Wątek: Pamiętnik Kingi

Witam

Zazdroszcze ,że tak dobrze tyle ,ze powinnas dobic , ja niestety przesadziłam ,bo zjadłam dzisiaj frytki na obiad , rodzice mnie namówili... teraz tego tak załuje ...ale niestety juz dawno w żałądku

Pozdrawiam serdecznie

Hej Zea- nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem.Każdemu zdazają sie odstępstwa od diety.Sama co prawda nie cwicze , ale może Ciebie uda mi się zmobilizowac do paru pajacyków wieczorkiem. pomachaj łapkami ...na pewno spalisz szybciutko te nadprogramowe frytki.
Ja dzisiaj biorę sie za generalne porządki w łazience i kuchni.... więc gimnastykę mam murowaną.No i wieczorem będe sterczec nad garami gotując przysmaki dla jutrzejszych gości.Kurcze sauna będzie
Już mam 30 stopni w kuchni....łoooo matko - sajgon

hihi to okienko na rozcież ;D
Ja też si enie moge do ćwiczeń zmobilizować
dlatego ćwicze 8min ABS
i za każdym razem mówie sobie,ze to TYLKO 8 minut

taak tlyko,ze chyuba jedne z najdłuższych 8 minut . . .

Zaraz zostanie ze mnie plama tłuszcu na podłodze kuchennej :P
i to duża... w nagrodę zjadlam borówki amerykańskie...nie wiecie przypadkiem ile maja kalorii?W spisie są zwykłe borówy.....(zakładam ze 50 kalorii w szklace)

Kinga,witaj!
Czytam Twoj pamietnik, no i mocno Ci kibicuje! Wierze, ze dasz rade i zgubisz zbedne kilogramy. Na pewno bede tu zagladac, pozdrawiam!

Hej LILI 213 Kciuki się przydadzą....Trzymaj mocna, tak żeby paluszki zczerniały .no dobrze nie chce byc oskarżona o amputacje :P
widzę ,ze jestes już długo uczestniczką forum, i mam nadzieje,że tym rzem nie zniknies...... iZresztą znajdziemy Cię...Również będe Ci kibicowac

hej kinga !!

jak samopoczucie w te upały ?? niexle ci idzie, a kiedy wazenie ?? bo ja sie szykuję na poniedziałek

pozdrowienia pa

Samopoczucie po japońsku- czyli jako tako
Narazie się trzymam i mam nadzieję ze nie odpuszczę dzisiaj .....Góry jedzenia na stole będą mnie kusic.Ważenie było rano( nie wytrwałam do przyszłego tygodnia :P ), i jest z powrotem 67....UFFFF wychodzi na to że 68 kg na liczniku wczoraj to była tylko woda.
Zabieram się za robienie sałatki.... cholera tylko to wszystko trzeba doprawic,a co za tym idzie próbowac czy jet dobre....nie umiem gotowac na oko.

Kingus, dziekuje za mile przyjecie!

Ja na forum jestem juz prawie rok, pojawiam sie i znikam, ale bezwzglednie wierze w jego moc! Bez niego tak jakos latwo sie zaniedbac...

Dzis zaczelam dzien bardzo pozytywnie, ale czekaja mnie dzis odwiedziny u (kolejnego) nowego dzieciaczka w rodzinie, wiec przy okazji pewnie jakas imprezka... Nie dam sie , skusze sie co najwyzej na lampke wina (uwielbiam!!!).

Ty tez trzymaj sie dzielnie!

Hej Kinga, dasz radę u mnie jutro i pojutrze będą stosy jedzenia na stole i też dam radę Będzie dobrze, wiedziałam, że to woda będzie ten kg, jak trzymałaś normalnie się kalorii to nie mogło być inaczej :P Pozdrawiam, sałatki są rulez :P