-
Witaj rayane :)
Cieszę się, że nastroiłam Cię na odchudzanie :D Super :!: Nie wiem, jak to jest, że Twoja waga drga... moja też, ale nie robię z tego powodu wielkiego halo :lol: Moze to ejst to... nie wiem...
Witaj pipuchno :)
Jeśli mogę coś doradzić, to nie rób masowych brzuszków, bo mięsnie reagują tylko na ograniczona ilość, bezkuteczne jest robienie hurtowo brzuszków i tym i tak nic nie wskurasz...lepiej robić jakiś schemat, codziennie ten sam :) np. A6W :D
A pracę zaczynam za tydzień w poniedziałek, więc jeszcze też dokłądnie nie wiem, jakie są moje nowe obowiązki, nie znam ludzi, z kórymi będę współpracować, więc wszytko w przyszłym tygodniu dopiero sie wyjaśni... wteyd na pewno dowiecie sie pierwsze :D :D :D
A teraz strasznie mi się nudzi w pracy, siedzę i czekam, bo szef ma przyjechać i mamy omówić dokładnie strategię, co jak i kiedy.... takie tam.... biurko juz wysprzątałam.... nowa osoba, która tu przyjdzie bedzie miałą nielada zagadkę, gdzie to wszystko znaleźć :lol: Napisałam już sprawozdanie z tego, co przez rok tu zrobiłam, co zmieniłam i w ogóle, wiecie, że całkiem sporo tego wyszło :shock: Nie wiedzialam, że aż tyle zrobiłam :shock: :wink:
Dobra, zmykam... dziękuję za odwiedzinki :D
-
Miło, że mnie odwiedzacie :!: :!: :!: :!: :!:
No, tak, jak człowiek nic u nikogo nie pisze, to juzwielka obraza majestatu :!: :evil:
Siedzę jak na szpilkach. Szef wczoraj nie przyjechał, nie omówiliśmy wielu rzeczy, ale to szczegół, bo jak tak traktuje swoich pracowników, to będzie ich tracił i lojalnością ich nie będzie kupował :!: Ale to jego problem. Ja mam juz lepszą pracę, z perspektywanmi :!:
Wczorajszy dzień zakońćzyłam z paczkąchipsów :oops: Tomek jadł, a mi ślinka ciekła, do tego wypiłam pół Lecha :oops: Ale spaliłam :wink: Najpierw A6W, 3-ci dzień, a potem... no wiecie, co.... :lol: :lol: Ale było gorąco jak zwykle zresztą :lol:
Zmykam, bo urywam się z pracy i jadę na miasto uzupełnić garderobę :D Muszę jakoś wygladać w nowej pracy, nie :?: :D
Bay, bay :D
-
Ale nagrzeszyłaś wczoraj :lol: A ja tutaj się tak starałam i zamiast hamburgera jogurt zjadłam :lol:
Ale spaliłaś pewnie z nawiązką.
Ja sobie ostatnio kupiłam 3 bluzeczki, są dopasowane, więc musze się trzymać :lol: Miłego dzionka
-
Dorotko jak mozesz tak mowic ze ktos sie obraza co???? :evil:
Ty mowisz ze zjadlas chipsy i piwko wypilas ,niemartw sie to bylo wczoraj ;) najwiecej spalaja wieczorne igraszki ;) ;) ;) ;)
i niedenerwuj sie tak praca idziesz wkoncu do lepszej ;) a to ze twoj szef szegos nie zrbi to juz jest jego sprawa ;) i nie musisz sie martwic ;)
-
hej doty i spółka :D
mogę do Ciebie zaglądać?
widziałam Twoje fotki :!: nom fantastyczna przemiana :shock:
gratuluję słonko :*
i chciałam Ci podziękować za rady w sprawie pracy! :D koffana jesteś :arrow:
a teraz się pochwal co będziesz robiła w nowej pracy i jakie stanowisko obejmiesz?
-
:) Witajcie :D
Dziś ostatni dzień pracy, tu, na stanowisku pracownika biurowego :roll: czyli pracownika od wszystkiego: sekretarka, asystentka, handlowiec i marketingowiec - w jednym :lol:
Zaczął się nowy, piękny, słoneczny dzień :D Jestem cała naszpikowana dobrymi fliudami :D Kto chce trochę :D :?: :D :D :D Jest tego tyle, że starczy dla wszystkich :wink:
Wczoraj pojechałam na miasto, kupiłam sobie fajny żakiet jeansowy :D W sklepie młoda sprzedawczyni podawała mi tyle rzeczy i każde na mnie pasowało :shock: Jeszcze nie przywykłam do tego :!: Jestem szczupła :D OD słowa do słowa opowiedziałam jej, że niedawno to ja byłam jak taki hipopotam, a dodam, ze wcale gruba nie była ( ta sprzedawczyni) i wiecie, co się stało :?: Ona mi nie uwierzyła :shock: Mówi, ze na pewno nie, że jestem szczupła i mam fajna figurkę :shock: ( moja próżność siewtedy odezwała i oczywiście chciałam jej udowodnić że bylo ze mną źle) Pokazałam jej zdjecie z dowodu osobistego ( oczywisćie zasłaniając dane), a ona wtedy mnie wypytała, jak to zrobiłam i w ogóle... Nie umiałam jej odpowiedzieć... Opowiedziałam jej, jak zaczynałam i jak mi było ciężko i jak szybko gubiłam kilogramy... Wiecie, mi też jest jeszcze trudno w to uwierzyc.... gdzieś we mnie w środku drzemie jeszcze ten dawny grubasek :wink: :lol: :lol: :lol: Miło było usłyszeć, że sprzedawczyni uważa mnie za szczupłą.... podawała mi rozmiary 36 - 38... wiecie, jakie to miłe :D :D :D :D :D :D :D :D :D JESTEM SZCZUPŁA :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Wczorajszy dzieńzakońćzyłam z koleżanką w restauracji, na pizzy, no w końcu odchodzę z pracy od jej znajomego i przyjaciela jej męża.... musiała mnie ugościć :wink: Ale zjadałam tylko to ( czyli pół pizzy 30 cm) a potem nic juz nie jadłam... :D Ale nie martwcie się, dziś na wadze twardo było 55 kg :D
Ruchowo też było dobrze, bo latanina po mieście na szpileczkach, a potem 4 dzień A6W :D Super czuc mięśnie brzucha :D :D :D :D :D
rayane Nagrzeszyc wczoraj też nagrzeszyłam, ale wiesz, nie chodzi o to, by się katować odmawianiem sobie przyjemności, tylko, by te przyjemności kontrolować :D A bluzeczki, to ja sobie też muszę kupić... Jutro idę z moją znajomą na wyprzedarz, na pewno coś dla siebie znajdę :D
pipuchna Wiesz, kochana, to był cios poniżej pasa z tym obrażaniem, bo wiedziałam, że ktoś na to zareaguje :wink: :wink: :wink: Okurutna jestem :twisted:
Pracą się denerwuje, bo to troszkę zaburza moją harmonię, jak każda zmiana, ale ja lubiętaki stres :) I raczej denerwuje się, tak jak wzruszam, ze szczęścia... ja nie mogę uwierzyć, ze mi się to przydarzyło :D Jutro idę na badania :D
ago jestem straszną nudziarą, więc jesli nadal chcesz mnie odwiedzać, oczywiscie mozesz :D Ale uprzedzam, tu się nic nie dzieje :lol: :lol: :lol: :lol:
Dzięki za komplementy :D Wiesz, mysłę, ze ta zmiana, nie tylko wyglądu pozwoliła mi otworzyć się przed sobą samą i poczuć siębardziej pewną siebie a nie - jak dotąd - zakompleksioną i zahukaną dziewczyną :wink: Rozumiesz...
A praca, top jest na stanowisku: referent ksiegowy :D Troszkę się boję, bo tu trzeba uważać, to odpowiedzialne zajęcie, ale pewnie od razu nie dadzą mi stosu papierów i nie każą mi od razu samej tego robić... :roll: Taką mam nadzieję... Co bede robiła :?: Tak naprawdę to nie wiem... na pewno księgowała i obliczała koszty, ale jaką częścią ksiegowości się zajmę dowiem się w poniedziałek :)
Zmykam zajrzeć do Was :D Dzis idę na szczepienie z Tosiem, więc wychodzę z pracy o 13.00... :D
Mięłgo dnia wszystkim :!:
-
Dorotko ciesze sie ze jestes zadowolona no i wiesz takie komplementy od obcych osob sa zajebi..te ;) tez to lubie :) wtedy staje sie bardzo pewna siebie ;) :shock: :roll:
ja zakonczylam trzeci dzien A6W ;) 30 razy agrafki (motylek -jak kto woli,taki przyrzad na miesnie ud czy cos ;) ) i zaraz ide robic w ogrodku ;) wiec bede sie schylac itd ;)
milego dzionka ;) a te fluidy to jakie masz? :roll: :roll: :P :wink:
-
dzien doberek :D
eee no pieknie Dorotko :D musisz się czuc fantastycznie 8)
pamiętam, że ja tez miałam taki etap jakies 3 lata temu.. :( w sklepie pani dawała mi tylko 36 rozmiar i mówiła, że jestem taaaka szczuplutka :lol:
ale to już przeszłośc, teraz to u mnie raczej 40 w modzie :?
nie jesteś żadna nudziarą, a nawet -co wynika z moich obserwacji- powiedziałabym, że jesteś mega fajna babka w wydaniu mini :D
a z pracą.. ciesze się razem z Toba, taka zmiana na bank otworzy nowy etap w Twoim życiu :!:
-
Wiecie, szef do mnie dzwonił... miałam wyjść o tej godzinie a musiałam wszystko odwołać :roll: Przypomniało mu się, że musi mi oddać pieniądze za marzec :shock: Dzownił ok. 11.00, a jest już 13.45, a jego oczywiście nie ma :!: Myslałam, że chociaz uda mi się do Auchanu zajechać... moze tam cos kupiłabym dla siebie... :roll:
Wiecie, w tej nowej pracy, to ja nie tylko intelektem i rozgarnięciem chciałabym zabłysnąć... tylko ... czy mi sie to opłaci...
Zmykam ... będę później
-
Ja się też nie katuje, ale boje sie jednego, że jak zjem jeden cukierek to później będzie lawina..bo tak u mnie się to kończy. A powiem Ci, że ja zrzuciłam teraz te 2kg, i kurcze od razu sie inaczej czuję, bardziej atrakcyjna. Hehe ale mam problem, bo 38 na mnie troszke wisi, a 36 mnie uciska. I co mam zrobić :?: :lol:
Pozdrawiam