-
Masz rację SZANE, już się poprawiam - NIE BĘDĘ PALIĆ - NIGDY WIĘCEJ. Choćby nie wiem co! Nie po to się tyle namęczyłam, żeby cały ten trud zaprzepaścić
FLEUVE - gratuluję decyzji, uda Ci się napewno, trzymam kciuki
DOROTKO - Tobie też na pewno się uda, ja też najpierw ograniczyłam ilość, zanim rzuciłam definitywnie.
Siemie lniane to moja mama gotuje i je ten kleik z tego na czczo (błeeeeeee
) na wrzody żołądka to pomaga. Ja się tego nie tykam... no cóż nie mam wrzodów.
ROMINKO - za Ciebie też trzymam kciuki!
Wogóle za wszystkie Was trzymam kciuki i dopinguję Wam ile sił
Wygracie z nałogiem - napewno
Ula
-
Dziewczyny jesteście dzielne, tak trzymać!!!
Nie będą Wami jakieś fajury rządziły, a co!
A tak przy okazji można za każdą niespaloną paczkę fajek odłożyć tą kwotę ile one kosztowały. Po roku może wyjdzie z tego np. fajny ciuch albo nowe buciki? Co Wy na to?
Buziaki
- Jado
-
Ja sama tyle razy zaczynałam rzucać i miałam sobie odkładać, że jak rzeczywiście rzuciłam, to nic sobie nie odłożyłam. Ale popieram JADO - pomysł świetny!
Pomyślcie, paląc paczkę dziennie za 5 zł można oszczędzić:
po miesiącu:......150 zł
po 1/2 roku:......900 zł
po roku:..........1800 zł
itd...
ile rzeczy za to można kupić...
-
Witam w klubie byłych palaczek :P
widze że wojna wypowiedziane na całego , jestem z wami i trzymam za was kciuczki ,
tylko proszę was dziewczynki nie liczcie pieniążków ile by było gdyby się nie paliło,
bo nic z tego nie będzie .Kiedyś pewna osoba mi powiedziała że przy rzucaniu fajeczek
trzeba sobie znaleść powód np,zdrowie ,smród itd; ale pieniążki na samym koncu ,bo chociaż pochłaniają one niemałom sumke miesięcznie ,to napewno bardzo się nie wzbogacimy z tego powodu ,przynajmniej takie jest moje zdanie .
Ja rzuciłam od razu ,bo inaczej nie dałabym rade ,pojakiś2 miesiącach zapaliłam sobie jednego tak dla checy ,a może dla sprawdzenia samej siebie ?
i smród jaki poczułam w ustach bardzo mi się nie podobał ,szybko zgasiłam i nie prubowałam więcej ,sama sobie tłumaczyłam poco ?????????
wiedziałam że pózniej będzie2-3-4 i zacznie się od nawa błędne koło ,a wiem ile mnie kosztowało trudu rzucic to swinstwo .
Co do siemia ja na początku mojej dietki jadłam dziennie łyżkę dwie ale na sucho popiłam letnią wodą dla oszukania chochlików które wołały ciągle jjjjjjjjjjjeść ,i nawet skutkowało ,
albo z jogurtem ,do sałatki też dodaję ale najwyżej łyżke bojak dasz więcej to jest sałatka z siemia a nie z warzyw.
U mnie WODNICZEK przeszedł bez zakłócen
Powodzonka wszystkim walczącym Bacio :P
-
265/8
Dziewczyny
jesteście absolutnie [color=red][b]WSPANIAŁE[/b][/color]
Jest nas cztery walczące i tyle bratnich dusz nas wspiera
Odwagi damy rady
Ja też podejmując decyzję, bardzo się bałam. Też mam za sobą nieudane próby.
Ale wtedy zmagałam się sama, teraz jest zupełnie inaczej
Świadomość, że jesteście ze mną dodaje mi sił i wiary w powodzenie
. Mam nadzieję, że dla was świadomość wspólnej walki jest też wielką pomocą i motywacją.
Początkowo bałam się czy da się pogodzić odchudzanie i rzucanie palenia, ale dziś już prawie na 100% mówię wam TO SIĘ DA ZROBIĆ i my to ZROBIMY
Dziękuję wszystkim wspierającym nas
Dziewczyny obawiam się, że nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jak wiele znaczą wasze słowa i zachęta. Uda nam się i to będzie też wasza zasługa
Wodniczek zaliczony
i zero też
Przyznaje że dzień był ciężki, ale......każdy następny będzie łatwiejszy.
Dobrej nocy wszystkim
-
No az milo sie czyta , ile w was pozytywnej energi
Jestescie wspaniale
-
No daja dziewczyny czadu, nie?
Tak Trzymac
Bedziecie pachnace, cera wam sie poprawi i wogole.
No i bedziecie chudsze!
-
Bacio02 ja rzucam z wielu względów ale podstawowym jest właśnie kasa,mam 19 lat,nie pracuje,paliłam paczke dziennie,czasami więcej,tak sie zbierało ok 40 zł tygodniowo,nawet nie wiem skąd ja te pieniądze brałam,a zamiast tego można nakupować mnóstwo warzyw albo owoców (a to przecież tez kosztuje).Pale mniej i rzuce całkiem.To sprawa nastawienia,psychiki,tak samo jak z diętą.Dzięki wam i silniejszej woli uda się.Nie ulegajmy temu świństwu!
A wracając do nasion lnu,ja dzis pierwszy raz jadlam i dodałam do sałatki 6 łyżek,fffuj,ale spróbuje tak jak Ty,dzięki za podpowiedź.
Szane,K(ulka),FLEUVE,Romina trzymajcie sie dzielnie!
Dobranoc dziewczyny!
-
Pierwszy odruch pokonany
nie zapaliłam natychmiast po wyczołganiu się z łóżka (jestem strasznym śpiochem
) i po śniadanku też nie
trzymajcie kciuki, walka na całego
Szane gratuluję wczorajszej wytrwałości i z wodnikiem, i z papierosami
-
Szane :P
a jednak się udało :P GRATOLACJE :P
Dorotko
masz rację masze nałogi to sprawa psychiki i jesli bardzo chcemy
to musi się udać ,jeśli sama nie chcesz to nikt cie nie zmusi ,
a co do wypalonych pieniążków to jest moje osobiste zdanie ,
jeśli ciebie to motywuje dodatko to życzę powodzonka
Wszystkim walczącym dziewczyną życzę dddddddddużo silnej woli
bo ona jest nam bardzo potrzebna :P
:P
:P
:P
:P
:P
:P
:P
:P
:P
:P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki