udało mi się zjeść normalną kolację co prawda nie było już pomidorów i czosnku, więc nie tak jak planowałam, ale zjadłam sałatkę z ogórków małosolnych z żółtym serem i łyżką majo, więc chyba na to samo wyszło...

no i wychodzi, że już dziś nie przekroczyłam 1600 kcal, chociaż mi się wydaje, że w tym kalkulatorze kalorii na tej stronie są chyba czasem zaniżone wartości. Jakoś mi się wierzyć nie chce, że jeden gołąbek ma tylko koło 100 kcal. Z mięchem i ryżem w dodatku, hmmm...

No nic to, pozostaje cieszyć się sukcesem, że się wieczornie nie obżarłam Zasługa tu największa pewnie emocji związanych z rozpoczęciem pracy po urlopie, ale mam nadzieję, że uda mi się utrzymać to nieobjadanie się wieczorne...

pozdrawiam i życzę powodzenia