:] potraficie dodac otuchy

Wkurza mnie ta jedna przerwa w pracy...Musialabym zjesc duzo a potem po pracy wlasciwie znikome ilosci, tak powinno logicznie rzecz biorac wlasnie byc bo im pozniej tym mniej powinnam jesc...A ja w pracy jem zazwyczaj 2 kromki albo serek a po pracy obiad i zazwyczaj jeszcze cos sie dobrego znajdzie i tak zawsze...
Dzis juz za mna 1000kcal i do tego doliczmy jeszcze jakies 3 piwa bo na impreze ide, ehh to na to wychodzi ze dzis nienajlepszy bedzie calkowity bilans...
No ale nie warto sie poddawac..:]
krok za krokiem powoli do przodu...