Wątek: UDA MI SIĘ!!

Jejku Kochana jak czytam Twoje raporciki to zazdroszcze qrde tyle ćwiczonek... mnie ogranicza praca i teraz nauka przed sesją. A mam jeszcze qrde taki zwykłych prac jak pranie gotowanie(chociaz tu to róźnie bywa, nawet na zakupy mi czasu brak..) ale po sesji biegne na basen.

Kochana dalej mam taki brzuch przed @ qrde a u Ciebiwe cos lepiej???

Witajcie moje Kochane)

Dzisiaj nie jest zimno,ale w Lublinie przynajmnije chlapa jak nie wiem co , szaro buro a ja musze pisać prace ehh cięzko dzisiaj widze ten mój twórczy wysiłek

Wczorajszy dzien zakonczony był sukcesem i jestem z siebie BARDZO DUMNA, mam przyniosła od babci faworki (na amrginesie to ja je uwielbiam), ale nie tknełam ani jednego, schowałam je,żeby nie patrzec i dałam rade ,ale nie powiem żeby było łatwo

Ale trzymam sie, wiem,ze nie mam wyjscia, kiedys sobie samej za to podziękuje

No dobrze raporciki i do Was, bo u mnie nic ciekawego teraz sie nie dzieje,tylko sesja i nauka

aha tak w ogóle to raczej już nie bede pracowała na promocjach i chyba zaczne pracowac jako kelnerka, potrzebuje pieniędzy na studia podyplomowe, a na promocjach to ja za wiele nie zarobie, poza tym wiecie ile mam problemów z ta moją szefowa no i ja generalnie nie cierpie tej pracy .

a wczoraj było tak:



MENU:
serek w. lekki+łyzeczka miodu, kawka zbożowa
jogurt pitny Jogobella wiśniowo-bananowy
duze zielone jabłko
50g makaronu fit_dżem niskosłodzony+ jogurt naturalny, kawka zbożowa
grejpfrut
duża szklanka soku warzywnego, herbata z miodem



RUCH:
rower: 73min, 40km, 912kcal
50 brzuszków
8 minutes buns
8 minutes arms
15min Tamilee Webb


Życze Wam miłego i dietkowo udanego dnia)))

Ewelinko, jesteś super dzielna! :P :P

Oj, nie wiem, czy bym się powstrzymała, bo też uwielbiam faworki
Podziwiam Cię!

A czy masz już na oku konkretną knajpkę, gdzie chciałabyś byś pracować jako kelnerka?

Życzę Ci w takim razie dobrej zmiany pracy i fajnych zarobków :P :P

I oczywiście cudnego dnia dzisiaj mimo, że musisz pisać pracę

Całuję mocno

Hehe dziekuje Kasiu,a le przyznam Ci, że do tego by nie jeść i Cwiczen motywuje mnie Twój brzuszek)) Jestes wzorem


To jest taki klub w Lublinie, nowy dużt i popularny, moja kolezanka pracuje dla włascicieli(maja jeszcze jeden klub) od dwóch lat i jest zadowolona, tzn wiadomo,że praca jest raczej wieczorami i w nocy, no i raczej skupia sie na sprzataniu(niby kelnerka a jednak, ale to jest jeden z nielicznych klubów, gdzie płaca od reki bez zadnych problemów i bardzo uczciwie.
Poza tym ta praca umozliwiałaby mi siedzenie w czytelni w ciągu dnia,a sporo moich książek do pracy magisterskiej moge czytac tylko na miejscu a nie wypożyczyć do domu.

Jeszcze się troszke waham bo nie wiem czy z taką praca sobie poradze i czy to dla mnie( chodzi mi bardziej o miejsce), poszukam jeszcze w Anonsach i jak nic ciekawgo nie znajde to spróbuje tam, jak sie nie uda to wróce na ostatnie miesiace studiów na promocje- tfu tfu)

Dziękuję

Jeśli płacą od ręki i na czas, to bardzo ważne!!!

Mam nadzieję, że Ci spodoba i będziesz pracować tak, abyś mogła pogodzić naukę z pracą :P :P :P

Cześć Słońce:*
Narobiłaś mi ochoty na zielone jabłko :P Mam nadzieję, ze u mnie nikt nie wpadnie na to, żeby faworki robić

A co do pracy jako kolenerka niewiem czy więcej zarobisz na promocjach. przynajmniej u mnie w mieście z tego co słyszałam kiepsko płacą A do tego tak jak pisałaś praca wieczorami i w nocy. Pomyśl ile tak pociągniesz?Cały dzień w czytelni, a na wieczór na nocke do pracy?Ja tam wolę promocje, u mnie w agencji jak dobra promocja to nawet 10zł za h można wyciągnąć. Dla mnie promocje są o tyle dobre, że idę kiedy chcę. Narazie mnie nie ciągnie bo jeżdzę na narty a chyba bym tam nie wystała wiedząc że rodzinka w tym momencie śmiga na nartach. A po 3 to na promocjach się nie narobisz, zwykle półki podpierasz
Minusy też są, bo też nie lubię tej roboty, i kasa u mnie zwykle po 2 miechach jest

A co do twoich książek, to przynajmniej je masz po polsku, a ja jedynie się opieram na artykułach i to jeszcze wszystko w j. angielskim

Witajcie moje Kochane)

Za oknem przebłyskuje słonko, wiec chyba będzie piekny dzien)
Chcoiaz ja z niego nie skorzystam, lece zaraz na wykład wracam do domu i piszesz pisze pisze....wczoraj nic mi z tego pisania nie wyszło,a jutro i pojutrze to ja nie za wiele niestety zrobie.

Wczoraj w skali od 0-10 dzien dietkowy był na 7, bo nie było gimnastyuki sam rower, zjadłam jabłko po 20.00 no i troszke 1000 przekroczyłam

Dominiczko co do pracy wiesz po pierwsze ja na promocjach nie wyciagne miesięcznie wiecej, bo to jest tylko weekendowa praca, a a klubie bede pracowac środa-niedziela, poza tym czasami praca sie tam konczy tuż po półncoy,wiec ząze sie wyspać i pójść an kilka godzin do czytelni, po drugie nie wszystkie ksiażki mam w czytelni niektóre wypożyczam. Kolejna sprawa to fakt,że nie nie znosze mojej obecnej pracy, to dla mnie koszmar jeden i naprawde mam jej dość, no i kwestia wypłat...u mnie jestz tym porażka nigsy nie czekałam tak krótki( tzn 2 miesiace ).Poza tym jak mi nie będzie odpowiadało to zrezygnuje i poszukam innej


Dzisiaj nikogo u mnei nie bedzie,więc cały dzien moge poąświęcić nauce, a później solidnym cwiczeniom tzn rower+ gimnastyka

Teraz raporty:


MENU:
serek w.+łyzeczka miodu, kawka zbożowa z mlekiem
grejpfrut, Kefir Piatnicy 0%
ok 100g makaronu+sos kora chili z czosnkiem cebulka z kawałeczkiem kielbaski
ok 1,5 brzoskwini z puszki, kawa zbożowa z mlekiem
jabłko


RUCH:
rower: 62min44s,35km11m,800kcal


Życze Wam pięknego początku weekendu

Trzymajcie się cieplutko

Witaj Ewelinko!

Przepraszam, ze dopiero teraz wpadam, ale nie miałam totalnie czasu Ahhh nienawidzę sesji ;( Jak tylko się troche zorganizuję to wpadne na dłuzej. A swoją drogą nie zechciałabyś napisac mi tylko/aż pierwszego rozdziału mojej pracy?

Pozdrawiam!

Hejka Ewelinko :P

Jejku jak Ty ślicznie działasz :P zobaczysz ze niedługo dopniesz swego :*

buziaki na miły dzień

jak Ty to robisz,że tak mało jesz i tak dużo się ruszasz, hę? ;P