlo ze tyle zjadlam .Brzuch mam wystajacy super extra bardzo od tej pierwszej wtopki..niedobrze ,teraz organizm bedzie robil zapasy..juz ja to wiem ,tymbardziej ze sie prawie nie ruszam brak jakis cwiczen.. szok szok .. Ehh.. dzieki ze napisalas mi taka fajna wypowiedz wszystko przeczytalam :) Zrtob tak jak piszesz z tym chlopakiem ..ja bym bynajniej tak postapila.. moze cos sie ulamalo w tym zwiazku skoro tak sie dzieje.. cholera 2 lata bardzo dlugo...Buzka:*
***
Helol :)
Nie bede owijac w nic ,bo byla dzis ciezka robota ze czort. Cud ze ja tu siedze i patrze. 8h i 40 minut zapierdzielu -ale daam rade.. No nic ..
U mnie stara bida ,stare zarcie ..Widze ze coraz wiecej z was sie na mnie zlosci i denerwuje ..Cholera dziewczyny przypomnijcie sobie jak wam wyszlo cos ponad limit i to duzo ,szczesliwe bylyscie :?: watpie .Ja nie jestem i zle mi z tym ze niepotrafie sie opanowac z zarlem jak szlo mi tak dobrze ,tak wspaniale .Zero checi na slodkosci nic nic nic i ladnie dietka pieknie..cwiczenia.. A teraz wielkie NIC..Mam ochote zjesc cala czekolade i jeszcze 4 inne.. noi co zrobie ..wyjezdzam za limit ostro ,brzuch mi sie nadasal i jest wiekszy taki niewygodny bo nabrzmialy..
@ dalej nie ma :/ ja juz nie wiem -obrazila sie chyba albo cos. Poczekam se jeszcze troche moze sie cfaniara spozna tak dluzej.. ehh..
Nie wiem czy ide jutro do roboty.. okaze sie wieczorem. Jednak na 100% ide za tydzien w poniedzialek i we wtorek.
Dzis narazie 3mam sie dietki ,zjadlam ok 1050 kcal ,nie no moze 1 100 w sumie i nie wiem ,zjem tylko jablko jeszcze chyba i koniec :!:
A..noi z aktywnosci fizycznej to nic ..tylko sprzatalam .Ale chyba pojde pobiegac te 40 minut ,ale to wielkie CHYBA
buzka :*
***
DOPISEK :)- bylam biegac ,straszna duchote ble ble ble , naszczescie prawie przy kazdym domq chodzily zraszacze to wskakiwalam co chwila <lol2> A co trzeba sobie radzic no nie :?:
Jutro ide do pracy , tak znowu ide i znowu zawale cwiczenia .Ale co tam ,wracam do PL juz niedlugo nie bede pracowac bede cwiczyc (chyba... ) No to buziaki :):*
Mnie nikt nie pokona ok. 5 tys kalorii wraca stara bida ,napady i mia cudownie k****wa ,jestem żałosna :x popieprzony psychol ze mnie :evil:
no boxerku kto jak kto ale ja wiem co to jest taka praca :D a tym bardziej 8 h... w zyciu tyle nie sprzatalam..ale po 6 juz padalam :P a ty duzo kasy bedziesz miala $$ hehe daj troche :P dla potrzebujacych hie hie... nawet nie mialam dzisiaj czasu wpisac nic sensowengo bylam na kompie na chwile a potem cwiczenia, rowerek, sklep itd.. kupilam sobie wkacu chlebek ryzowy, ale niewiedzialam ze jedna niezaduzo kromka ma az 30 kalori :shock: no coz trudno :P chlebek sie nie zmarnuje :P nie mam jus sily a jeszcze przedemna cwiczenia zanim pojde spac. .hmmm waga poszla w dol :P tak jak widzisz 1,5 kg i sie ciesze :P ]:-> mam nadzieje ze nie zwolni, tj. ze nie bedzie mniej niz 1 kg na tydzien... oby wiecej oczywiscie :] no coz pozostaje mi tylko zyczyc ci udanego dnia jutro w pracy :) buziaczki kochana :) :*
witam
to wszystko to pewnie wina tej cfaniary :wink: ja zawsze szaleje przed bo mam straszna ochote na słodycze i nic mnie sie nie chce a do tego czest bola mnie nogi. z tym ze ja jestem przyzwyczajona do jej spóźnialstwa bo nie jest "punktualna" :wink:
zobaczysz bedzie lepiej wiec sie nie martw i jakos przetrwaj.
pozdrawiam
Heej
Wiesz, moze nie skakałam ze szczęścia do sufitu ale też nie panikowałam gdy przekroczyłam limit. O te 100 kcal czy tam 500. Dla mnie przekroczeniem limitu jest zjedzenie 3-4 tysięcy. Wtedy to można dopiero mieć wyrzuty sumienia.
Nie wierze że brzuch Ci 'napęczniał'. Taa ciekawe od czego.
Każdy na trudniejsze okresy, Ty i tak dobrze się trzymasz bo gdy ja nie mam motywacji i silnej woli to zaczyna się wielkie obżarstwo...
Najważniejsze to nie przeginać z dietką w żadną stronę... bo zbyt mała ilość jedzenia nie jest dobra, ale znowu rzucanie się i objadanie tez niezbyt dobre... nawet wychodząc z diety powinno topniowo zwiększać sie limit o 100 kcal... no ale wiadomo, że teaoria z praktyką zadko kiedy idze w parze ;). Jak przegiełas to nie wkurzaj się na siebie bo to niewiele zmieni, tylko do roboty i dalej nei grzesz ;). I tak idze Ci świetnie :D
Duża buźka!!
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/KE032.jpg
heh Boxerku, źle zrozumiaąłś moje słowa.
po prostu za bardzo sie przejmujesz tą dietą. chyba nie chcesz żeby jedzenie stało się Twoją obsesją. wiesz czym grozi utrata kontroli. masz doskonały przykład przed własnym nosem - swoja siostre.
nie popełnij tego samego błedu co ona.
no i głowa do góy klopsie :*
udanego dnia :)
Podpisuje sie po dziewczynami.Nie ma co dramatyzowac.Wiem,ze przekroczenie limitu kalorii oslabia motywacje, ale u Ciebie nie ma takiej możliwosci, tym bardziej że ( powtórze sie), sprzątanie to kawał ciężkiej i wyczerpującej pracy.Ja na Twoim miejscu darowałabym sobie po 8 godzinach męczarni , bieganie. :oops:
Nie daj sie obsesji dietowej i nie gniewaj sie na nas, bo wszystkie jestesmy z Toba i nie ma w naszych wypowiedziach nic złośliwego.Poprostu martwimy sie o Ciebie. :!:
Buziaki Młoda :wink:
Ładnie wczoraj Ci poszło z dietą no i to bieganie też fajnie 40 minut :P A @ może w końcu przyjdzie czasem trzeba dłuuugo czekać:/
ojj Ty pewnie biedna juz wykończona tą robota jesteś ! :*
trzymaj sie tam jakoś skarbie :*
spokojnej nocy ;)
No właśnie, nie chodzi o to żeby Ci dokuczyć, tylko żebys zrozumiała że dieta nie może aż tak rządzić Twoim życiem. Bo to może się źle skończyć.
Jak tam poszła robotka?
Trzymaj się, buźka :*
no boxer - daj jakis glos :wink:
to samo chciałam napisac- Boxerek odezwij się :!: :!: :!: :!:
Hehe.. to bylo dobre.. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Niech gowniarz wie co mu wolno a co nie :D :D :D Na mysl o tych babeczkach slinka mi pociekla :lol: Ale nic - wytrzymam :wink: :wink: :wink:
hello
pytalas kto sie cieszyl jak przekroczyl limit-no to masz odpowiedz
ja :D :D :D :D :D
anorekcja nigdy mi nie zagrozi :D
pamietam jak 8-9 lat temu zarlam wszystko co wpadlo mi w lapy, 2 sniadania, 3 obiady, podwieczorki, 2 kolacje, zycie krazylo wokol zarcia a ja bylam chudziutka :D fakt ze ciagle sie ruszalam, ciagle jezdzilam na rolkach :D :D :D :D :D mialam kupe marzen i bylam szczesliwa :D
noi brzuch ciagle mi wystawal, bo wkoncu gdzies to zarlo musialo polezec hehe
noi nie jazdlam z talerza, tylko z glebokiej miski hehehehe
wiec sie nie stresuj ile zjadlas tylko czy to sie spalilo :roll:
Matrix-hehe Ty to jestes ogolnie agentka niedopobicia :) Heh w sumie racja ,ile sie spalilo ..hmm dzis chyba spalilam wszystko 8 godzin sprzatajac :) Buzka:*
MartynaSOAD-nio juz mi odkupili te babeczki LOl ,to bylo daffno... :oops:
Kinga1980-no juz juz sie odzywam. Ok ,ok wiem ze sie martwicie ..Ja tez sie martwie o rozwoj wlasnej glupoty ,ale narazie jest wporzadku .Dzis znowu bylam w pracy dlatego tak pozno odpisuje .Wiecie ze mam inny czas ,ale jest wporzadku :) Buzka:*
tagotta- hau hau hiehiehie :)
Lauri-- ehh ..no tak w sumie racja ,bo ja powoli sie oddawalam tej diecie i kazde posuniecie nie w ta strone razilo mnie pradem tak jakbym miala jakas elektryczna obroze na szyji zalozona i sterowana przez dietke.. No nic ..Mysle ze sie uwolnie (uwolnilam :) ). W robocie ciezko jak czort ,8 h sprzatania.. zadna nowosc i zadna przyjemnosc .Heh Buzka :*!
olcieek-hejol ,dzieki ze sie martwicie o mnie .. wiem wiem ..naprawde wiem ze oddaje sie tej durnej diecie.. ale dam jej rade i skopie jej dupe i sama bede decydowac co jem i ile a nie jakies poschizowane wyrzuty sumienia ,dobrze gadam czy biadole :?: :) Robota jak zwykle mnie wykonczyla ,mysle czy isc biegac czy sobie juz darowac.. Ale to jeszcze sie pozastanawiam.. Buzka:*
Kasztana- no wczoraj nie grzeszylam wiec bylo wporzadku a oprucz biegania poplywalam 50 minut na sam wieczor niach niach .. @ natomias dalej nie ma.. :shock:
marti-hej ..no juz jest duzio lepiej a nawet te wychylenie sie pozalimit podkrecilo moja przemiane materi i to bardzo!! wtedy normalnie ruszala sie jak zolw a teraz ? przynajmniej jak hm.. srednio klusujacy konik :) Buzka:*
***
Odpisalam wszystkim :?: Odwiedzilam wszystkich :?: Jakies zazalenia :?: :) to prosze teraz hihi puki jestem .. Uhh...
Bylam w robocie -wiecie .Znowu 8 h zapiepszu ,dalam rade jestem zmeczona ,biadole ,ledwo widze na oczy ,nieprzekroczylam limitu ,ale nie cwiczylam -to nic .
Niewiadomo czy jutro bede szla ,sa szanse jakies 35% wiec wiecie ,telefon wieczorem do "kierowniczki" wszystko wyjasni .Jak mnie jutro znowu nie bedzie caly dzien to wiadomo gdzie jestem i co robie :) ...Huh
Wiecie co najbardziej mnie cieszy :?: Ze za 7 dni bede siedziec w samolocie do europy a juz 19 stego wieczorkiem bede w polsce w domu ..Fakt ze bez neta ,ale tatko juz oddal laptopa do serwisu i maja naprawic ,ale potrwa to 3 tygodnie ,wiec i tak dlugo mnie nie bedzie .
Okej ,nie mam sily sie spowiadac ,ale na obiad mialam lazanie ,na sniadanie platki owsiane ,lunch to bulka z *******ami ,jadlam tez jablko i do obiadu jedna kromka bagietki posmarowana maselkiem i salatka z awokado kukurydzy hmm pomidorka i oliwa z oliwek .Mysle ze sie zmiescilam ale chyba tak ,jeszcze moze cos wolnego zostalo .
Dobra zmykam laski bo jestem wykonczona ,buzka :*
**
:arrow: aa.. @ dalej ni widu ni slychu :?
**
DOPISEK:- lachy wlasnie dzwonilam do pani wiedzmy Jagodki (kierowniczka 8) ) noi ide jutro do roboty .. ble ble ble ble ble .. ale co tam.. bede miec kase na wydawanie co nie :?: Jade w sobote do Orlando do ogromnego centrum handlowego Milenium :) i dzwonilismy na lotnisko .. mozna jednak miec 2 bagaze :) (mowilam wam w ogole o tej sprawie :?: Chyba zapomnialam.. ) No nic .. buziaki
LAURI WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :!:
To już niedługo będziesz bliżej :). Mam nadzieje, ze będziesz jedna miala net w domu i będziesz tutaj zagladać :)
Miłego czwatku ;)!!!
http://imagecache2.allposters.com/im.../441-20089.jpg
Witam;*
no to widze ze super zakupy sie szykuja:D ehh tez bym poszalala w centrum handlowym tylko ze brak kasy;P
szkoda ze nam opuscisz na jakis czas, ale mam nadzieje ze nie na dlugo:D
milego dnia;*
Hej :D
Chyba w końcu zrozumiałaś że dieta zaczęła mieć na Ciebie duży wpływ co? Nie ma się co przejmować, nie samym żarciem żyje człowiek xD
Podziwiam Cię... tyle godzin... przecież to można się zamęczyć na śmierć! Jedyny plus to taki że sobie zarobisz :D Pare dni da się znieść, gorzej gdybyś miała dluzej tak pracować.
Widzę że tu jakieś dłuższe rozstanie się szykuje... W każdym razie wiesz ze my tu na Ciebie będziemy czekać :)
Miłego dnia
Buziole :*
hym a o co chodzi z tymi 2 bagażami, bo nie pisałaś o tym a ja chetnie się dowiem xD nie lubie niedopowiedzeń ;)
troszkę chyba nastawienie lepsze masz. to dobrze, przynajmniej się tak nie stresujesz i może dzieki temu @ wróci ? bo ja jest stres to czesto się opóźnia wiec trzeba wyluzować 8)
a jedzonko bardzo fajne ;D smaczniutko i pyszniascie ;D
ja lazanie jadłam tylko raz czy dwa w zyciu.
za pierwszym razem mamie wyszła tak ee. :x
a za drugim .. ? niebo w gębie !
no cóż człwiek sie uczy na błedach ;)
buziaki :*
widze ze zaczynasz sie odzywiac :D :D :D :D :D
super :)
fajnie masz, kaska wpadnie, dobrze ze to nie jest stala praca bo bylo by nieznosnie :?
Martix-ano zaczynam :d nawet troche zabardzo ,ale pal to licho :D .. A ta robota jest okropna..nie wiem jak mozna to robic cale zycie :!:
olcieek- z bagazami chodzi o to ,ze my z mama przyjezdzajac tu mialysmy dwie walizki po 22 kg a teraz dzwonilisciemy na lotnisko zeby potwierdzic lot ,a Oni wyskakuja ze na osobe 22 kg ..Noi my z mama niewiedzialysmy co zrobic :!: no jak sie zabrac :?: Ale pozniej wujek zadzwonil znowu noi tumany amerykanskie powiedzieli ze "ale nie pytal pan ile walizek " haha dobre nie :?: cymbaly 8) .Mam lepsze nastawienie bo juz niedlugo bede wkoncu w domq :) ..Moja mama nigdy nie robila lazani ..A tutaj tez jadlam ja 1 raz w zyciu ,no w sumie juz teraz drugi :) .. Buzka:*
Lauri-no cos tam dotarlo do mojej pustej glowy .Wczoraj zgadlas -dobilam kalorie lodami.. I wyszlo mi naweet troszke wiecej lOL bo 1325 ale wale to :D ..Ehh robota jest w morde jeza okropna ,jutro nie ide :D ..Jeszcze poniedzialek i piatek haruwy i koniec :).. Buzka:*
grubasek1992-hehe super zakupy to juz sie zrobily :) teraz tylko drobne poprawki ,chce troche kasy przywiesc do PL ,kupic se telefon fajny bo sprzedalam przed wyjazdem a abonament trzeba placic :D .. Buzka:*
marti-no bede miec net ,ale za 3 tyg. nie .. za 2 tygodnie odkad wroce ,czyli jakos we wrzesniu :) Buzka
***
Hej hej ,ja na chwile ,dzis tez zapierdziel oczywiscie zajebisty a zryta baba nas tak poganiala jedza jedna ze szybciej skonczylysmy -efekt -mniej zarobilysmy .Noi chu* jej w oko tyle ,przepraszam za wulgaryzmy ale to jest jebnieta na leb baba !! I w dodatku policzyla mi gnida ze przez te 4 dni robilam po 7 godzin !! Jebnieta ,ja jej zrobie borute w poniedzialek ..Gad przeklety..
Niechce mi sie spowiadac ,pozaatym ide zaraz zrobic kanapke cioci do roboty i zjesc obiad .Dzis juz nie pojde ani biegac ani plywac ,jutro bede miec na to czas ,pozatym kiepsko sie czuje noi kiepsko wygladam.
Wczoraj 1325 kcal ,ladnie prawda :?: Lody byly :)
Dzis bedzie tez jakos tyle ,wiec wszystko gra ,juz chyba trzeba jesc te 1400 powolutku bo @ dalej nie mam -niepokoje sie .Jestem bardzo blada na twarzy ,ciagle mi to ktos mowi ..Taka jakby wykonczona ,przepracowana . Aha dziewczyny :!: najwazniejsza informacja ,wazylam sie ... waze 61 kilo :!: .. niecale zreszta... a wazylam 68 ,czyli jednak niezle schudlam :) jeszcze do 58 i bedzie lajtowo :)
BUZKA :*
a to pipa jedna ..
tak Cie oszukała ?!
boże ja to bym chyba jej nabluzgała tam xD no patrzcie człowiek haruje jak wół, a dostaje kasy jakby przepracował mniej :?
no i walcz o swoje ! w poniedziłek jej tam nagadaj - neich da wiecej kasy o ! :P
nno a mowilam ze schudniesz ;) hiehie pieknie ci idzie :* ale lepiej zwieksz limit.. bo te kilka kg mozesz troche wolniej zgubic.. byle zdrowo i bez efektu jojo :* ;) a co do pracy.. kurde tu na kazdym kroku ci gdzies ciulaja..szczegolnie pierzone w d.upe polaczki :P boziu jak ja ich nie nawidze :D hie hie tez musze uciekac ale wpadne jeszcze wieczorkiem do ciebie :*
kasiorek18- ee nie jest tak zle ,siadlam z mama i obliczylam wszystko .Ona tylko napisala glupoty na karteczce a kasy dala dobrze ,tzn zajebala 1,5 $ -no ale sam fakt ze zajebala :D A walic cipe jedna.. W dupie ja mam :) .. Bede wziekszac limit bede ,noi dzis nic nie cwicze bo mi sie nie chce :) Buzka :*
olcieek- pipa pipa ,i to jaka :D ale pieniadze dobrze dala ,ja nieprzleiczylam dokladnie ile powinno wyjsc .Tylko nie wiem dlaczego na kartce rozpisala mi ze pracowalam po 7 h a nie 8 :? Jednak 1,5 $ musiala zajebac szmacisko jedne no :)
hehe to dobrze ze jednak sie zgadza ;) tj. prawie sie zgadza :P jak ja pracowalam przy sprzataniu domku to na koniec facet ( czytaj maly glupi frajer :P) walnol mnie na jakies 20 $ pierzone polaczki... hehe no coz wazne ze udalo cie sie i troche zarobilas :D hie hie zycze ci milego dnia :*
Witam;*
no no no pięknie schudłas:D gratuluje:D a ta twoja szefowa to rzeczywiscie franca;P walcz o swoje i powiedz jej cos odpowiedniego;P :twisted:
milego dnia;*
Gratuluje schudniecia ponad 7 kg- super :D :D
ciesze się bardzo z Twojego sukcesu.
No to ładnie Cię Żmija zrobiła... ojjj niecierpię takich ludzi, którzy dorabiają się na wykorzystywaniu innych... wrrr.. :evil:
Gratuluję spadku wagi :D!!!!! Super! Strasznie dużo schudłaś :D, zajefajnie :)!
Miłego weekendu, buziaki!!!!
http://imagecache2.allposters.com/im...P/FLA_4764.jpg
witaj boxerekk
wpadlam z rewizyta :D jak tam dzis dietka :?:
WITAJ BOXERKU!!
Boziu u Ciebie tyle zawsze czytać trzeba :twisted: ale jestem cierpliwa i wzystko nadrobiłam 8) Ech i po co te Twoje stresy kochana jeśli tyle schudłaś??? 61 z 68 powiadasz :?: :shock: A w ciągu jakiego czasu jeśli mozna wiedzieć :?: Jeśli chodzi o te dodatkowe 0,5 cm... Nie no Skarbol nie wiem co Ci powiedzieć... PRZECIEŻ POWINNAS DOSTAĆ @ DLATEGO TROCHE SPUCHŁAŚ!!! A to że go brakuje to czyja wina?? :twisted: Zabiegana jesteś, pracujesz i wracasz bardzo zmęczona, więc NAWET JEŚLI NIE ĆWICZYSZ I JESZ 1500 TO I TAK BĘDZIESZ CHUDNĄĆ GŁUPOLU :!: :wink: Chill out kochana. I przemyśl to - czy z osiągnięciem idealnej wagi osiągniesz i szczęście? Czy to jest gwarancją szczęścia?? NIE -UWIERZ MI ŻE WIEM CO MOWIĘ....
MIŁEGO DNIA!!!
witam
noo to juz sporo schudłas, gratulacje. teraz to juz pujdzie gładko do 58, zanim sie obejrzesz juz bedzie, a 1400 spoko mozesz jesc :D
oszczedzaj sie kochana, moze sobie odpusc bieganie jak masz teraz wolne, odpocznij :!:
pozdrawiam
i tu Grubania ma całkowitą rację, zgadzam się w 100% bo ja to samo przeżyłam ..Cytat:
I przemyśl to - czy z osiągnięciem idealnej wagi osiągniesz i szczęście? Czy to jest gwarancją szczęścia?? NIE -UWIERZ MI ŻE WIEM CO MOWIĘ....
jak chcesz to dietuj, ale pamietaj żeby nie "przedobrzyć" !
buziaki i udanego dnia :*
olcieek- Olu pamietam ,nie chce sie zapedzac do grobu .Powiedzialam ,ze chce 58 kilo to tak ma byc :) , dzis z samego ranca waga 60,8 kg ,hju hju ...
aga512- ehh dzieci za gratulacje. Teraz wlasnie bedzie ciezko zrzucic te 3 kilo ,mowie Ci zawsze ostatnie kilosy sa najgorsze i najtrwalsze :twisted: ..A co do biegania...to poszlam ..hihih o 5.30 rano lOL... :)
grubania- ano tyle wlassnie schudlam ..Hmm w ciagu.. czekaj ,gdzies od 20 czerwca zaczelam regularnie plywac 2 godzinki ,biegac i jezdzic na rowerku ,ale w sierpniu to sie wylamalo troche bo wiesz nie zawsze moglam ,ale wiem ze z 1,5 miesiaca regularnie to roobilam dzien w dzien . A dietka to jakos od poczatku lipca ,jakos tak -sama nie pamietam :) .. ale duzo kilo polecialo ,pewnie sport pomogl :) ..Mam nadzieje ze to kilo nie wroci :!: ...A ja marze o 58 kilo i nie musi byc mniej .Tyle mi pasowalo dawniej to bedzie i teraz :) .. Dzieki za dobre slowa :* Wiem ze jak sie schudnie to gwiazda filmowa sie nie bedzie ani zycze nieodmieni sie jak po wygranej na loteri ,ale moze troche lepiej sie poczuje ,a moze nie ,moze znowu zamkne sie w sobie z nikim nie bede wychodzic bo tylko kalorie w glowie i co i ile zjesc?? tak jak 2 latat temu ..przy wadze 50 kg a wzrostu 170 ..wszyscy krzyczeli ze ze mnie szkielet a ja widzialam slona.. ehh
czarodziejkaZksiezyca- o dzieki ze tez przyszlas :) Z dietka wporzasiu ,sniadanko 300 kcal wow jak nigdy ,ale przynajmniej sie czuje dobrze :)
marti- danke danke :) .. Ale baba co nie :?: Dzis moja biedna mamcia poszla do roboty ale powiedziala ze ostatni raz bo dzis wyplaty to ja opiepszy :D:D Buzka:*
Kinga1980- dziekuje ,tez sie ciesze naturalnie :D
grubasek1992-a juz czort z szefowa ,ide jeszcze tylko w poniedzialek i we wtorek ,znowu bede wykonczona na amen ale w srode ostatnie zakupki i w czwartek rano na lotniskoo jupi :) Milego dnia tez :*
kasiorek18- Ty wiesz mama znowu mi przeliczyla i wyszlo ,ze 7$ mi zabimbala wiedzma :D dzis mamuska bedzie z nia dyskutowac .. HIehie .. a no tacy sa juz polacy (niektorzy) tutaj ,zachlanni i traktuja ludzi jak roboty.. byle zrobic jaknajwiecej domow a najmniej Ci zaplacic.. Najlepiej miec swoje domki.. ehh Buzka:*:*
***
HeloU dziewczyny :*
Dzis mam wolne ,zreszta widac bo jestem na netq .. Bylam pobiegac o 5.30 rano niestety bo musialam zostac z animal's (czyt. kuzynami) zanim ciotka wroci z nocki i odwiezie ich do szkoly .Zjadlam za to dzis bardzo ladne sniadanko -300 kcal ,dawno takiego nie bylo i chyba brakowalo mi bo lepiej sie czuje ,a tak to bym chodzila pol przytomna. Zjadlam se platki z mlekiem +troszke malinek i truskaweczek :) A na lunch cos wymysle ,moze jogurta albo cos tam lekkiego ,byle do 500 sie zmiescic razem ze sniadankiem i lunchem i pozniej 700 na obiad .. Niom.. Dzis moze poplywam wkoncu ,chociaz nie wiiem ,pogoda pochmurna.. No ale za to mam czas na spakowanie sie ,zwazenie walizek i w ogole ..
Huh noi co ,nic takiego ,jutro jade do Orlando to juz wiecie ,w poniedzialek i we wtorek ide do pracy znowu ,w srode ostatnie zakupy w czwartek wylot (jupi jea..) Pozniej z Frankfurtu do Essen ,tam jedna noc i rano do domciu 10 godzin w samochodzie (wypas :twisted: ) ,niewiem jak przezyje te 12 godzin w samolocie ,nielubie latac ,nielatalam duzo w zyciu :/ ale juz nielubie ,zawsze to byly gora 3 h lotu a teraz 9 + przesiadka na inny i 2,5 boshe jak dupa boli ,nuda doskkwiera ,zarcie okropne ..nielubie latac i juz ,ale chce juz siedziec w tym gigancie i wracac do Europy.. Ehh okej ,koncze ,trzeba polezec do gory brzuszkiem ,nalezy mi sie to :)
Wczoraj zjadlam cos kolo 1300 kcal tak jak mowilam ,dobilam lodami i platkami do mleka bez mleka :) Buzka :!: :) :*