-
Hej gimnastyczka! jak ja Ci zazdroszczę tego samozaparcia do ćwiczonek...
A ja dzisiaj mam ochotę na coś słodkiego! kupiłam jakiś czas temu belVitę. Dzisiaj zjadłam drugi batonik, ale prawdę mówiąc nie usatysfakcjonował mnie... Mama dzis kupiła rogaliki maślane. Oni sobie jedli, a mnie slinka leciala.... Ale nawet nie mialam co zjesc, bo ja nie jestem brana pod uwage w zakupach ciastkowych. Dobrze..........
-
wiatj Agulon :d zgodnie z obietnica wpadlam z wizyta towarzyska :D no tylko nie zdazylam przeczytac Twojego watku od poczaku ale mam nadzieje ze mi to wybaczysz nadrobie zaleglosci w najbliszym czasie :) MILEGO DNIA :D
-
i jak minal dzionek :?: :D moj sie udal mimo ze pogoda pod psem :?
-
I jak Ci dzien minal?
U mnie dzisiaj pierwszy dzien @. Ciebie jutro to czeka, hehe ale sie zgralysmy. I oczywiscie naszla mnie ochota na slodkie ok 16 i tak jak Ty wyjadlam owocki z musli, hehe:) I wymyslilam sobie dzisiaj kotleciki. Wyszly 4 porcje (po 3 kotleciki), jedna zjadlam dzis na obiadek, pozostale zamrozilam, bede miala 3 obiadki, zjem sobie w takie dni kiedy dla rodzinki bede robila jakies schabowe albo cos rownie kalorycznego. A kotleciki zrobilam z mieska mielonego z indyka + pieczarki + jajko + otręby pszenne. Przyprawilam, wymieszalam, uformowalam kotleciki, najpierw wrzucilam do wrzątku z kostką rosołową, chwilke podgotowałam a pozniej podsmazylam jeszcze na teflonie bez tłuszczu. Bardzo dobre wyszły, z sosem pomidorowym zjadlam i z suróweczką z kapusty pekińskiej.
Jeju przez @ sie czuje tak znuzona, nic mi sie nie chce, denerwuje sie bez powodu na brata, a poza tym sie czuje jakbym wazyla dwa razy wiecej niz w rzeczywistosci. I na dodatek taka pogoda beznadziejna, leje deszcz caly dzien z przerwami.
-
ja miałam równo prawie z justynią :D słyszałam ze jak ktos z kims przebywa to sie ma podobnie i tam wiezi emocionalne :D hehe widac przez neta tez działa :D :D :D
-
Oki, czas na podsumowanie dzionka :)
JEDZONKO:
I śniadanie: płatki Fitness z mlekiem 1,5% (180), łyżka otrębów (25), kawa z mlekiem zagęszczonym (40)-> 245 kcal
II śniadanie: Danone Fantazja o smaku cappuccino z polewą caramello (180), nektarynka (55), suszone owocki (50) -> 285 kcal
Obiad: ziemniaki z sosem śmietanowo-grzybowym -> 350 kcal
Podwieczorek: kaszka manna „Słodka chwila” (175), batonik Corny Linea (90) -> 265 kcal
Kolacja: serek wiejski lekki (120), rzodkiewka, kromka wasy (35) -> 155 kcal
Razem: 1300 kcal
RUCH:
50 min rowerka stacjonarnego (spalone: 800kcal)
A6W dzień 21
100 brzuszków „przyciąganych”
ćwiczenia na brzuch i talię z Shape’a (niefajne, już nie robię ;) )
3 serie po 10 powtórzeń asany na płaski brzuch
3 serie po 75 powtórzeń ćwiczenia na boczki
100 ćwiczeń na boczki II
100 ćwiczeń na boczki III
Jest postęp w nauce! :D Zrobiłam sobie wieczorkiem drinka (którego nie dodałam do bilansu, bo nie wiem ile ma kcal - jutro to policzę) i tak sobie go sącząc czytalam sobie wykładziki na poprawkę hihi :) Fajnie wchodzi do głowy przy Pinacoldzie, naprawdę :P Poza tym próbowałam rano tą jogę, ale raz, że same ćwiczenia nie są dla mnie (jestem zbyt żywiołowa na jogę), a dwa, że jak usłyszałam hasła typu "Oddaj serce ziemi" i "złóż pokłon słońcu" to się zaczęlam zastanawiać, czy to nie jest jakaś sekta ;)
Kropka, i jak tam spotkanko z wujkiem Helmutem? Mam nadzieję, że byłaś silna w postanowieniach! :)
Pat3f, oj Ty to masz szczęście! Moi czasem niby zapominają, że jestem na diecie i "całkiem przypadkiem" kupują mi słodycze, maślane rogaliki i białe chrupiące bułeczki. A wszystko po to, żeby wkurzyć Agulona ;) Ale Agulon się nie da, co to to nie! :twisted:
Agatko, witam na moim wąteczku :) Wybaczam wybaczam, ale trzymam za słowo, że zaległości nadrobisz ;) Ja też nadrabiam u Ciebie hehe :D
Czarodziejko, dzionek zaliczam do bardzo udanych :) Szczególnie, że w końcu ruszyłam z nauką, bo już się bałam, czy kiedykolwiek się za nią zabiorę ;)
Illusion, widzę, że jednak takiego Ci smaka narobiłam że w końcu kupiłas mięsko mielone :P Aż mi ślinka pociekła na myśl o takich kotlecikach, napewno są palce lizać! Ja dzisiaj o dziwo mimo jutrzejszego okresu jestem pełna energii i życia, ale za to pewnie jutro będę umierać :roll: I pogoda faktycznie pod psem, szkoda słów..
NotNormalGirl, no ja też o tym słyszałam, ale żeby tak przez neta? :lol:
-
No, o, Agulon, piękny jadłospis, jak zwykle. A jak fantazja? Smaczna? :) Ja ostatnio chodzę obok półek z danio intenso i się zastanawiam, czy nie kupić. Jadła to któraś?
Pozdrawiam, ściskam i podziwiam znów za ćwiczenia! SZOK! :)
-
AGULON.. MENU PIĘKNE..:)BRAWO..co innego ja...
Spotkanko z wujaszkiem wypadło ogólnie spoko...nawet aż tak bardzo tego niemieckiego nie kaleczyłam....mniej wiecej się dogadaliśmy..oakzało się nawet, że wujek coś tam rozumiał po polsku..co bylo duuzym plusem..:):)ale moja dieta..legła w gruzach...:/
miałam zesc tylko kurczaka z ryzem i sałatke...nom i owszem zjadalm to..ale niestety pokusilam się jeszcze o kwałeczek szarlotki, cappucino i jednego cukierka...:/<wstydniś>
ZABIJĘ SIĘ>>>>>>GŁUPIA JESTEM!!!! :evil:
-
Sil, ta Fantazja też taka średnia :? Sam jogurt bardzo dobry, ale polewa jakaś taka dziwna :/ Danio intenso jadłam o smaku szarlotki (REWELACJA!), kokosowe, a dzisiaj będzie chyba wisniowe. Ta szarlotka naprawdę jest super, ale między tym kokosowym a zwykłym szczerze mówiąc różnicy nie czułam.
Kropka, capuccino i cukierek to raczej kcal mają mało, a szarlotka.. Cóż, mam nadzieję, że była dobra ;) Mówi się trudno i dietkuje się dalej! Liczę, że tak właśnie zrobisz. I cieszę się, że spotkanie się udało, wiedziałam, że nie będzie tak źle :)
Ja dziś znowu po Weiderze (trzeci dzień z rzędu :shock: ), teraz dopiero śniadanko zajadam :) Czuję się dość kiepsko, napuchłam cała i ważę chyba ze sto kg :? Matko, jak ja tego niecierpię :evil: Lecę do Was, buziaczki!
-
Mnie tez sie zblizaja te dni :twisted:
ale dopiero okolo 4wrzesnia,wiec jeszcze troszke czasu jest.
ale ja na szczescie nie widze po sobie zebym okres przechodzila jakos ciezko,
brzuch mnie za bardzo nie boli,tylko czasem.
bo wiem ze inne dziewczyny to maja hardcore :P
ja na szczescie nie i sie bardzo ciesze,
ale humor mam czasami straszny i placze bez powodu.
Dziwne sa te dni @ hehe
Jestem pelna podziwu ze tak ladnie zaczelas dzien :wink:
od cwiczen i potem dopiero sniadanko :!:
buziak na mily dzien :wink: