Dzięki dziewczynyWczorajszy wieczór częściowo udany.
Czułam się jakbym szła na randkę![]()
Hahaha randka z własnym mężem. Ubrałam się ładnie w moją nową i jedyną spódnicę (ja nigdy nie chodziłam w spódnicach!) w rozmiarze 40
![]()
czyli spadły mi 2 rozmiary od połowy sierpnia
![]()
![]()
Film bardzo fajny - Statyści - komedia śmieszna ale fajna, ciekawe niedopowiedzenia, nie schematyczne. No i po filmie poszliśmy tylko na kieliszek wina, bo mąż miał pilną robotę na dziś. Więc po winie wróciliśmy do domu i wzięliśmy się za tą robotęAle w przyszłym tygodniu też sobie sami do kina pójdziemy
A ponieważ nie poszliśmy na jedzenie żadne więc za mało wczoraj zjadłamBo powinnam była 1100 kcal.
Moje menu:
śniadanie:
Pieczywo chrupkie + schab pieczony + ser żółty+ krem z gorczycy z miodem + ogórki kiszone
II śniadanie:
batoniki zbożowe + "porcja warzyw"
obiad:
tosty (2 kromki chleba + ketchup + ser żółty Gouda)
podwieczorek:
banan + kiełbasa lisiecka
kolacja
wino czerwone wytrawne
razem: 958,50
Wiem, że banan z kiełbasą to dziwne połączenie ale smaczne było...
Zakładki