Doty, trzymam kciuki. Za synka i za Ciebie :!:
Wersja do druku
Doty, trzymam kciuki. Za synka i za Ciebie :!:
Witajcie :!:
Antek jest w w gorszym stanie :( Dizś musiałam przyjść do pracy :( Spać mi isę chce, bo znów nocka była w plecy. Antek zasnął dopiero o 23.30 ze zmęczenia i płaczu :(
Ehhh.... Dziś musiałam być w pracy na dwie - trzy godziny, zrobił się z tego cały dzień :( i byłam w domku tylko na usypianie małego :(
A dietka??? Dobrze....
Dzis rano na wadze było 59 kg :!: Jeszcze jutro się zważe, bo w nagrodę za tak ładny spadek poszłam dizś do McDonaldsa na lunch :( :oops: Wiem, że to nie łądnie, ale juz nie miałam sił sobie nic zrobic do jedzenia, jestem wykończona...
No i wczoraj postawiłam się mamie, powiedziałam, że antek jest moim synem a nie jej :| Jestem okropna wiem... :oops:
Kończę i lecę do małego...
Pa
Hej doty.. uszy do gory.. trzymam kciuki zeby Antek wyzdrowial.. oh boranstwo ty.. tak na wysokich obrotach.. praca dom i tyle zmartwien.. ale bedzie dobrze.. trzymaj sie cieplutko mase slonca i sily przesylam .. jestem z Toba myslami.
Będzie dobrze z Antkiem.
Nie przejmuj się mamą powinna zrozumieć.Wkońcu jak to pisałaś to twoje dziecko. :) :)
Trzymaj się cieplutko.
Kochani :!: :!: :!:
Aż boję się cieszyć... :) Antek juz od południa, jak wróciłam z pracy nie miał gorączki i tylko raz zwymiotował. Zjadł nawet pulpecika i zeimniaczki... :D Naprawdę mnie to cieszy :D :D :D
Serdecznie dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa i że mnie nie opuszczaliście w trudnych chwilach :!:
Podnosiliście mnie na duchu :D Dziękuję :D :D :D
Waga mi spadła. To pewnie przez te nerwy, ale oczywiście sięcieszę :D Mój cel - 55 kg, już bardzo blisko :D Ach... :D :D :D :D
Zważyłam się nawet przed chwilką, żeby zobaczyć, jak to McDonaldowskie żarcie wpłynęło na nią, ale ona uparcie pokazywała 59 kg :D
Zjadłam dziś:
:arrow: musli z jogurtem naturalnym
:arrow: Wieś MC-a, frytki, herbatkę i tortillę, ale nie całą i niecałe frytki... :oops:
:arrow: 2 ziemniaczki i sos koperkowy, trzy pulpeciki w sumie 150g...
Ruchu było w sumie niewiele, to znaczy, zamierzonego i planowanego było niewiele.... Ale spacerek do garażu, po mieście, do apteki, po schodach... można by tego naliczyć godzinę...
Dziękuję wszystkim raz jeszcze za wszystko i pędzę poczytać, co u Was :D
witaj Doty
nie było mnie dawno u ciebie, naprawdę nie miałam czasu :( i widze że miałaś trudne chwile, ale chyba już wszystko dobrze, bardzo sie cieszę
dobrze że Antoś czuje się lepiej, nie ma nic lepszego niż zdrowe dziecko, swoich nie mam ale siostra ma 3 i wiem jak trudno być z chorym dzieckiem, gdy nie można mu pomóc
no i gratuluję spadku wagi
super Ci idzie, oby tak dalej :D
widze że schudłaś 9kg w 1,5 miesiąca
ile kalorii zjadasz dziennie? 1000? i jak długo ćwiczysz dziennie i ile dni w tygodniu?
Dobrze,że już lepiej Antusiowi.
Miłego i spokojnego wieczoru.
Mnie jeszcze czekają ćwiczenia. :D
no hej.. to ja tez tak po cichu dodam.. zeby nie zapeszyc.. ze ciesze sie iz maly Antek.. walczy z choroba i jest mu coraz lepiej :) no i od razu ty humor masz troche lepszy.. i zmartwien jakby duuuuzo mniej. Goraco pozdrawiam cie czwartkowo.. i zycze milego dnia .. w domu w pracy.. i udanego dietkowania.. Buziaki.. doty..
Kochana - jestem z Ciebie dumna!!!!!!!!
i zazdrosze Ci tego zapału.
Prosze podziel sie nim :lol:
buzialek dla Ciebie i Antosia
witam :lol: :lol: :lol:
i jak dzień się zaczął?? mam nadzieję, że wszystko w porządku, a dzieciaczek czuję się już lepiej.
gratuluje też kolejnego ubytku na wadze :D :D :D . pewnie niedługo znów nas zaskoczysz soimi zdjęciami, co??
pozdrawiam mocno i życzę udanego dnia.papa