Strona 12 z 94 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 62 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 939

Wątek: Kilogramy non grata, czyli odchudzania trud codzienny

  1. #111
    wiolka69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Fleuve
    dużo tracisz... Motylek jest the best...
    A jak się czujesz na Montim?

    Nesztka
    życzę udanego weekendu i jeszcze bardziej udanej imprezki! A z tym mleczkiem... Jak to mówią: diabeł twi w szczegółach...ale takie szczegóły nie przeszkodzą nam w drodze do szczupłej figurki, prawda?

    ...a ja dzisiaj sobie znowu troszkę schudłam, gdzieś tak jeden śliczny kilogramek.
    I dlatego juz nic nie jest dla mnie straszne. Wczoraj miałam dzień próby:
    koleżanka przyniosła mi Snickersa (mój Synuś się z niego cieszył), Rodzice zaprosili na obiad, którego nie ruszyłam, nie wspomnę o pierniku i jabłeczniku...
    To musi być jakiś fenomen, że jak człowiek już zaczyna się odgrubiać i wreszcie chudnać, to wszyscy na około chcą mu to udaremnić

    Papatki

  2. #112
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Fleuve, ten motylek jest bardzo niegrzecznym owadziątkiem W skrócie słychać to tak: "chciałem na dzień dobry powiedzieć, że wszystko k... mam w d..., nie muszę nigdzie iść k..., robić obiadów, wszystko mam w d..., TV, partie, ..., nie ma takiej rzeczy, której nie miałbym w d..., jeśli cokolwiek by się działo, to ja też to mam w d..."
    Dystans do spraw nieważnych i ważnych godny pozazdroszczenia

    Wioluś, gratuluję tego zgubionego kilogramka Monti działa powoli, ale skutecznie! Oby tak dalej

    Jeszcze krótko o mleku: moją czujność uśpił niski IG, ale więcej już nie dam się tak podejść

    Zrobiłam listę zakupów na jutrzejszą imprezę i trochę mnie przeraziły te ilości jedzenia, jakie ściągnę do domu. Czy my to przydźwigamy tylko we dwoje? Zrobimy chyba dwie rundki od samochodu do domu

    Przede mną jeszcze szalone popołudnie: po zakupach i szybkim obiadku jedziemy po znajomych na dworzec, ale z kotem w transportówce, bo po drodze musimy wstąpić z nim do weterynarza na zastrzyk. Oswoimy nieco znajomych z naszą nową dziuplą, a późnym wieczorem ponowna wyprawa na dworzec po następnych. Ci z kolei - jak znam życie - będą musieli wlecieć z nami do Piotra i Pawła 24H, bo na pewno czegoś zapomnę kupić Ale zamieszanie, tak lubię

  3. #113
    LocHlaith jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    heh, zauwazylam ze jak zrobie sobie liste na sobotnie zakupy juz w czwartek, to potem z niej tylko wykreslam na zasadzie - a po co mi to)

    a na ciasto sie wczorja skusialm - mialam jeden dyspensowy posilek i upieklam metrowca ktory mi chodzil po glowie od dluzszego czasu - palce lizac, ale teraz nie mam ochoty na nic slodkiego przez nastepne X czasu, ble! )

    pozdrawiam wszystkich, troche zgrzana po 2 konikach

  4. #114
    Guest

    Domyślnie

    Ha, ha, ha, no to rzeczywiście fajny motylek
    A u mnie ok raczej. Monti b ardzo dobrze mi służy kiedy stosuję go rygorystycznie tzn zero cukru. Wtedy nie mam napadów na słodkie, zwłaszcza w nocy. Najgorzej jak wieczorem zjem choćby kawałek czegoś słodkiego. Potem cała noc chodze do kuchni i podjadam. Myslę, że muszę być klasycznym przykładem hiperinsulinizmu, który opisuje Monti. Wszystko się uspokajajak przestrzegam MM. Dlatego jak juz skończe I faze, przejde na stałe na II. Wy też?

    Buźka

    FLEUVE

  5. #115
    qqrq5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziewczyny pierwsze sukcesy na MM !!!
    Schudłam 2kg Kurcze, ale się cieszę, bo na 1200kcal od roku waga była bez zmian HIhihih MM górą

  6. #116
    Bacio02 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    MOJE GRATULACJE :P

  7. #117
    wiolka69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam Was serdecznie!

    a ja to bardzo niegrzeczna byłam ... cały weekend przejadłam
    Co prawda było MM, ale co chwilę coś musiałam zjeść - taki napad jakiś...fuuu
    Na wadze pół kilo więcej przez to szaleństwo, ale ta śwaiadomośc sprowadza mnie od dziś znowu na dobrą drogę i będę już posłuszna naszemu Guru Montiemu :P

    qqrq5 serdecznie Ci gratuluję sukcesu, i życzę kolejnych

    Nesztka jak minął weekend?

    Fleuve u mnie to samo: albo nic, albo wszystko...

    Miłego dnia!

  8. #118
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam!

    LocHlaith, zazdroszczę ci tych koników! Kiedyś próbowałam jeździć, ale szło mi opornie. W pewnym momencie koń zaczął biec prosto na ścianę, bo chciał do stajni, a ja patrzyłam tylko, gdzie on ma hamulce, żeby na tej ścianie się nie roztrzaskać Nie przyszło mi do głowy, że takie zwierzę też ma instynkt przeżycia i nie będzie popełniać szalonych aktów samobójczych tylko dlatego, że mu się jeździec nie podoba

    Fleuve, na słodkie reaguję podobnie jak ty. Wystarczy, że raz się złamię, a później to już idzie lawinowo... Dzięki Montiemu po raz pierwszy w życiu zobojętniałam na słodycze Jestem raczej pewna, że będę stosować przez cały czas II fazę, bo dla mnie jest to optymalny sposób na kontrolowanie wagi.

    Qqrq5, gratuluję Jesteś żywym przykładem wyższości MM nad kaloriami! A ile chciałabyś jeszcze schudnąć?

    Wioluś, nie przejmuj się weekendowymi szaleństwami Mają tę zaletę, że człowiek potem bardzo się przykłada do dietki, skoro tyle nagrzeszył :P

    A week-end upłynął oczywiście pod znakiem imprezy i znajomych Wstyd mi się przyznać, ale nie wiem nawet ile osób u nas było, bo imprezka była otwarta i liczna Ostatnie niedobitki jeszcze u nas goszczą. Gdy trzeba wszystkich upchnąć do snu to czuję się znowu jak na koloniach

    Oczywiście nie zjadłam nic słodkiego Upiekłam tartę z jabłkami, tartę z gruszkami, piaskowe z brzoskwiniami, murzynka i ciasto orzechowo-czekoladowe i ... nie wiem nawet jak smakowały Podobnie jak większość potraw. Dałam sobie jedynie dyspensę na sushi, sake i lampkę wina A dzisiaj rano - w nagrodę - ważyłam 72 kg!

    Trzymajcie się cieplutko diety!

  9. #119
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hhm, mam mieszane uczucia Moje koleżanki właśnie zaproponowały mi, żebyśmy wspólnie spędziły wczasy nad morzem. Na początku bardzo się ucieszyłam, bo zawsze lubiłam takie zbiorowe wypady. Ale kiedyś nie miałam takiej nadwagi. No właśnie... Odezwały się moje kompleksy Czy tak do końca będę się czuła wakacyjnie, skoro one wszystkie mają maksymalnie 90 cm w biodrach, a ja mam ich 112? Będą biegać w bikini, a ja w moim siermiężnym, zabudowanym, czarnym kostiumie jednoczęściowym I z moim sadem cellulitowym Co mam zrobić

  10. #120
    wiolka69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Neszta
    już spieszę Ci na ratunek, chociaż wiadomo, że łatwiej radzić a trudniej zrobić.
    Wczoraj oglądałam film video sprzed 2 lat, właśnie wtedy ważyłam ok 72 kg i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu wcale nie wyglądałam jak monstrum
    Pewnie dziewczyny, które ważą po 50 kg mnie wyśmieją ale co mają powiedzieć te 100 kilowe??? Myślę, że powinnaś dzielnie wskoczyć w ten swój czarny strój (też mam taki czarny pancerz) i cieszyć się urlopem :P :P :P A towarzystwa chudzinek i tak się nie da uniknąć
    Wiele zależy od nastawienia. Jeśli zabierzesz ze sobą dużo uśmiechu i dobrego humoru
    to wszystko inne nie będzie miało znaczenia !!!
    Głowa do góry!

Strona 12 z 94 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 62 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •