Miłego poniedziałku Dotty
Wersja do druku
Miłego poniedziałku Dotty
Miłego poniedziałku doty :)
Witam wszystkich po weekendzie :)
Przepraszam ,zę nie było mnie tyle czasu, ale...
W piatek miałam masę roboty i na dodatek męża w pracy cały dzień... bo jest na urlopie i czekał aż nam autko naprawią... więc nie mogłam nic napisać...
W piątek pojechaliśmy do rodziców. Co było błędem i w rozumieniu diety i w każdym innym :roll: No, ale czasu nie cofnę... Zjadłam duzo więcej niż powinnam, duzo i tłusto i słodko i w ogóle... ale juz się będę dzielnie trzymac.... obiecuję :!:
W weekend rozchorował siemój synek - znowu... w sobotę wieczorem byliśmy na pogotowiu :( i znów antybiortyk, bo zapalenie oskrzeli.... :( eh... męczy sięnie samowicie, bo goraczka wysoka :(
A dziś - dzis znów kupa roboty.... Humor dobry, maż w domku :) Wszystko w porządeczku, dietka w toku i ćwiczenia też.. tylko teraz mała przerwa, bo @ przyjechała :lol: Ale cóż... taki los biednej kobiety :lol:
Mięłgo poniedziałku wszystkim :!:
witaj Doty
biedny ten Twój synek :(
nie martw sie weekendem jesteś laska jakich mało wiec moze twoja figurka nie ucierpi :wink:
a ile ważysz obecnie? jeśli mozna zapytać :D
też mam @ nie jestes jedyną biedna kobietą pod tym względem :wink: :wink:
Biedny synek... trzymam kciukasy za niego i za Ciebie :D:D
Pozdrowienia i duuużo zdrówka dla synka
http://www.puchatek.pl/img/galeria/a...ubus_anim4.gif
Mam nadzieję, że z synkiem lepiej :!:
Miłego dnia :D
Wiecie, co się stało :?:
Mało było choróbsk w moim domu, to jeszcze teraz mąż mi się na ospę rozłożył :!: :shock:
Mnie jeszcze nic nie łapie, na wagę nie wchodzę, ale nie jest źle, bo jeansy, które na urodziny kupiłam dziwnie mi się luźne zrobiły... a ... i wymiary mi się zmieniły... ale zmienię przy okazji, bo dzisiaj w domu jestem, moich chorowitków kuruję, więc....
nie będzie mnie dzisiaj - przepraszam :wink: muszę ich wykurować :wink:
Tzymajta się :!: Ja - mimo wszystko w dobrym humorze i tryskam uśmiechem :D Nie wiem, co się stało, ale mam mnóstwo siły - i tak trzymać :!:
Będe może jutro ----- wybaczcie, ze do Was nie wpadnę... :roll:
Oj to masz co dobrego ze swoimi chłopakami :roll:
I wcale sie nie dziwię, że dżinsy spadają.. przy bieganiu wokół dwoch chorowitków to troche kalorii się spala :)
Pozdrów chłopaków i duuuuzo sily dla ciebie :!: :D
ojjjjjjjjj Doty to kuruj dzielnie chłopaków, tylko nie daj sie im zarazić :D
to super że spodnie masz za luźne :D :D
mimo wszytsko życze uśmiechu :D