-
pewnie sie niezle nachodzisz przy tym szukaniu
3mam kciuki, zeby sie udalo
-
trzymam kciuki za pracę!!!
i widzę, że ślicznie jesz
jak waga, spada?
ja też ostatnie kilka dni ładnie się trzymam 
dzisiaj tylko trochę słodyczy zjadłam, bo ciocia przyjechała
i takie fajne rzeczy mama kupiła, ale to zamiast kolacji :P
więc w limicie na pewno się zmieściłam :P
a ostatnio to chyba nawet nie dojeżdżam do niego 
buźki
-
Przepraszam, że się nie odzywałam ale zalatana jestem. W końcu studia się zaczęły
Mam bardzo fajnych ludzi na roku, wykładowcy też są spoko (oczywiście jakiś wyjątek musiał się trafić). Tylko zapieprz będę miała ostry ale w końcu po to posżłam na ten kierunek, żeby się czegoś nauczyć
Z dietką rewelacyjnie, bo nie mam czasu na opychanie się. Rano jem jakieś śniadanie, porządny obiad przed zajęciami, 0d 15 do 21 na uczelni a jak wracam to jakaś lekka kolacja i spać bo jestem padnięta. Więc wszystko idzie w dobrym kierunku
Pozdrawiam i cieszę się, że Wam też dobrze idzie
-
wróciłam :P
więc dietkujemy dziewczynki, dietkujemy
-
natalka: no ja właśnie też teraz nie mam nawet kiedy jeść, a mam tak mało zajęć, że nie biorę ze sobą. jem w domku, jadę, wracam na obiad, jadę znów na zajęcia i wracam na lekką kolację. tak jest okej
i nie mam nawet czasu być głodna
-
ja juz nie mogę się doczekać kiedy normalnie zacznę chodzić na zjęcia... bo narazie byłam tylko na jednych ćwiczeniach i jednym wykładzie 
ale mam nadzieje, że po weekendzie będe się lepiej czuła i wtedy wracam na zajęcia.. i też nie będe miała tak za duzo zcasu na jedzenie bo i angielski mi się zacznie i korepetycje na dobre...
bedzie dobrze... wierze w to
-
czesc dziewczynki
jestem i ja 
agasku na wage nie wchodziłam bo nawet nie mam kiedy ...
najogólniej mówiąc co u mnie? wiec pracy szukam nadal...optymistycznie narazie chodze kolejne rozmowy i dni próbne ( oczywiscie darmowe) , boję sie jednak że tego optymizmu z czasem bedzie co raz mniej ...oprócz tego jeszcze mam na głowie stara prace i szkołe , a w miedzyczasie jeszcze musze załatwić sobie jakies praktyki - wiec na brak zajec nie narzekam i mam nadzieje ze rozumiecie.
Ze starej pracy jednak chce sie zwolinić i już niedługo składam wypowiedzenie ...niestety kilka miesiecy dzwigania ciezkich rzeczy dało sie odczuć na moim kręgosłupie- czasami sie zastanawiam czy nie mam pierwszych objaw dyskopatii.Stwierdziłam ze za tak kijowe pieniądze (350 zł miesiecznie) nie bede narażać mojego zdrowia fizycznego i psychicznego ( straszne poniżanie).
Jeśli chodzi o diete jem w granicach do 1500 kcal . Nie zawsze są to tylko warzywa i chude mięso ...ale jakos sie staram trzymać.Mam nadzieje ze jak mi sie skończy ten cały młyn bede miała wiecej siły na jakąś konkretniejsza diete i troche ćwiczeń.Obiecałam sobie że na obrone pracy licencjackiej bede lala :P.
agasku dietke masz bardzo ładną - tak trzymaj. jak tam pedagogika ? mam nadzieje ze plan fajny
.
hipopotamek nie bede dziekować zeby nie zapeszyć
, jak walka z celluitem ? bo u mnie ostatanio kiepsko .
natalka86 ja brak czasu rozumiem bardzo dobrze , a Ty sie tam ucz i dziel wiedza z nami :P . Ja teraz mam taki przedmiot co sie nazywa Edukacja zdrowotna i bede tez miała kilka zajec poświeconych tzw. zdrowemu żywieniu. Jak sie dowiem jakis ciekawostek to tez napisze
.
buraczeq ja bym chciała mieć tego czasu pół na pół bo jak mnie nie ma cały dzien poza domem to wieczorem same mnie nogi kieruja do lodówki , a ja tego nie umiem powstrzymać
. No ale staram sie jakos . Jak było na weselu ? Pewnie opisałas u siebie ide zaraz zobaczyc ...a moze jakies zdjecia sa ?
Ide napisac pare słów u was dziewczynki . I poczytać... buziaki wiec i do sklikania
.Postaram sie napisać pare słów we wtorek albo srode ...buziaki
-
dziś zjadłam :
jajecznica ( 1 jajko , pół papryki, 3 plasterki szynki) na oko licze 300 kcal
torebka ryżu z chudym miesem z nóżki z kurczaka + papryka =350 kcal
2 banany = 300 kcal
2 kanapki z szynką i ogórkiem zielonym z razowego chleba = 350 kcal
herbata slim figura = 40 kcal
razem 1340
jest ok
tylko ze te kanapki i banany zjadłam po 19
ale nie miałam czasu zjesc wczesniej...
-
u mnie wszystko kiepsko, ale ciii...moze nie wszystko, ale cwiczenia..len powraca w natloku spraw :/ dobrze, ze chociaz do slodyczy nie ciagnie
-
dobrze jest marlenka!
nie narzekaj 
u mnie też nie najgorzej, daję radę 
a z tą pracą to rzeczywiście pomyśl o czymś innym! ja myslałam kiedyś o markecie czy McDonald's ale jak słyszę, jak tam się traktuje ludzi, to mi się odechciewa 
buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki