A właśnie tak 61 I już nigdy nie mam zamiaru tyle ważyć. Ostatni raz moja waga pokazała tyle. Od dziś będzie tylko mniej. Jak mi się teraz nie uda to już mi się chyba nigdy nie uda. Mam w sobie tyle wiary, że musi sie udać.

Dzisiaj jak przyjechałam do domu to wystarczyły 2 minuty, żeby cała rodzinka zgodnie powiedziała, że schudłam. Tata mówi, że na brzuchu, brat, że w tyłku, mama że w ogóle chuda jestem Ale mi się fajnie zrobiło. Tydzień mnie raptem nie widzieli a zauwazyli różnicę, której nawet ja jeszcze nie widzę. Znaczy się, że SB działa A niech działa dalej.

Dietka dzisiaj o dziwo bardzo dobrze. W domu oczywiście mnóstwo słodyczy, mama kupiła specjalnie dla mnie świeży pełnoziarnisty chlebek a ja go jeść nie mogę. Ale nie jest mi bardzo żal, na święta się najem zdrowego chlebka. Jutro z obiadek też nie będę miała problemów. Zastanawiam się czy rosół bez makaronu jest dozwolony na SB. Jak myślicie? Cieszę się, że zdecydowałam się po raz kolejny na tą dietkę. Jest naprawdę skuteczna i nie taka straszna.

Goń mnie Squalo goń Nie wiedziałam, że mój spadek wagi Cię tak zmotywuje. Dobrze, dobrze, niech motywuje. Gratuluję nie zjedzenia czekolady