Chciałam oficjalnie podziękować Bez Ciebie odchudzanie nie miałoby sensu w mojej sytuacji Dzięki!!!
Dobrze, że masz taką motywację
Chciałam oficjalnie podziękować Bez Ciebie odchudzanie nie miałoby sensu w mojej sytuacji Dzięki!!!
Dobrze, że masz taką motywację
mala, będzie dobrze. Silna jesteś, wytrwałaś pomimo sytuacji w domu>
Trzymam kciuki, na uczelni też będzie dobrze.
mała25 wpadłam pożyczyć milutkiego weekendowania!!! Nie martw się mnąporadzę sobie A Swojadrogą, to wstyd mi, że tak się Tobie zierzyłma Mam nadzieję, że nie obarczyłam Cię odpowiedzialnością za trzymanie sekretów!!
Miłego dietkowania!!!
Ale tak swoja droga to dziwne, ze nie maja zadnej zdrowej zywnosci u nas mozna bylo dostac wszystko. Jablka, jogurty, salatki. Moze to nie byly jakies wyszukane rzeczy, no ale zawsze to cos innego niz batoniki i buly ...
Hej malutkaDawno tu nie byłam, ja niestety mam tez przesrane z rodzicami, wiec nie jestes w tym sama :P A moj Tomek tez ma od dzis przez caly weekend zjad na uczelni wiec mnie czeka super weekend Przynajmniej bede mogla nadrobic zaleglosci na uczelni, bo juz sobie je narobilam Milego weekendu
Cześć malutka25, mam nadzieje, że doly związane z nieporozumieniami rodzinnymi już mineły... Ja mam 31 lat na szczęście nie mieszkam z rodzicami ale dop. gdzieś tak od roku mama prawie wogóle się nie wtrąca w moje życie. Zawsze było cos nie tak, nawet jak przychodzilam ja odwiedzać i chciałam umys garnki to mówiła żebym nie ruszała bo ja nie umiem... No kurde belans doprowadzało mnie ot do szalu
A tak wogole to sie usmialam z twojej uczelni jak pisałas o jedzeniu bo sobie właśnie przypomnialam, że jeszcze w lipcu ,a ostatnich egzaminach szło sie do bufetu i co zamawiałam.... cheesburgera z tona ketchupu, majonezu, musztardy...mniam mniam mniam. Do tego zestawu szła coca-cola. No a jak myślisz co bylo po pikantnym.... Kawa i snickers z automatu
Więc nie będe pisała ci o radach że możesz sobie wziąśc jedzenie bo wiem jak malo realne jest tam inne jedzenie hihihihihi. Ale mimo wszystko trzymam kciuki!!!!
))
Ile gości tu dziś byo )))
Kochane - pół godziny temu dopiero wróciłam do domu -a wyszłam o 7 rano do pracy. po pracy odebrać synka i podrzucić do babci, potem uczelnia, potem moja mama się odezwała i PRZEPROSIŁA bo się stęskniła za wnukiem - to jazda po zajęciach zawieźć młodego do babci, potem wizyta w biurze - bo zostawiłam tam dokumenty z samochodu, potem na zakupki - gdzie kupiłam sobie dużo fajnych rzeczy - do jedzenia i balsam i pyszne herbatki i takie tam. Wszystko mało kaloryczne i zdrowe ))))
Aż jestem z siebie dumna )))
I na uczelni tez dałam rade )))) bo jak mnie dopadł głód to wypiłam sok Kubuś i przeszło )) Jutro to sobie coś już z domu wezmę do jedzenia i będzie ok.
Jestem padnięta - ale bardzo zadowolona z siebie i dumna )
Na uczelni sekretarka mi powiedziała że szykuje mi się ładne stypendium )))))
Rano dziś powiedziałam męzowi że od poniedziałku jestem na diecie i że jak schudne to będzie musiał mi za to zapłacić za każdy zgubiony kilogram ))) żeby było na ciuszki
potem jeszcze z pracy sie odezwał i spytał czy rano z tym odchudzaniem to żartowałam i że jak uda mi się schudnąć to będzie ze mnie dumny
Bardzo WAM wszystkim dziękuje że jesteście ze mną Bez WAS już bym grzeszyła jak diabełek
A rodzicami to sie nie będe już przejmować - zreszta nagadałm dziś mamie jak jej zawiozłam synka. Powiedziam jej że mam 27 lat a już od 18 z nią nie mieszkam więc nech mi da wreszcie świety spokój - bo jak ja jej potrzebowałm to jej nie było!
Chyba zaczyna coś rozumieć! Zresztą sama najpierw zadzwoniła i przeprosiła - pierwszy raz w życiu
doty22 - trzymaj się, i sie nie martw - a ja na pewno nic nikomu nie przekaże
DZIĘKI WAM KOLEJNY DZIEŃ PONIŻEJ 1000 kcal )))) dziś było 997 )))
poczytam jeszcze troszkę i zmykam do spania ))
jutro od rana na uczelni będę siedzieć więc muszę sie wyspać ))
Oj jak żesz mamy podobne życie, nie wiem jak Ty malutka25, ale ja nie uprawiam sportu teraz żadnego, ale przyznasz, że taka bieganina caly dzień to jak aerobik. Tu bodbiegnij, tu podskocz, itd.... hihihihihi.
Ucz sie pilnie a i napisz jaki kierunek studiujesz!!!!
Ja planuje zacząć dziś pisac prace ale robie wszystko inne jak narazie hihihihi.
Fajnie ze nic w bufecie nie zjadlaś!!!! Bo ja nawet jak nic nie planowalam to miałam takie koleżanki diabełki i cale moje jedzenie które brałam na uczelnie to z powrtem przywoziłam. hihi
Buziaki papapapapa.
Normalnie jestem w szoku!
kolejny dzień i 1010 kcal )))
była uczelnia, potem spotkanie z przyjaciółka w pizzerni, lodziarnii - I NA NIC SIĘ NIE SKUSIŁAM - wypiłam herbatke bez cukru i sałatkę z pomidorków)))))
A dziś rano wstałam i sie tak świetnie czułam że jeszcze przed wyjściem na uczelnie posprzątałam całe mieszkanie )) może nie jest olbrzymie ale choćby umycie samych podłóg (65 m)to trochę robotki )) także ruchu trochę miałam
popołudniu zadzwonił moj męzuś ( jest na uczelni w wawie) i spytał jak tam dietka i powiedział że trzyma za mnie mocno kciuki )))
To jest niesamowite - ale prawie wcale nie myślę o jedzeniu!!!
i powiem Wam coś jeszcze . ......... już po spodniach widze że coś schudłam :P
kusi mnie żeby sie zważyć - ale postanowiłam sobie że ważenie i mierzenie jest TYLKO w poniedziałki rano- także jeszcze musze trochę poczekać )
Nóżka po oparzeniu wyraźne zaczyna się goić i rana potwornie mnię swędzi - ale lepsze to niż ból )
i wiecie co - już marze o nowych ( w rozmiarach 36 i 3 ciuszkach ))
DAM RADE
JESTEM SILNA
DZIĘKI WAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tylko pogratulować W tysiaku się miescisz i jeszcze taki humorek i zapałW poniedziałek napewno bedziesz miała fajna niespodzianke na wadzeMi się niestety spodnie coraz ciaśniejsze robią
Ja zawsze zabieram z sobą pół torby jedzenia, jakąś kanape z ciemnego chlebka, jabłuszko, jogurcik, a w bufecie kupuje tylko herbatke Jakoś 3 lata się powstrzymywałam to i teraz sie powstrzymam, pozatym ja mam tak, że jem tylko swoje jedzonko, bo musze wiedzieć z czego zostalo zrobione Za jakimiś fast foodami czy jedzonkiem z bufetu nie przepadam, kto wie co tam siedzi Dobranoc
Zakładki