Strona 11 z 13 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 128

Wątek: nie poddam się nigdy :)

  1. #101
    nanusek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, co tam u Ciebie ? Kazałaś pisać jak zaglądam więc pisze Tlyko nie wiem co, ale to szczegół. Heh, nie umiem pisać Buźka:*

  2. #102
    Awatar Elemiach
    Elemiach jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-09-2006
    Posty
    7

    Domyślnie

    hehe ni szkodzi, ważna jest obecnośc... co u mnie? niezle choż zycie towarzyskie nie sprzyja odchudzaniuz - dziś już byłam na czekoladzie a jeszcze przede mna pizza :P

  3. #103
    nanusek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja ide jutro na urodzinki do przyjaciółki. Będzie impreza! Jakoś nie wiem jak przżyje tam z tymi wszystkimi smakołykami, ale chyba poposrostu zrobie sobie dzień przerwy.. Chyba nic się nie stanie co? No bo ja tam nie przeżyje wśród tych wszysktich chipsów pizz i czekoladek.. Ale jak patrze na to z drugiej strony to mi sie żygąc chce. To sam tłuszcz i to taki fuuuuuuuj. Oj nie wiem jak to będzie xD

  4. #104
    Awatar Elemiach
    Elemiach jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-09-2006
    Posty
    7

    Domyślnie TP5

    no wiec wczoraj bylam na pizzy i piwkach
    wiec 2500kcl poszlo
    dobrze sie teraz czuje ze soba wiec nie bede sie zabijala z tego powodu... dzis mam taki sam jedzeniowy dzien... coz... bede odchudzala sie dluzej... nie mam nadwagi wiec bez stresu :P

  5. #105
    Awatar Elemiach
    Elemiach jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-09-2006
    Posty
    7

    Domyślnie

    wczoraj zjadłam 1900kcl - niestety przytyłam wiec od jutra znow ostre ograniczenia :/

  6. #106
    Awatar Elemiach
    Elemiach jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-09-2006
    Posty
    7

    Domyślnie

    wczoraj zjadłam 2500kcl - w tym tone wafelko z krówka... dostałam też okres co moze tłumaczyć atak na jedzenie ostatnich dni...
    dziś juz muszę się uspokoić...

  7. #107
    Awatar Elemiach
    Elemiach jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-09-2006
    Posty
    7

    Domyślnie

    aaaaaa.... potrzebuje pomocy... przegralam walke z wilczym apetytem... 2300kcl
    to juz chyba 4 dzien obrzerania się!!! aaa osiagnelam dno :/
    dobra... nie poddam się nogdy... wiec własnie się odbijam... proszę pomóżcie potrzebuję wsparcia jedzenie kompletnie mną owładneło ((
    przerażona... jak zaklęty krąg... jest dobra dusza co poda łapkę i pomoże wyjść?
    pomocy!!!

  8. #108
    nanusek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej co z Tobą? Nie daj się! Wierze w Ciebie! Ja po urodzinkach kumpeli przytyłam 1 kg. Te urodziny to była porażka teraz mam większy aptatyt na słodycze i ogólnie jedzenie. Nigdy jeszcze nie dbijałam do tych 1200kcal a teraz ciagle dobijam! Ale nie dam się!

    Wyobrażasz sobie, że pod łózkiem mam paczke "michałków" 3 sneakersy, marsa i żelki? Ale to tam leży już od miesiąca i nie mam zamiaru tego ruszać! Będe dzielna! I ty też się nie daj! Nie pozwól żeby jedenie miało nad Tobą kontrole

    I do roboty z jakimiś ćwiczeniami Nawert ja się do ćwiczeń przekonałam

    A i taka mała rada. Jak masz ochote na słodycze to zjed jakieś owoce! Ja tak robie cały czas. Poprostu prosze mame żeby w domu zawsze były jakieś mandrynki, kiwi czy jabłka i jes super

    Buźka;* Nie załamuj się, będzie dobrze;]

  9. #109
    Guest

    Domyślnie

    Witam
    Spóźnione życzenia urodzinkowe, abyś w końcu poznała co to za uczucie dojść do wytyczonego przez siebie celu
    A propos tych wybryków żywieniowych to miałam rodzinną imprezę, na której sobie pojadłam.
    Mimo to teraz mam większy zapał do odchudzania. Zamiast słodyczy jem sałatki lub owoce, mój hit zapiekam obrane i pokrojone jabłko z cynamonem.

  10. #110
    Notta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-10-2005
    Mieszka w
    Nottingham
    Posty
    456

    Domyślnie

    Elemiach, powiem jak w wojsku: "Do boju wróć "

    Musisz być dzielna, wiem że to się łatwo mówi. Ale nie masz innego wyboru. Chcesz chyba bez strachu wchodzić na wagę Damy radę Będzie dobrze

    U mnie : waga stoi od 3 tyg! powiem, że zaczyna mnie to "powoli" irytować
    Musi się w końcu ruszyć. Oby

    Pozdrawiam i wracam do roboty
    Notta

Strona 11 z 13 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •