-
no to dzien ladnie udany :] napewno schudnesz te kilka kilo, chociaz i bez tego pewnie wygladasz swietnie :P hie hie milego dzionka jutro
-
ehhym ja niedoczytalam ze ty masz tylko 60,5 kilo .Jestem jeszcze na moment na necie ..dodac kurna lody ... dzis mialam hmm a'la napad - 2 tysoace kalori .. Trudno .niepotrafie nic ...taka prawda ,ciekawe jak bedzie w polsce.. Chyba bede zapisywac wszystko cholera w notesiku bo nie wiem..Jak moglam tak zrobic.. Trudno .Ok Kasztanka spadam 3maj dalej fason lacha
-
A jak dzisiaj Kasztanka idzie
-
dzis po prostu cos strasznego... nawet pisać mi się nie chce a jak słysze słowo 'dieta' to płakac mi się chce....
mam dość. Przepraszam że umię dużo mówić a w praktyce sama jestem słaba...
-
nie przejmuj sie kochana, moze zla diete wybralas, czlowiek nie moze az tak malo jesc, trzeba miec sile zebt tracic te zbedne kg, a moze znow zastosujesz diete 1000 kalori lub wiecej pozdrawiam ":*
-
Kasiorku tylko że ja właśnie tej diety nawet 2 dni nie utrzymałam...
Dziś zjadłam śniadanko 2 kromeczki ciemnego chleba z szynką i z serem, potem 3 dziko kaloryczne babeczki... pyyyycha były i kromkę podwójną z szynką i serem, w między czasie jakiś pomidor, papryka.. później na koniach byłam...
Na Gazeli pojechałyśmy do lasu z kumpelką, super szła jak nigdy (stała cały miesiąc i nikt na niej nie jeździł !!! ) a jak wyjechałyśmy na drogę... Jezusie Nazaretański!!!! Zobaczyła z przeciwka traktor, przysiadła na zadzie cofnęła się gwałtownie i zawróciła galopem, 6m dalej 2 traktor z pola przy drodze, odskok w bok prawie do rowu, przyspieszenie, czerwone auto przy płocie... skok w bok, przyspieszenie a 10m dalej oszalały pies na nią szczekał... ja myślałam że ten koń zawału dostanie, zaczęła podskakiwać wyrywac się i galopem do domu... kumpela musiała zawrócic i tez jechała a ten pierwszy traktor debil widzi że mi koń się płoszy to jeszcze przyspiesza za mną:[ ZERO KU*** WYOBRAŹNI ja piepsze już się odwracam na niego a on ino sie głupio patrzy i dalej swoje myslałam ze sie po nim zaczne wydzierać... później jeszcze po lesie kłusem i tak zeszło do wuieczora rany Boskie biedny koń. Młoda jest i boi się wszytskiego ale ostatnio to jej odwala tez już coś:/
No nic a wieczorem jeszcze jakieś śliwki brzoskwinia serek szynka, pół pomidora
co za dzień.
-
uhm ale ty masz fajnie, ze mozesz sobie pojezdzic na koniach :] zazdroszcze i tes napewno z czasem sprubuje :] babeczkami sie nie przejmuj, ja sama wczoraj wtrynilam troche chipsow hie hie pozdrawiam
-
ojj biedny konik
ludzie też są jacyś nienormalni :/
wali im kompletnie :/
zamiast sie zatrzymać to ejdzie jeszcze szybciej Confused dioci ;/
jak ja dawno na konikach nie byłam Crying or Very sad
musze pójsć gdzieś
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki