-
Nio to świetnie mam nadzieję, że moja uczelnia za rok zaproponuje mi praktyki. A jeśli nie to poszukam sama, chociaż już myślałam o tym żeby zgłosić się jako opiekunka kolonijna i wyjechać z dziećmi.
Chyba zjem sobie mojego ukochanego batonika "MilkyWay Minute"
-
moja koleżanka, z która mieszkam w Toruniu też pedagogike studiuje i ja uważam, że jest rewelacyjna
Fakt, ten pierwszy rok to taki mało przyjemny był, ale kolejne to już ekstra są bedziesz miała pedagogikę specjalną - jeden z moich ulubionych przedmiotów - Monika musiała robić takie fajne projekty np. alegoria np. miłości, bólu, narkomani i ona z kolezankami wybrała alegorię utraty dziecka i zrobiły takie czarno-białe zdjęcia jak trzyma sie za serce, rozlane mleko, pękniete jajko, gniazdo i przykleiły na papier i połączyły to wszysko czerwona wstążką
inni kręcili filmy, układali wiersze, robili zdjęcia, przynosili figurki ulepione z gliny, wiec ja osobiście uwazam, że mieli świetna zabawę
a już od drugiego roku będziesz miała wykłady i ćwiczenia na temat ludzi i ludzkiego umysłu, a to też jest ciekawe tymbardziej, że dowiadujesz sie o rzeczywistości, która cię otacza
wiec gratuluję wybranego kierunku
-
Dziękuję justynia
Wykłady na temat ludzkiego umysłu chyba bedą mnie interesowały najbardziej ogólnie cała psychologia człowieka.
Chociaż szczerze mówiąc zawsze marzyłam o tym żeby pracować ze zwierzętami. Ale w Łodzi niestety nie ma uczelni na której by była np. weterynaria. Ale i tak bardzo bardzo się cieszę, że dostałam się na pedagogikę
Właśnie chrupię marcheweczkę mniam!
-
Poczułam zapach świeżego białego chlebka z chrupiącą skórką! Aaaaa!
-
Zatkaj nos Zatkaj nos
A co do psychologii to na pedagogice jest jej pełno. Na pierwszym roku była u mnie przynajmniej psychologia ogólna, psychologia rozwojowa (wykłady i cwiczenia). Dla mnie bardzo ciekawa bo między innymi na cwiczeniach badaliśmy prawidłowy rozwój dziecka w wieku przedszkolnym. Maluchy były super
-
chlebek... świeży... skórka... chrupiąca...
ja nie potrzebuję zapachu i tak cierpię tylko na samą myśl, że mogłabym zjeść, a jednak nie mogę
buuuuuuuuziaki
-
Witam
no to zagladam do twojego pamiętniczka i wspieram pamiętaj że możesz na mnie liczyć
Pozdrawiamm
-
Dzień 3
Śniadanie:
jogurt śliwkowy z musli "Bakoma"(180 g) - 167,5 kcal
gruszka - 60 kcal
II śniadanie:
MilkyWay Minute z jogurtem i musli - 197 kcal
Obiad:
2 niskokaloryczne omlety - 388 kcal
kefir 0% tłuszczu "Piątnica"(400 g) - 100 kcal
Podwieczorek:
2 jabłka - 150 kcal
2 marchewki - 34 kcal
Kolacja:
serek wiejski (200 g) - 194 kcal
grahamka (70 g) - 175 kcal
Razem: 1465,5 kcal
Wiem, wiem, za dużo słodkiego ale co ja poradzę... po prostu uwielbiam słodycze
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepis na niskokaloryczne omlety
Składniki:
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki
- 1 łyżka masła
- dżem niskosłodzony
- szczypta soli
Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywną pianę, dodać żółtka, mąkę oraz sól i dalej ubijać. Na patelni rozgrzać masło i usmażyć dwa omlety z obu stron na złoty kolor. Omlety posmarować dżemem.
-
Lepiej raz dziennie pozwolic sobie na jakis smakowity kąsek niż po tygodniu załamac się i rzucic na jedzenie
A tak całkiem serio uważam, że świetnie sobie radzisz. Tylko tak dalej
-
Aaa i zapomniałam dodać, że dziś ćwiczyłam Callanetics. Ufff, ciężko było jak nie wiem... nie mam w ogóle kondycji, a mięśnie słabiutkieee aż się wierzyć nie chce mam nadzieję, że jak będę systematycznie ćwiczyć to będzie lepiej.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki