Hejka!
Na diecie to ja jestem od... zawsze... dlatego zawsze móiwe, że moja diete i schudnięcie to efekt przypadku, bo odchudzam sie i chudne od przypadku do przypadku
...
Zaczęłam jakieś 10 lat temu gdy ważyłam 86 kg przy 161 to było coś strasznego, bylo mi ciezko , czulam sie paskudnie.. Wtedy wzięłam się za siebie ale za ostro... przeszłam od razu na 1000kcal i do tego aerobik 4x w tyg. Chudłam jakieś 3-4kg na tydzień! Po miesiącu różnca była ogromna, ale teraz z jędrnościa skóry i rozstępami walczę do dzis... a potem to tak przez lata, mialam takie zrywy, pozatym nie jestem przykladem bo zalicyłam mnóstwo jo-jo... ale i tak cieszę się z tgo co osiągnełam.. jak patrze na swoje grube zdjecia to zastanawiam sie jak to bylo mozliwe ..
Teraz wzielam sie ostatecznei za siebie i chce doprowadzic moje wiecze odchudzanie do konca...
Sorki że tak dlugaśne sie ozpisalam![]()
Zakładki