-
kropeczka!!!gdzie zes Ty??zapodzialas sie a ja tesknie
zapisalas sie juz na taniec?? podrawiam i przytulam
-
siema dziewczyny....dzięki Wam wszytskim za wpsiy..i od razu z góry przepraszam, że się nie odzywałam..
ale niestety zawalona jestem nauka, zajęciami dodatkowymi i tym całym burdelem, że ledwo wyrabiam....
siedze po nocach z nauką...w szkole jestem od świtu do późnego południa....lekcje mam 7..i oś koło 15 jestem w domu..no MASAKRA poprostu...wpada zmęczona, jem obiad i od razu siadam do lekcji..w międzyczasie mam aerobik..albo angielski prywatny, tudzież niemiecki i ledwo wyrabiam....lekcje kończę odrabiać baaradzo późno..po czym padam jak zabita na łóżko a potem nie mam siły wtać o tej 6-tej a na 7 mam przecież lekcje...:/
CZasu nie mam prawie WCALE...ostatnio kumputer włączałam w piątek..także same rozumiecie...
Tępią nas niemiłosiernie Ci nauczyciele....i teraz z całą pewnościa mogę powiedzieć, że klasa o proflu humanistycznym to istne męczarnie....choć lubię historię polski i angileki(mam je rozszerzone)....:/
a jeśli chodzi o dietke, to cóż jakoś leci...ale kilogramy nie spadają..:/Może to ze strasu??
Na aerobik jak narazie chodzę przykładnie..tańce będą dopiero od następnego tygodnia, jak plan się trochę unormuje....
a moje dzisiejsze menu to:
I ŚNIADANIE:
2 kromki pełnoziarnistego chleba z masłem i białym serkiem
herbata z cukrem i cytryną
II ŚNIAdANIEw szkole):
kanapka z razowego chebka z masłem, szynką i plasterkiem sera żółtego, JABŁKO
obiad:
talerz żurku +1 jajko
2 pulpety z sosem pomidorowym, z kaszą jęczmienną i 2 ogórki kiszone
podwieczorek:
2 garstki płatków FITNESS, jabłko
kolacja:
jogurt"wzmacniający" wiśnia z żeń-szeniem MLEKOVITY+2 romki ryżowego WASA
nom i 1,5 h aerobiku dzisiaj....
eh..kładę się spać...bo padam z nóg..a jutro może wpadnę ok.16..jak mi się uda to na chwilkę wpadnęi troszkę zobaczę co u Was dziewczyny....sorki ale dzisia jest już tak późno, że nie zajrzę...ale postaram się poprawić...choć to bardzo trudne jest w takichokolicznościach...
Wybaczcie..i pozdrawaiam... PAPA
-
Słońce, przecież nie musisz nas za nic przepraszać, masz tyle obowiązków i zajęć, że wszystkie rozumiemy, że rzadziej wpadasz do siebie i do nas. Najważniejsze, żebyś dobrze sobie radziła w szkole, pokazała się na początku z jak najlepszej strony, a po szkole miała też chwilkę dla siebie. O nas myśl na końcu Buziaki i udanego dnia :*
-
dzięki AGULONIK za wyrozumiałość.... :*
nom...a teraz moja spowiedź:
I ŚNIADANIE:
mleko 2%+płatki Fitness,
ok.75g serka wiejskiego lekkiego "piątnica"
1 kromka razowca bez masła tym razem
herbata z cukrem i cytryną
II ŚNIADANIE(w szkole)
kanapka z ciemnego chlebka z szynką i serkiem topionym "light"
jabłko
Obiad:
3 plpety z sosem pomidorowym, kasza jęczmienna i ogórek kiszony
podwieczorekmoja "zguba"):
szklaneczka mleka z płatkami FITNESS(są pyszniutkie)
kolacaj(będzie)
jogurt "upiększający" hehe z MLEKOVITY o smaku grejpfruita z zieloną herbatą..
2 kromki chlebka ryżowego WASA
ruch:
było dzisiaj bieganie w szkole na 800m +troszkę ćwiczeń przy rozgrzewce
nom i jakas godzina spaceru, bo łaziłam po całym mieście w poszukiwaniu książek...:/
wiezortkiem może się skuszę jeszcze na skakankę, brzuski i hula-hop..ale nie wiem czy dam radę...bo znów mnie zawalili nauką...:/
eh....a moaj waga dalej stoi...bo jem ZA DUŻO..i nie potrafie tego zmienjszyć...i ciągle sobie "tłumaczę", że muszę dużo jeść bo duzo się uczę...heh...zgubne to trochę...nom i chyba nie bede juz wiecej kupowac FITNESSÓW bo są tak dobre, ze NIESTETY podjadam je w ciągu dnia...:/ ...hehe chyba się na jakieś niesmazne otręby przerzucę...
-
menu pozazdroscic poczekaj jeszcze chwilke a waga ruszy jak szalona w dol mam pytanie tylko odnosnie tego sosu do pulpetow-czy on jest zabielany badz z zasmazka??jesli tak to moze to Ci aktualnie hamuje spadek wagi??
buziam
-
nom...chyba z zasmażką....yy zapytam tatusia(bo on robił)...yy nom i okazało, się że z zasmażką...kurcze....nie po0myslalałm o takim drobiazgu....:/
-
Sosy z zasmażką są pyszne, ale to niestety bomby kaloryczne.. A jak masz problem z podjadaniem fitnessów to kup sobie zwykłe musli, do nich już tak nie ciągnie A otręby polecam swoją drogą - odkąd włączyłam je do swojej diety znacznie poprawiła mi się przemiana materii i juz nigdy z nich nie zrezygnuję A może Ty też masz problem z metabolizmem i stąd zastój? Dobrej nocy Słońce :*
-
Kropeczko nie martw sie, moze faktycznie cos sie blokuje? A moze za bardzo o tym myslisz cio?
A swoją droga bardzo dobre menuDDD
A co do musli to się nie zgadzam, ja uwielbiam takie tropikalne i do nich ciagle mnie ciągnie hehe, tylko teraz mojes erce na śniadanie podbiły serki wiejski z miodzikiem
Kropeczki życze Ci dobrej nocki, kolorowych!!!
-
Agulonik no faktycznie te sosy z zasmążką to bomby kaloryczne...sama sprawdzałam dzisiaj ile to ma kalorii...[list=1]eh...a i chyba włanie sobie te musli kupię..ale te takie dietetyczne i te nie dobre...żeby mnie tak bardzo do pojadania jego nie ciągneło.. A nom i o otrębach też pomyślę...
LINUNIA serek wiejski z miodzikiem PYCHOTKA!!!aaaa no własnie też sie zaczełam zastanawiać czy ja przypakiem nie mam jakiegoś zastoju związanego z nieprawidłowoą przeminą materii...ale jak tak się z drgiej strony zastanowić to ja ZA DUŻO jem..i w zaden spoób nie moge tego zmniejszyć..
przeszłabym na dietke 1000, bo to mchyba najskuteczniej by było...ale ja zupełnie nie mam czasu liczyć tych kalorii i pilnowac tych limitów...czsau mam stanowczo ZA MAŁO...i teraz nie wiem co mam robić..:/
-
aha zapomniałabym o tej mojej spowiedzi dzisiejszej..
Więc dzisiaj było:
I ŚNIADANIE:
2 pierożki pieczone z kaszą...(zabrakło chleba czarnego)...z serkiem białym...
i mleko 1,5% z płatkami FITNESS
II ŚNIADANIE:
malutka kanapka z ciemnego chlebka, z serkiem topionym "light" i odrobina ketchupu(bo bez masła)
Obiad:
szklaneczka barszczu czerwonego
3 paluszki rybne, 1 duży ziemniak i troszkę pomidorka..
kolacja(baaardzo byłam głodna..):/
duużo kaszy mannej z odrobiną miodu
2 kromki ciemnego pieczywa+ok.50g serka wiejskiego
ruch:
dzisiaj zamiast AEROBIKU była godzinka jazdy konnej+jakieś 40 minut na rowerku(bo musiałam tam jakoś dojechać):P
A tak wogóle to dużo się dzisiaj naspacerowałam i poprzebywałam duzo na świezym powietrzu, bo na samej stadninie byłam z 3h..była mała przgoda bo jeden konik uciekł i kilkanaście osób( w tym ja) go szukało i musieliśmy się nieźle nachodzić..Ale wkońcu się znalazł..tylko wodze zgubił, ale tak to wrócił cały i zdrowy..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki