-
Jeśli o mnie chodzi to (po raz kolejny ) postanowiłam nie przekraczać tysiaka i jeździć na rowerku przynajmniej 5* w tyg. po godzince zobaczymy w poniedziałek jakie będą tego efekty :roll: Wieczorkiem zdam relację :wink:
A Ty się trzymaj tak pięknie jak do tej pory bo jesteś moim wzorem, chociaż uważam,że powinnaś jeść minimum 1000kcal/dobę bo trochę się martwię,że te 800-900kcal to troszke za mało :cry:
-
pysia jem od tego dietkowego tyg. 900 kcal minimum :)
właśnie zeszłam z rowerka <400 kcal spalonych> :)
-
To świetnie Słoneczko!Chociaż dodałabym jeszcze tą stówke :wink:
Ja też właśnie zsiadłam z rowerka i czuję się świetnie :D Uwielbiam się tak spocić jak świnka i zaraz wskoczyć pod przysznic,oczywiście :lol:
-
to tak jak ja :)
właśnie jestem po obiadku zjadłam dwa tosty <ze zbożami> plaster serka, szyneczka :)
+ pieczarki 200 g jestem pełna :)
mmm było pyszniutkie :)
-
malutkaaaa witaj po weekendzie!
Widzę, że nie próżnujesz i gubisz kilogramki nawet po połowie, bardzo ładnie. Podziwiam Twój upór i wytrwałość. I nie martw się tym, że waga powoli spada, dużo ćwiczysz i wyrabiasz sobie słoneczko mięśnie a one swoje ważą :wink: I koniecznie dobijaj tego tysiączka, żeby nie rozregulowywać organizmu. Powodzenia :!:
-
dziękuje Saira za miłe słowo :*
lece do twojego pamietniczka :)
-
zegar wybił 17 :)
lubie tą godzine bo wtedy kończy się myślenie co by tu wszamać :lol:
lecę do książek, potem film i rowerek :)
wpadne wieczorkiem i skrobne podsumowanko :)
-
Cześć Dziewczynki. Podsumowując dzionek to mogę go uznać za udany :D Zjadłam ok 1050kcal i pojeździłam godzinke na rowerku.
Malutka ja podobnie kombinuję tzn. staram się nie jeść po 17stej i wtedy mam zakodowane ,że nawet nie powinno mnie ciągnąć do jedzenia bo nie ma na to szansy :wink: za to można już planować śniadanko :wink:
-
pysia super sobie poradziłaś :wink:
napisze potem podsumowanko moje :)
-