-
Budyń powiadzasz... No to mleczko odtłuszczone (0.5 l), dwie łyżki mąki i 4 płaskie łyżeczki cukru waniliowego i masz dietetyczny budyniek...
Dziś już ładniej z ilością kalorii.
I nie martw się, ja się jeszcze nie przekonałam do ćwiczeń, cały czas myślę i myślę. Ale dziś wzięłam doopę w troki i poszłam na stepy 20minutowe. Jak schudnę do 70 kilo to zapiszę się na jakieś bardziej forsujące ćwiczonka - aerobic, siłownię, ale to tak w połowie listopada, bo na razie boję się wystawiać moją ogromną pupencję na widok publiczny :P :P :P
Pozdrowionka i trzymaj się dzielnie, pięknie Ci idzie
-
ten Twój budyniek kojarzy mi sięz kleikiem
oczywiście pełna ochoty i zapału wybrałam ten z paczki :P
hmm... ale masz problemy :P i tak masz mniejszą [pupencje] ode mnie :P szkoda życia na chowanie
wiec jakieś 200kcal dochodzi [jadłam na spółę z BOLcEm ]
DZIś = 1035kcal
wkońcu jakaś ludzka liczba...
no i waga się ruszyła
a teraz mnie korci na korniszonki... i dżem brzoskwiniowy..
qrde...
cholera...
yyyyyyy...
SinOOpe
-
... dZiEńDoBeReK
nadchodzi dłuuugo oczekiwany weekend - jak dla mnie to zaczął się już dziś
jutro zakupkki - tak, mam fioła :P
bilans dnia:
RaNNo:
troszke muesli z mlekiem - 150kcal
kanapecka - 130kcal
ObiAd:
Szurófki 2 (znalazłam fajny sklepik ) - 130kcal
troszke chudego mięska - 180kcal
NieDawnO:
jabłkoo - 70kcal
zaNiEdłUgo:
jogooo - 100kcal
760kcal
wracam do poszukiwań deklaracji... trzeba coś-tam wpisać
pozdrawiam
Sinoope
PS Fałszywy alarm
-
Fajnie, że rusza w odpowiednim kierunku Byle do przodu Tzn waga do tyłu, a Ty z dietką do przodu !!!
A Ty myślisz, że w tej paczce to co jest?? Tyż mąka, czasem cukier no i masa ulepszaczy, barwników, dlatego ja wolę samorobny, zwłaszcza, że jak się odpowiednio doprawi, to efekt ten sam. I można sobie różne wariacje tworzyć... z rodzynami, cynamonem, kakałkowy itp. Nauczyłam się tak pichcić zdrowo, jak byłam przez parę lat wegetarianką i potem jak mi się bajbus urodził i chciałam go superpoprawnie odżywiać... Taaa jakoś ta wiedza i chęci do zdrowego jedzenia zwykle ulatują, gubią się u mnie w zamieszaniu codzienności.
Pozdrawiam, pięknie Ci idzie Tylko apeluję o dobijanie do tysiączka. Tysiączek jest safe
-
... oby nie było odwrotnie - czasami się cofam syndrom muminka
hmmm.... nie jestem zbyt dobra w gotowaniu więc narazie wstrzymuje własną fantazje :P
u mnie wiedzy brak... chęci chyba też
Ludzkie życie jest z reguły pomieszane...
wiem, że safe... ja po prostu jem... a później liczę... i nie mogę dzisiaj nic dorzucić bo już jest troszke za późno na konsumpcję [ no może to się tyczy tylko jedzenia :P ]
tysiaczek jest safe... ale ja jestem dangerous
mój brat mnie dzisiaj porządnie zaskoczył... zapisał się do kościoła jako ministrant... nie wiem skąd mu nagle takie pomysły wpadają do czaszki... właśnie pojechał do jakiegoś zakonu na przymiarki komży chcęgo w tym widzieć... tylko rogi musi sobie przypiłować
SinOOpe :*
-
...słoneczne południe.... a ja myślę tylko i wyłącznie o spaniu... przebalowałam nockę i teraz poniosę konsekwencje... zmykam do łóżeczka... po ne mogę usiedzieć... jeszcze nerka mi nawala :/ brrr ... no i mój Misiak dostał zrąbany plan zajęć :/ wrr
deklaracja oddana <dumna>
DziŚ:
kanapka 160kcal
banan ok 70kcal
jogoo - 100kcal
i czekam na obiad... tzn najpierw się zdrzemnę <zieeeeew>...
Wyszumiałam się...
SinOOpe vel ŚpiOOch
-
...łobiad:
zuppka - 110kcal
pozniej:
bananek - 70kcal
kanapka - 120kcal
troche salatki - 200 kcal
SUMA : 830kcal + bomba ->
i na koniec mega dół... którego zapilam :/ ehh... jestem zla na siebie... [% ^^]
ide sie wyplakac...
SinOOpe
-
...dzień dobły bałdzo...
rano miałam napad wilczego głodu... to przez ten wczorajszy stress i złość... nie czuję się z tym za dobrze...
faceci są dziwni... ehh jak wiedzą, że zrobią coś złego, że krzywdzą i zadają czymś ból to przepraszająi milczą... pokutują zamiast o tym porozmawiać... wrr jak mnie to denerwuje...
w południe, żeby odreagować, zrobiłam sałatkę... teraz skończyłam karpatkę... odpycha nie od spróbowania... może to i dobrze... mam nadzieję że wyszły w miare...
zmykam sobie posprzątać... - najlepszy pomysł na zrobienie czegoś ze swoim życiem... a facet? hmm... poczekam aż się odezwie... no w dodatku dziś "Dzień chłopaka" ^^ cholerka... paskudnie wyszło...
Rano: z 600kcal - mega wyżerka
chyba zjem dziś tylko jeszcze lekki obiadek i to wsio... i odstawiam alkohol... gardło mi siadło po whisky... chyba się przesadziło.... z przyjaciółką zrobiłam sobie seans filmowy [ akurat były warunki]... i wyżalałyśmy się nawzajem... a że nie było winka... to poszła Balentines... ehh... a dzisiaj zauważyłam że mam w pokoju kilka butelek domowej nalewki malinowej... myślałam że to puste... no cóż... będą czekać na inną okazję... ale mam nadzieję że dłuugo...
Pozdrawiam...
poraniona
SinOOpe
-
no dziubuś, alkohol też ma trochę sporo kalorii. A u mnie dodatkowo to standard, że na kacu mogę zjeść woła, wtedy nawet herbatę słodzę, czego zwykle jednak nie czynię...
Factem sie nie przejmuj. Żeby stworzyć fajny związek, trzeba mieć w życiu cele, do których się dąży, własne marzenia. Dopiero jak człowiekowi jest fajnie ze sobą samym, to może tworzyć trwały związek, tak mi się wydaje... więc się za bardzo nie martw
Wiesz, ja cały czas będę apelować o tego tysiaka. To pozwoli Ci uniknąć megaobżarstwa.
Pozdrawiam serdecznie
-
Witaj Sinoope
Dziękuję że zajrzałas do Schroniska Przytulnia
Mam ważne pytanie i myślę , że może to wiesz :
dlaczego mięsa i ryby nie mają określonego indeksu glikemicznego ? Przynajmniej nie jest on podawany w tabelach .
Każdy organizm jest inny , pamiętam , że ja przy 1070 kcal dziennie byłam słaba , zaczynałam mdleć . Teraz wychodząc z joja jem ok. 1400 , ale ćwiczę i biegam , też jestem trochę słaba , tzn. senna w ciągu dnia .
Pozdrawiam
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki