Dzieki Lucy ja za Ciebie rowniez trzymam kciuki. :P
Doszlam do kolejnego wniosku.Przez ostatnie tygodnie na przemian albo objadalam sie do bolu albo glodowalam przez kilka dni ,i od nowa.Efekt?Zaden.Tylko sobie rozregulowalam procesy rawienne.
Teraz przestane odchudzac sie na wyscigi i podejde do problemu powaznie.Skoro przez dwa lata tylam i zylam to teraz moge pozyc jeszcze troche chudnac w rozsadnym tempie.Zwlaszcza ,ze lato mamy beznadziejne i jak narazie na skape ciuszki sie nie zapowiada. ok tak wiec
1000kalorii! bede wmuszac w siebie ,albo chowac sie przed jedzeniem ale zawsze w granicach 850-1200 kalorii Po sesji tj od lipca wykupie znowu karnet na areobik i spinning zero czekolady,slodyczy i bagietek.Zwlaszcza bagietek:/ ostatni posilek do 19.Potem NIC CODZIENNIE bede zapisywac co dokladnie zjadlam i ewentualnie ile spalilam
hm na razie niech bedzie ze to tyle.Jakby ktos mial jakis pomysl to prosze o wpisy.
pozdrawiam wszystkich cieplutko
Zakładki