Wątek: Raz na zawsze pozbędę się tłuszczyków!!!

Dzisiaj ćwiczyłam dłużej i dodałam jeszcze odwodzenie nóg z obciążnikami w pozycji stojącej, opierając ręce o krzesło.

A zupa pomidorowa na stołówce dzisiaj była okropna Byłam taka głodna i taką okropną ochotę na tę zupę miałam a ona smakowała jak nawet nie wiem co Mam nadzieję, że to nie na stałe. No i przez o zjadłam tego batonika musli Słaby człowiek ze mnie. Po co to jabłko było też za bardzo nie wiem. Mój jadłospis:

śniadanie:
2 kromki pieczywa "3 zboża"______________________72
100g pomidora________________________________17
jajko na twardo________________________________88
25g sera żółtego Gouda_________________________81
1 łyżeczka sosu czosnkowego z jogurtem Hellmann's___15

II śniadanie:
czekolada do picia w proszku_____________________140

obiad:
320ml pomidorowej z makaronem_________________163
batonik Cini Minis______________________________105

podwieczorek:
70g kaszy kuskus______________________________252
100g tuńczyka w sosie własnym___________________99

kolacja:
Jabłko_______________________________________75
________________________________________________
razem:_______________________________1107

Żeby jeszcze ta waga się ruszyła. Ja nie chcę żeby to od razu cały kilogram był ale chociaż NIECH DRGNIE!!!

Spokojnie. W końcu napewno ruszy! Dobrze by było zerwać z nałogiem i nie wazyć się codziennie. No ale to nie takie łatwe ...
A może mierz się miarką krawiecką. Ponoć centymetry szybciej lecą i już będzie motywacja

Buuuu Waga nadal stoi w miejscu Ile tak można! Przecież każda zmiana wagi dodaje sił do dalszej walki! A u mnie stoi jak zaklęta. Ale nie Nie poddam się Tak łatwo się nie złamię Buuu

A to dziś w sieci wyszperałam:

Waż się raz dziennie.
Dlaczego to działa:
Do tej pory dietetycy uważali, że swoją wagę należy kontrolować co tydzień. Najnowsze badania dowodzą jednak, że aby skutecznie schudnąć, lepiej ważyć się codziennie. Badacze z uniwersytetu w Minnesocie udowodnili to na grupie 1 800 dorosłych osób, które obserwowano przez 2 lata. Ci, którzy częściej się ważyli, schudli szybciej. Dlaczego tak jest? Im częściej sprawdzasz swoją wagę, tym łatwiej można wyłapać zgubne dla figury nawyki. Podobnego zdania są polscy dietetycy. Ewa Matyska-Piekarska, szefowa Europejskiego Centrum Leczenia Otyłości Dzieci i Dorosłych „M & R Genesis Clinic” w Warszawie, radzi, by ważyć się rano na czczo, po wizycie w toalecie. Poranny i wieczorny wynik mają prawo się od siebie różnić o ok. 2 kg.

Najlepsza strategia:
Stań na wadze przed śniadaniem. Niewielkie wahania porannego pomiaru w granicach 0,5 kg nie są niczym złym. Jeśli jednak widzisz, że codziennie rano wskazówka idzie w górę, musisz ograniczyć węglowodany, słodycze, produkty zbożowe. Należysz do osób, które na wagę reagują zbyt emocjonalnie i nieoczekiwany rezultat może popsuć Ci dobry nastrój na cały dzień? W tej sytuacji możesz ograniczyć częstotliwość ważenia się do dwóch razy w tygodniu.

Rób przynajmniej 5 tysięcy kroków dziennie.
Dlaczego to działa:
Tyle kroków przeciętnie stawiamy każdego dnia, licząc te w drodze do pracy, do przystanku, po mieszkaniu. Taki dystans pozwala utrzymać wagę. Ale dopiero 9 tysięcy kroków przynosi korzyści dla zdrowia: podnosi poziom dobrego cholesterolu, reguluje ciśnienie krwi, sprzyja odchudzaniu. Tak wynika z badań prowadzonych na uniwersytetach w Tennessee i Południowej Karolinie (USA). Im więcej chodzisz, tym bardziej pracują Twoje mięśnie, w efekcie więc spalasz tłuszcz.

Najlepsza strategia:
Kup sobie licznik kroków (pedometr). To Ci da pewność, że przeszłaś odpowiedni dystans. Jeśli nie masz pedometru, poświęć na chodzenie około 30 minut dziennie (mniej więcej 3 kilometry, tj. 5 tysięcy kroków). Pamiętaj, że liczy się każdy krok. Te, które robisz w parku, na ulicy, w pracy, idąc po schodach.

Dzień dobry
Poprawiłaś mi humor z rana
Okazuje sioę, że maniackie moje ważenie się nie jest kolejnym uzależnieniet, tylko naukowo udowodnioną koniecznością
Pozdrawiam i życzę dobrego dnia

Witaj.
Okazuje się, że jednak to codzienne wchodzenie na wagę ma sens. Ale jesli się widzi, że coś się dzieje, od razu to mobilizuje

Aga170 i Saira mnie też sie humor poprawił. Ale własnie prze chwilą wyliczyłam gdzieś, że powinnam ważyć 51-52 kg. I znowu mi się humor pogorszył

hej Titka..

w skutecznym odchudzaniu liczy sie CIERPLIWOSC Mi rowniez BARDZO jej brakuje...

Tym razem jednak nie dam sie zwariowac..

Chcialabym do 1 listopada pozbyc sie tych obrzydliwych 5 kilosow..

ale to juz chyba nie realne

Zamieszczone przez tita80

Aga170 i Saira mnie też sie humor poprawił. Ale własnie prze chwilą wyliczyłam gdzieś, że powinnam ważyć 51-52 kg. I znowu mi się humor pogorszył

51kg to raczej Twoja waga minimalna Mi z kalkulatora wyszło, że dla Ciebie optymalna to 56kg Tak więc nie psuj sobie nastroju, nie warto

Tita, nie przejmuj się, że ktoś gdzieś tak napisał, bo często rózne głupoty piszą. I posłuchaj Agi, ona ma rację, od razu Ci to humor poprawi.