-
Nesztka
Ty to kochana jesteś! Przesyłasz tyle ciepła obcej osobie...
I jeszcze piszesz "Wioluś", a tak do mnie nawet mój Mąż nie mówi...
Bardzo Ci za to ciepełko dziękuję.
Trzymaj się dzielnie z daleka od tych słodkości, o Twoja silną wolę jestem zresztą spokojna.
-
ale ja sie ciesze ze nie drga! 62 kg przy moim wzroscie (180cm) to wystaczajaco, choc by sie chcialo tak do 60 czy 58) ale ostatnio kdrylam u siebie 5 na 6 cech poczatkow anoreksji!! wiec daje spokoj. dieta kulturystow polega na prawie calkowitym wyeliminowaniu weglowodanow, ale jest pyszna bo sa tam w wiekszosci rzeczy ktore ja lubie - po prostu katalog rzeczy jadalnych poza ktory mozna wyjsc tylko przy jednym poslilku tygodniowo (alez ja na niego czekam;P)
a o MM slyszalam, ze dziala, choc mnie za wiele kosztowaloby wyrzeczenie sie owocow;(
co do slodyczy - jak bylam na kopenhaskiej u mnie w domu co chwila ktos robil grilla (uwielbiam) a koledzy mojego brata przynosili pyyyszne ciasta, slodycze, pierniczki (uwielbiam,a kto nie!!) a potem ja tego biedaka zmuszalam to pożerania tego jak najszybciej, bo miałam syndrom alicji w krainie czarów - do mnie wołały "zjedz mnie") ale teraz to mi sie nawet nie chce... i dobrze! powodzenia w dietkach, ja bym do 60 jeszcze zeszla, ale nie wiem czy mi cycki nie znikna;p pozdrawiam.
-
hmmm... i jeszcze mi sie przypomnialo - co do miesni. codziennie jezdze konno po 1,5 - 2h, wiec ja generalnie robo cop jestem;p zartuje oczywiscie, ale moje bicpesy wpedzaja w kompleksy niejednego mojego kolege;P wiec generalnie przez to jestem pewnie ciut ciezsza niz inne moje kolezanki.
co do Twoich cwiczen - kup sobie karnet do fitness, ale taki na 3 miesiace. bedzie ci szkoda kasy zmarnowanej. a najlepiej umow sie z jakas kolezanka;p
-
Wioluś, przecież to forum jest właśnie po to, żeby się wspierać i chudnąć wspólnie w cieplutkiej atmosferze Dlatego jest takie skuteczne
LocHlaith, no, no, z takimi wymiarami to z ciebie jest niezła laska Może lepiej już nie chudnij, bo proporcje się zakłócą?
Właśnie umówiłam się z koleżanką na bardzo fajną siłownię, ruszamy w październiku, bo na razie wolę rower od dusznych sal.
3majcie się szczuplutko!
-
Dokonałam właśnie epokowego odkrycia i siedzę porażona własnym IQ... Odkrycie dotyczy kawy, którą zawsze po śniadaniu piję w pracy. Z mleczkiem. Skondensowanym, nie takim jak w domu, czyli 1,5%. Bo skondensowane ma - właśnie sprawdziłam - nie mniej niż 7,5% tłuszczu Co przez ostatnie tygodnie nie przeszkadzało mi serwować go sobie do posiłków węglowodanowych Jeśli więcej takich kwiatków znajdę w MM a la Neszta, to uznam się za istotę z gruntu bezmyślną
-
To na MM nie można owoców? Pierwsz słyszę. Przeczytałam 2 ksiązki pana MM i jedną pani Rii Tuners czy jakoś tak i tam było tylko, że owoce należy jesć oddzielnie. Czyli pół godziny przed posiłkiem, albo bodajże 2 godziny po.
Neszta, piszesz, że czasem czujesz pociąg do słodyczy. A czy zdarza się czasem je zjeść? Gdy ja byłam na MM to po 2 miesiącach ze ścisłym przestrzeganiem 0 cukru każda potrawa choć lekko osłodzona wydawała mi się ohydnie słodka, a słodycze to w ogóle były niejadalne - czułam je jakbym jadła skondensowany słodzik.
Pozdrówka - batorek
-
Witaj Batorku!
Owoce można jeść, ale gdzieś przeczytałam, że podczas I fazy lepiej ograniczyć ich ilość, bo mogą opóźniać chudnięcie. Dlatego zjadam je raz lub dwa razy tygodniowo, zawsze przed śniadaniem (pół godziny przed węglowodanowym lub godzinę przed tłuszczowym). Ale np. dni całkowicie owocowe to już przeszłość w moim przypadku.
Co prawda stosuję MM od kilku miesięcy, ale wcześniej zdarzały mi się wpadki. Dopiero teraz od prawie miesiąca nie jem zupełnie cukru i z reguły nie mam ochoty na słodkie. No chyba, że w grę wchodzi pieczenie ciast, itp. Myślę, że Monti jednak działa, bo powiedziałam sobie, że na żadne z tych własnoręcznie robionych ciast się nie skuszę, żeby nawet nie wiem jak pachniały
-
Nesztka
i tak trzymaj!
Nie mam czasu na pisanie, ale zobaczcie, co dzisiaj dostałam od znajomej...
Mam nadzieję, że Administrator tego forum nie będzie miał mi tego za złe ...
to nie ja tak przeklinam tylko ten Motylek...
Dobrej zabawy!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
-
Wioluś, takiego motylka to jeszcze nie spotkałam
Chociaż ile razy chciałabym mieć do wszystkiego taki dystans jak on
Trzymaj się i wytrwaj do week-endu! Tobie naprawdę należy się opoczynek!
-
A ja nie mam głośników i nie wiem co ten motylek mówi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki