-
Cześć Słoneczko:)
Cieszę się, że wróciłaś do nas i na dobre tory, Ja mam to samo co ty, albo jem mało i waże ok 58kg, albo jem normalnie i odrazu waga w górę. To jest niesprawiedliwe :evil: Bo moich ostatnich wyczynach czuję się straaasznie gruba, i wstydzę się spojrzeć w lustro :oops: Trzeba to zmienić:)
Udanego wtorku:)
-
Witaj Linuniu! Ja też jak zjem coś normalnego to tyję... A tu nie chodzi nawet o zwiększanie limitu kalorii, bo wystarczy, że do mojej diety dołożę białe pieczywo i już mi waga leci ok. 2kg/tydzień do góry :? Z pieczywem już się pożegnałam na zawsze, ale o resztę musimy powalczyć :) Żeby nie było joja, bo to coś okropnego! Damy radę Ewelinko! Dobrze, że znów do nas wróciłaś, przyda się ta motywacja i zapał do ćwiczeń, który zawsze można na Twoim wątku znaleźć :D Pozdrawiam :D
-
Przed chwila widziałam moją koleżanke z bloku (jest starsza ode mnie 3 miesiące) w wieku 17-tu lat urodziła dziecko, ma teraz meża i mieszka na innym osiedlu i prawie jej nie widuje,ale to co dzisiaj zobaczyłam wstrząsneło mną. Pamietam jak kiedyś była szczuplutka zgrabniutka,a ja zawsze z 30 kilogramową nadwagą. A teraz?? Kurcze ona dobre 100kg waży i nie przesadzam. Normanie szok :shock: :shock: :shock:
Dowartosciowąłam się troche rpzyznaje i to mnie jeszcze bardziej opamietało,że musze sie pilnować, by nigdy nie doprowadzić do takiego stanu :roll: :roll:
http://img459.imageshack.us/img459/2834/cottteu3.jpg
Dużo uśmiechu na popołudnie Laseczki:)))))
-
niestety dużo kobiet po urodzeniu dziecka nie ma motywacji na szybkie pozbycie sie kg :roll: a szkoda :(
trzeba było motywować koleżank e :)
ja tak robie
miłego dnia :)
-
pewnie bym ja motywowała Miśku, ale ona się wyprowadziła i zerwała sąsiedzkie znajomości :roll: :roll:
Nie chodzi mi o to,ze po ciaży tak przytyła. Bo ona po urodzeniu córeczki z rok, dwa trzymała się całkiem dobrze (od urodzenia dziecka mineło 6 lat) dopiero później tak przestała o siebie dbać chyba, a przynajmnije o swoją diete. To podziałało na mnie jak zimny prysznic, nie moge stracić tego co do tej pory osiagnełam i musze walczyć o swoje marzenia. To jest ciężka walka, ale warto:)
(matko jaka ze mnie filozoficzna dusza wypływa;-)))
-
Oho.. ja sobie nawet nie wyobrażam, że za 5 lat spotykam moje prześliczne kumpelki z wagą x3 .. więc że szok przeżyłaś to Ci wierzę :) Cieszę się, że jesteś w dobrej kondycji umysłowej :D Nie ma to jak poczucie, że to ma sens :) Uh.. życzę miłej końcówki wtorku :)
Buźki:*
-
O matko :shock: :shock: :shock: nie wyobrażam sobie, jak można się tak zapuścić, szok :shock: :shock: :shock: :shock:
Ewelinko, masz rację: to niełatwa i często nierówna walka, ale warto ją toczyć :P :P :P :P :P :P :P DLA SIEBIE :!: :!: :!: :!: :wink: :wink:
-
Liniu- no widzisz ! nie ma co tragizowac ze waga nie spada albo ze monotonnia diety i cwiczen meczy.
Poprostu wszystko co robimy to sprawia nam dobre samopoczucie, i czujemy sie takie piekne!
Przeciez dobrze wiesz ze od razu lepiej sie zyje jak dietkujemy i cwiczymy takie pelne energii jestesmy :wink: nieprawdaz?!
Mozna gory przenosic :wink:
Ale ta twoja kolezanka ...no szok...ale czy ona tego nie widzi? Przeciez napewno by chciala cos zmienic :wink: bo byla kiedys zgrabna :wink:
No ciesze sie ze z optymizmem juz podchodzisz do dietki i bardziej zmotywowana!
Buzka:*
-
No niestety można się zapuścić, mało brakowało a dobiłabym do 90 :shock:
Liluniu juz tak mało Ci brakuje do Twojego celu, ciszę się razem z Tobą i mam nadzieję, że ja też osiągnę swoje marzenia i będziesz ze mnie dumna tak jak ja z Ciebie:)
Dziewczyny mam pytanie. niedługo mam wesele no i kupiłam sobie sukienkę ale przydało by się zrzucić troszkę kg żeby w niej ładniej wyglądać. Myślałam sobie, żeby tak ze 2 tyg lub 10 dni przed weselem zrobić sobię dietę Mayo tą co się jajka szamie ;) No a potem wrócić do tysiaka. Myślicie, że to dobry pomysł, schudnę dzięki temu? Boję się trochę, że jak po tej diecie wrócę do tysiąca to spowrotem przytyję bo nagle zwiększe ilość kalorii. Ale z drugiej strony bym chciała szybko zrzucić jakieś 3 kg no a do 25 mało czasu. Poradźcie mi co robić bo sama nie wiem czy warto ryzykować.
-
Bardzo się cieszę, że do nas wróciłaś. Odpoczynek jest potrzebny jak najbardziej, wiec nie masz się czym przejmować. Ale to właściwie dobrze, że długo nie wytrzymałaś - dobra prognoza na przyszłość i znak, ze nie zaprzepaścisz tego, co już osiągnęłaś!