-
wczorajszy dzien byl bardzo pomyslny, na kolacje juz nic nie zjadlam bo nie mialam kiedy wiec wyszlo malo. dzis znow dopadl mnie glod, zauwazylam juz u siebie cos takiego ze jednego dnia jem malo a drugiego nadrabiam
a tak minal dzisiejszy dzien :
w pracy: kawa + ciasteczko, bake rollsy
w domu: kolejna paczka bake rollsow
na obiad: kotlet mielony drobiowy z grzybami, pol bulki musli i pomidor
pozniej dojadlam jeszcze pol kotleta
a po 17-stej wypilam piwko - reddsa malinowego
po 19 kawaleczek kalafiora smazonego
dzis nie cwiczylam. ostatnio cwicze codziennie i czuje, ze moje nozki sa przemeczone wiec zrobilam sobie dzien przerwy. jutro na aerobiku nadrobie.
mam nadzieje tylko, ze nie przytyje przez te moje ostatnie podjadanie
zauwazylam jeszcze dziwne zjawisko: jezeli malo zjem i zwaze sie nastepnego dnia to sie okazuje, ze przytylam 1kg. dzien pozniej jak szjem za duzo okazuje sie, ze ten nabyty kilogram spadl. o co chodzi? nikt nie potrafi tego wytlumaczyc
pozdrowienia wszystkim paniom bedacym na diecie i tym, ktore maja juz to za soba. razem damy rade
-
wrocilam wl z aerobiku i silowni. zawsze poprawia mi sie humor po cwiczeniach, jestem napelniona pozytywna energia i chcialoby sie jeszcze cos porobic polecam bo na prawde warto
po wczorajszym obzarstwie dzis oczywiscie zjadlam mniej i bylam najedzona
na sniadanie: 2 kostki czekolady, kawa
II sniadanie: dwie rozyczki kalafiora, szklanka maslanki
obiad: pol bulki musli z plasterkiem zoltego sera
pozniej byla kawka z kostka czekolady i kromka chleba razowego z plasterkiem szynki
a do tego ddduuuzzzooo wody
jestem dumna z siebie- tata kupil mi czekolade, wafelki, loda i reddsa a ja skusilam sie tylko na 3 kawalki czekolady, reszty nawet nie ruszylam
zalozenie na jutro: zjesc mniej wiecej tyle co dzis. nie ruszac slodyczy ani piwa
-
nie mialam neta podczas weekendu dlatego sie nie wyspowiadalam... pamietam jednak,ze sobota byla w porzadku cos ok. 1200kcal jednak niedziela zakonczyla sie fatalnie- pare grzeszkow w jeden dzien
po niedzielnym obzarstwie dzis nie chcialo mi sie w ogole jesc. w dzienniczku kalorii wyszlo, ze zjadlam ok 400kcal:
2 parowki drobiowe
kromka chleba pumpernikiel z plastrem zoltego sera
ok. 16-stej 2 jablka pieczone
i to by bylo na tyle
wl wrocilam z aerobiku i silowni wiec spalilam troche wiecej niz zjadlam
jutro znajac zycie nie obejdzie sie bez grzeszkow i wpadek chociaz moze wreszcie wytrzymam... nic nie bede kupowac do jedzenia, w lodowce nie ma nic dobrego wiec moze nie bedzie tak zle.
-
wyszlo dzis ok. 1000kcal ale prawie zero ruchu- tylko 10min cwiczen na brzuch.
-
dzis znow ok.1000 kcal:
duzy jogurt owocowy 0% tluszczu
kawalek szarlotki
kotlet ziemniaczany
2 kawy
wiem, ze niezdrowo ale coz... mama upiekla szarlotke, jest taka pyszna nie to co moje ciasta, zawsze jakis zakalec wyjdzie wiec sie skusilam. jeszcze 3/4 blachy zostalo ojj jutro bedzie bardzo ciezko sie powstrzymac szczegolnie ze prawie caly dzien spedze w domq.
jak czlowiek jest zalatany to nie ma czasu myslec o jedzeniu ...
zle sie poczulam dzis na aerobiku, mialam mdlosci i w glowie mi sie zakrecilo, w sumie nie wiem dlaczego bo cwiczenia byly takie jak zawsze. mam nadzieje, ze to mi sie wiecej nie zdarzy.
bardzo bym chciala schudnac choc troszeczke przez ten miesiac, mam nie lada motywacje:
wesele 28 pazdziernika- bede starsza a tydzien pozniej wyjazd do danii do mojego faceta z ktorym nie widzialam sie juz od ponad dwoch miesiecy. chce mu zrobic niespodzianke tylko, ze za pozno sie obejrzalam i zostalo malo czasu
od trzech tygodni chodze na aerobik i jestem na dietce 1000kcal choc z paroma wpadkami i nic, zadnych efektow ani jeden kg w dol ani jeden cm mniej. po aerobiku i silowni jedyny efekt jest taki, ze zarysowaly mi sie troszke miesnie i cialo zrobilo sie bardziej jedrne. ale nie poddam sie, bede cierpliwa a efekty moze wkoncu nadejda ...
-
i stalo sie... dzis waga pokazala po raz pierwszy 64kg jestem taka szczesliwa
dzis sobie poszalam troszke i wyszlo 1200kcal.
jestem wlasnie po serii cwiczen: pol h rowerek, pozniej przysiady, cwiczenia na rece i brzuszki
jutro bedzie aerobik a wieczorkiem wybieram sie na dyskoteke i pewnie bedzie piwko
-
w piatek radzilam sobie nawet niezle do wieczorku kiedy to wybralam sie na dyskoteke. wypilam trzy piwka ale mysle ze spalilam duzo tanczac.
nastepnego dnia czulam sie fatalnie, dziwne bo nigdy wczesniej nie zatrulam sie tylko 3 piwami, byc moze dlatego, ze dawno nie pilam alkoholu poniewaz postanowilam ograniczyc go do minimum. w sobote wiec zjadlam tylko 3 kanapki po poludniu jak dalam rade juz cokolwiek zjesc.
dzisiejszy dzien minal bez rewelacji:
na sniadanko kanapka
pozniej paczka chrupek "maczugi" 50g 250 kcal
na obiad warzywka na patelnie z jajkiem
kolacja: kanapka
do tego jak prawie codziennie: 40min jazda na rowerku, przysiady i brzuszki
uzaleznilam sie juz od ruchu i jest mi z tym bardzo dobrze.po cwiczeniach czuje sie rewelacyjnie a w poniedzialek dojda jeszcze treningi koszykowki
cialo nabiera atrakcyjnych ksztaltow, tluszcz przemienia sie w miesnie- juz wszyscy widza roznice a dopiero zaczelam odchudzanie. musze przyznac ze jest to bardzo
mobilizujace
-
dzis ok 800kcal:
3 parowki + kromka chleba pelnoziarnistego
szklanka maslanki
kawalek jablecznika
nie chcialo mi sie dzis jesc ale to sprawka przeziebienia
jak co poniedzialek aerobik + silownia + godzinka spacerku po aerobiku
stracony kg wrocil i znow waze 65kg
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki