-
dobrze Cię rozumiem każdy powinien jeść ile sam chce, oczywiście w miarę rozsądnie, w obie strony...
będziesz musiała grzecznie, lecz stanowczo odmówić - na kilkudniowy wyjazd zatrucie jak znalazł - boli Cię brzuszek, więc musisz sobie robić delikatne swoje zupki, to Ci sipolepszu...
dobobra jest też opcja z bólami miesiączkowymi - ma się tzw. trudne dni i tak brzuch boli, że się nie da jeść... zresztą od przeciążonego żołądka boli bardziej, itp.
na pewno będzie dobrze! nie daj się grillowi i wmuszaniu jedzenia
-
dzięki za wsparcie dziewczyny, jesteście kochane.
wróciłam. jest mi ciężko, ciężko i jeszcze raz ciężko, więc możecie się domyśleć, jaka byłam "dzielna"
ważenie jutro rano, nie chcę się już dziś dobijać. no i od jutra ostatnie 4 dni ścisłej dc.
-
no dobrze. obudziłam się, popełzłam na wagę. niecałe 63. 62.9 nawet. czyli 1,5 kg więcej. buuu. postanowiłam nie przesuwać jeszcze tickera, zrobię to jutro rano po zważeniu się, bo teraz pewnie mam jeszcze w brzuchu jakąś kiełbaskę z grilla albo trochę ciasta.
złamałam się i jest mi z tym źle, no ale nie mogę się nad sobą użalać. od dzisiaj znowu dieta. koniec, kropka.
-
waga jaka jest, każdy widzi. wynika z niej jasno i wyraźnie, że weekendowe obżarstwo kosztowało mnie dodatkowe 0.8 kg. mam nadzieję stracić ten nadbagaż przez trzy ostatnie dni pierwszego cyklu ścisłej dc. czyli do najbliższego piątku. oby.
dzisiaj grzeszę kawą z cukrem. niestety, brak cukru ostatnio paskudnie dał mi się we znaki i jeśli nie wypiję tej kawy to padnę.
-
Witam
Ja osobiście bym nie wytrzymała na tej diecie
Podziwiam,ze się na nią zdecydowałaś
Pozdrawiam serdecznie
Juvita
-
Juvita, ja osobiście też nie wytrzymuję
i nie ma co podziwiać - o wiele bardziej podziwiam osoby, które konsekwentnie trzymają się nowych i zdrowych nawyków żywieniowych. moim zdaniem to o wiele trudniejsze niż skorzystanie z diety już gotowej.
pozdrawiam również
-
no dobrze. pamiętnik to pamiętnik, więc należy być szczerym.
ekhm.
mniej więcej godzinę temu stwierdziłam, że jeśli czegoś nie zjem (w domyśle: prawdziwego jedzenia) - zwariuję. a ponieważ zdrowie psychiczne jest mi drogie, postanowiłam ulec.
i zjadłam.
2 wasy z wędliną, serem i pomidorem
oraz
płatki z mlekiem.
a, i ogórka małosolnego.
szczerze mówiąc, zjadłabym więcej, ale mój skurczony żołądek zwyczajnie mi na to nie pozwala.
i skłamałabym, gdybym powiedziała, że mam jakieś ogromne wyrzuty sumienia. mam malutkie. przeważa poczucie ogólnej błogości i zaspokojenia
a skoro już się zaspokoiłam, to jutro i pojutrze ostatnie dwa dni ścisłej.
-
Czesc
Jednym z powodow dla ktorych nie bylam i nie bede nigdy na diecie juz wczesniej planowanej jest to ze jak mam na cos ochote to to jem wliczajac w limit dziennych kcal
Zaplanowane mam jedynie pory posilkow i ich kalorycznosc
Pozdrawiam i wytrwalosci
-
to, co wczoraj przeżył mój żołądek, jest nie do opisania. okazało się, że jednak potrafię zmieścić więcej, niż mi się wydawało.
niestety.
w związku z powyższym - dzisiaj wodnik. jak mnie chwyci głód, skonsumuję jedną zupkę dc, która mi została z wczoraj.
nie znoszę wypadać z dietowego rytmu - potem tak okropnie ciężko jest wrócić do tego, ci się wypracowało.
z wieści pozadietowych - kupiłam wczoraj po raz pierwszy w życiu plastry z woskiem do depilacji. i nie zawaham się ich użyć! chociaż trochę obawiam się bólu oraz możliwości zdarcia sobie niechcianego owłosienia razem ze skórą.
-
Toft- ja na Twoim miejscu bym się wzięła za normalną dietę, bo widze, że na DC nie za bardzo dajesz radę...
Napisz coś więcej o sobie, ile masz lat, wzrostu itp??
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki