-
Oj, zgadzam się. Fajki tak śmierdzą, że to jest niepojęte! U mojego chłopaka tez paliło się zawsze w mieszkaniu, i jak raz starałam się rzucić to wkurzało mnie to, że sama nie paliłam, a i tak śmierdzę jakbym paczkę wyjarała
-
Witaj
Ja dopiero jak rzuciłam (od ponad 2 lat nie palę) to poczułam jaki to smród
Ale mimo, ze rzuciliśmy palenie pół roku po ślubie dopiero - nigdy nie paliliśmy w mieszkaniu - wychodziliśmy na balkon. Nawet jak ktoś przyszedł i chciał palić (np. mój tata) to lądował na balkonie. Bo wyszlismy z założenia, ze czemu mamy w smrodzie potem spac. A jak rzuciliśmy - to tym bardziej.
Gratuluję podjęcia decyzji o rzuceniu tego nałogu - wierzę, ze w niej wytrwasz
Co do diety poniżej 1000 kcal...
nie chcę sie wymądrzać, bo sama nie jestem zadnym autorytetem w dziedzinie odchudzania (widać po wykresie), ale poczytałam o efektach takich diet i na zawsze mnie to zraziło do podobnych eksperymentów.
Organizm jak dostaje mniej kalorii (np. 1000, 1200, 1500) - spala tłuszcz. Ale jak dostaje drastycznie mało - zaczyna ten tłuszcz oszczędzać, bo mysli, ze czekają go czasy głodu i trzeba mieć zapasy. I "zjada" wtedy niepotrzebne jego zdaniem do zycia cześci ciała - czyli włosy, paznokcie itp. bo uznaje, ze są ważniejsze organy do żywienia.
No i oczywiscie po jakimś czasie moga sie zacząć problemy z okresem - bo organizm wie, ze nie byłby w stanie wyzywić dziecka w razie ciaży.
A to może sie skończyć znowóż kuracją hormonalną i jeszcze wiekszym przytyciem.
Mam nadzieje, że Cie bardzo nie przeraziłam, ale choć troche przekonałam do diety minimum 1000 kcal
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Ula
-
dziękuję wszystkim za rady i wsparcie
nie chcę tylko, żeby ktoś mnie źle zrozumiał - problem nie tkwi w tym, że ja nie wiem, że drastyczne ograniczenie kalorii szkodzi. wiem o tym doskonale i nieraz się o tym przekonałam. chodzi o to, że takie 1000 kalorii czy więcej wydaje mi się czymś ogromnie tuczącym. nie potrafię tego dokładnie wyjaśnić - problem tkwi w mojej głowie. po prostu każde jedzenie wydaje mi się czymś, co na pewno mnie utuczy.
ale dzięki Wam podjęłam decyzję i przechodzę na 1000 dzisiaj pierwszy dzień i dobrze mi idzie
-
Ja też się zgadzam, że fajki śmierdzą, jestem niepaląca, zresztą jak mój miś, i jak moja mama mi zarzuci dymkiem z papierocha to mi oczy łzawią i w ogóle najgorsze jest to, że ponoć bierni palacze mają większą szanse na raka płuc ;(.
Usiaczku- bardzo mądrze napisane, z tym okresem to nie wiedziałam
-
oooo, znalazłam w końcu - to warto poczytać: MĄDRZE O ODCHUDZANIU to wątrk Margolki - dziewczyna naprawdę ma spora wiedzę i pisze przekonująco i konkretnie o odchudzaniu. Polecam [/url]
-
Czytałam ten wątek- polecam
-
też czytałam ten post - bardzo, bardzo pomocne i ciekawe. podobnie jak wątek o pielęgnacji ciała
w mojej głowie urodził się już plan dietowania - napiszę o tym jutro, bo teraz padam na nos.
dobrej nocy wszystkim
-
z tego co piszesz wnioskuje, ze jest coraz lepiej.. wiec trzymam kciuki za wytrwanie pamietaj o cwiczonkach
-
I jak- już lepiej?? Czekam na założenia
-
pora się więc przyznać, co wymyśliłam i zaplanowałam
1. JEDZENIE
- oczywiście 1000 kalorii/dzień
- dzień zaczynam od szklanki wody niegazowanej
- 4 posiłki dziennie, w odstępach mniej więcej trzygodzinnych (ale nie mniejszych), każdy nie większy wagowo niż 250 g
- ostatni posiłek najpóźniej o 18:00
- całkowity zakaz: białe makarony, białe pieczywo, biały ryż, potrawy smażone, napoje gazowane, słodzone soki, fast foody
- zasady diety rozdzielnej (nie łączyć białek z węglowodanami)
- słodycze od święta i w ograniczonej ilości
- dużo wody
2. ĆWICZENIA
- 3 razy w tygodniu (poniedziałek, wtorek, środa) - 50 minut ćwiczeń fat burning
- w pozostałe dni: praca nad brzuchem, udami i tyłkiem
- codziennie 8 minute abs
- używanie nóg tak często, jak się da, zamiast wozić swój szanowny tyłeczek autobusami
3. RESZTA
- codziennie rano i wieczorem balsam antycellulitowy
- żadnych środków przeczyszczających
- żadnego podjadania pomiędzy posiłkami
- ważenie raz w tygodniu (tu będzie ciężko)
- raz na dwa tygodnie (nie za często?) mierzenie
to chyba tyle jeśli coś mi się jeszcze przypomni, to napiszę. albo Wy mi przypomnijcie
start: jutro. jutro też zważę się, zmierzę i podam wszystko tutaj, żeby był dowód, że się zmniejszam
a dzisiaj robię sobie domowe spa oczyszczanie duszy i ciała - złuszczanie, depilowanie, balsamowanie, farbowanie i inne
ściskam Was!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki