-
ja barszczyku od dwóch tygodni już nie robię, zeby nam sie do świąt zatęsknił :lol: , też wolę bardziej wyrazisty smak i mocno doprawiony...mmmm.
z tym transportem dzieci do małżeńskiego łoża - to uważaj. myśmy tak milkę przyzwyczaili - i teraz mamy. środek nocy .... idzie gosć..tup,tup,tup. "posuń się" do mnie mówi :shock:
a hankę inaczej przyzwyczajamy, po bajce i kąpieli w śpiwór - a ta siup , oczy w słup i śpi. jak na baterię , czy co.
-
Tak w zasadzie, to Jasiol nie spi z nami od dluzszego czasu. W zasadzie to jak Mezon sie rozchorowal, to oczywiste bylo, ze Jaska wpuszczac do nas nie bedziemy - i sie tak przyzwyczail do spania u siebie, ze nie ma potrzeby kladzenia go u nas ;) Samodzielny sie chlop zrobil i do usypiania potrzebuje dwoch rzeczy: smoczka nr 1 do buzi i smoczka nr 2 do raczki ;) A wczesniej (przed tym jak Mezulek sie rozchorowal), po rannym karmieniu, kladlam Synola naszego obok, bo pozwalal mi wtedy pospac jeszcze godzinke
A skoro jestesmy przy dzieciach, a Ty Milushko masz dwie cory, to podpowiedz mi, czy dla dwulatki opdowiednim prezentem bedzie lalka bobasek + wozek albo lozeczko :?: :?:
-
efciaku, myślę, że znakomitym!! milka dostala wozek z laką, jak miała 1,5 roku i była ogromna radosć. teraz ma już cały żłobek...ale to już inna historia.
my ostatnio z mężem namiętnie "supernianię" oglądamy, mam nadzieję, ze mi wybaczysz te "mamine rady" ?
-
:) wiesz, my tez postanowilismy zdobyc troche doswiadczenia, tak na zas :) i tez ogladamy supernianie :)
Ciesze sie, ze lalka jest dobrym pomyslem, bo juz upatrzylam takiego slodkiego bobasa :)
Zmykam pogimnastykowac sie troche, bo Jasnie Pan raczyl usnac ;)
-
Gimnastyka odrobiona :?: :lol:
Wy to macie dobrze :roll: Ja to przed 21.00 pewnie dopiero chwile znajdę :roll: :roll: :roll: A potem padnę, zeby zwlec się z wyrka przed 6.00 :? Oby do niedzieli :wink: :wink: :wink:
-
Cale 65 minut :D pracowalam intensywni, by po gimnastyce zrobic sobie sesje fusowa ;) a przyznam sie, ze tak mi sie nie chcialo cwiczyc, ale zaczelam od jakis nowych cwiczen, ktore mialy mnie zmeczyc i nie zmeczyly, wiec zlapalam za hula hop i tutaj po pieciu minutach mialam dosyc :shock: ale sie zmusilam, zeby chociaz do 10 dobic, no ale jak juz 10 byla na liczniku, to do 15 i skonczylam po 35 ;) ale nadal jakis niedosyt czulam, wiec dalej wygibaski 15 minut... i gdyby nie to, ze Jasiek mial sie zaraz obudzic, a tu przeciez jeszcze pod prysznic musze skoczyc, to pewie bym pomeczyla sie jeszcze ;) tymczasem mam jeszcze ochote miesnie dalej powsilkowac ;) :shock: :shock: :shock: cos mi sie chyba w glowce poprzestawialo ;) :D ale tak moze ;)
litr picia dopiero za mna, ale gonie rekordzistke, gonie ;)
-
Ja też wczoraj się wykawowałam :wink: 8) 8) 8) 8)
Super uczucie, co :?: :!: :lol: :lol: :lol:
Buzaki poranne :D
-
hej efciaku!!
ale dałaś czadu wczoraj - chyba zgapię po tobie, nie spocznę póki godzina nie stuknie.
tylko też poczekać muszę, aż dziecie w sen błogi zapadnie. na razie mogę jedynie płyny uzupełniać, a raczej pęcherz zapełniać.
-
ehhh wkosciach mnie lamie po wczorajszym ;) zlapalam trening z shape'a - ten po ktorym mialam niedosyt i zalapalam za hula hop i sie okazalo,z e to taka bomba z opoznionym zaplonem ;) ale co tam, lubie jak mnie boli, przynajmniej czuje, ze mam miesnie ;)
-
Ja wczoraj dałam wycisk moim udom i też dziś czuję, że mięśnie mam :wink: :wink: :wink: :lol:
pisesz u mnie, że bardziej intensywnie - spróbuje,choć i tak ledwo dysze po moich 40 min :wink: